czwartek, 16 stycznia 2020

Patologia systemu Socjalnego w polsce i Europie,Walka o życie,Manifest i Pamiętnik

Na granicy Śmierci w polskim Systemie
 Czy chęć życia w raz z założeniem rodziny nie jest jednym z powszechnych i naturalnych ludzkich celów tego świata? Skoro jednak nie można dosięgnąć tego celu, pomimo nawet ciężkiej pracy to chyba musi być coś nie tak, tym bardziej gdy robi się coś z wszelkich sił jakie się posiada. Przecież nie założysz rodziny będąc pod mostem nie spełniając tym samym warunków dla nowego życia. Jak wytłumaczyć ciągłą w życiu niemoc poprzez brak perspektyw bezpiecznego założenia rodziny czy brak możliwości w osiągnięciu takiego celu?... przy takim życiu w którym dajesz z siebie wszystko natomiast w dalszym ciągu pomimo upadków na potykasz mur którego przesunąć nie możesz a co dopiero mowa o jego zniszczeniu. Czujesz się tak jak byś był zamknięty w studni w której starasz się wspinać aby wyjść z niej ale wieko jest zamknięte tak że wszelkie twe starania prowadzą cię z powrotem na dno studni... masz motywację by się wspinać nawet wielokrotnie i w końcu powoli dociera do ciebie po wielokrotnych próbach że nie istnieje żadna możliwość. Załamanie nerwowe z mojego punktu widzenia.... Może to nie załamanie lecz oświecenie skutkiem czego dochodzi do załamania. By w pełni pojąć ten podręcznik należy odrzucić krytycyzm i własne przekonania względem doświadczeń... jakich nabywamy w naszym życiu bo nie jest tak kolorowo w społeczeństwie jak to nawet powszechnie powierzchownie wygląda.   Obraz z perspektywy człowieka walczącego o wolność, stabilność, niezależność i bezpieczeństwo.

 Autor: Tomasz Król

Spis Treści
Wstęp
Pamiętam jak dziś ten dzień.
Karalność i długi okres niekaralności.
Szkoła liceum ogólnokształcące.
Dyskoteki parę lat po tragedii.
Co znaczy godnie w trakcie pracy na dwa etaty.
Czas w którym pogorszyła się moja sytuacja.
Marzenie i czego pragnę.
Brak adekwatnej pomocy socjalnej.
Dyskryminacja osób niepełnosprawnych.
Noclegownie mój punkt widzenia.
Noclegownie czy kopalnie złota.
Każdy z Mieszkaniem.(Mówicie w mediach o demografii)
Definicja Patologii.
Czas życia Matki.
Różnica po między wsią a miastem.
Po powrocie ojczyma zaraz po tragedii.
Czas szkoły zawodowej.
W czasie gdy byłem bez dachu nad głową.
Praca i kręgosłup.
Będąc w Legnicy u Starszej Pani.
Post na Facebooku.
Ktoś zapyta o Rodzeństwo.
Chwila wytchnienia od przeszłości.
Polski system płac i socjalu.
Nie kompetencja ze strony lekarzy w Szpitalu Lubiąż.
Zaraz przed wyjściem ze szpitala.
W dniu wypisu i dalsze losy.
Rozpoczęcie terapii grupowej i czas jej trwania.
W dniu zakończenia terapii Dziennej i dalsze losy.
Pozwoliłem sobie na miesiąc przerwy od pisania i zasięgnięciu informacji ze świata i polityki.
Teraz trochę z polityki i kraju.
Odszkodowania dla osób bezdomnych za brak odpowiedniej pomocy.
Dwa miesiące pracy i ponownie z początkiem Listopada jestem bez pracy.
Uprawnienia dojazdy na wózkach widłowych (UTB) – urządzeń bliskiego transportu
System Niewolniczy i Podatki

Wstęp

 Moje życie nie było usłane różami w porównaniu do normalności powszechnie występującej w postaci obydwojga rodziców wychowujących własne dziecko lub też dzieci do określonego czasu w którym owe pisklęta wylatują w świat. Nawet jeśli przyjąć że jeden z rodziców samotnie wychowujący zdołał nasycić wartościami potomka to też jest pikuś. Gdyby we wszystkich rodzinach powstających w wyniku miłości czy nawet wpadki...po czym jeden z rodziców w pewnym czasie życia dziecka dopuścił się zbrodni w postaci morderstwa wobec drugiego rodzica podczas gdy najstarsze dziecko miało niespełna trzynaście lat, przy czym żadne instytucje nie wyciągnęły pomocnej ręki by dziecko miało jakiś normalny start w życiu, wówczas można było by pospekulować które z dzieci wielu rodzin miało by jakiekolwiek szanse by sobie w życiu poradzili i które z nich wszystkich miało najnieciekawsze życie pod względem doświadczeń życiowych jakie nastąpić mogą w jego lub jej przyszłości.


 Pamiętam jak dziś ten dzień.

 Tego letniego i słonecznego dnia 17 czerwca 1996r. Byłem obecny jedynie na dwóch godzinach lekcyjnych w szkole podstawowej w miejscowości położonej dwa kilometry od rodzinnego domu. Obrałem sobie za cel by wrócić do domu nie pokazując się nikomu...nawet Matce mając już jednak więcej pewności po wcześniejszych ucieczkach z ostatnich dwóch godzin lekcyjnych po czym gdy matka mnie widziała, najprościej mówiąc kłamałem że zwolniono nas z lekcji... kilka razy tak się mi udało wiec i poszedłem w kierunku domu przez ciągnący się przez cała drogę las będąc niemal całkowicie pewny bezkarności całego planu przechodząc przez miejsca w których czasami jako dzieci przebywaliśmy się z rówieśnikami dla zabicia czasu...z myślą że najwyżej te jedną lub dwie godziny przeczekam gdzieś w pobliżu domu. Nie pamiętam bym kiedykolwiek bal się wejść do lasu...raczej traktowałem to jako przygodę nie zdając sobie wtedy jeszcze z tego sprawy jako młodzian że jest to miejsce które leczy dusze... uspokaja i dostraja. Znałem każdą drogę czy scieżkę jak i jednej części lasu tak i drugiej po drugiej stronie ulicy na wysokości Borowa-Byków. Gdy już doszedłem do posiadłości w której zamieszkiwałem, z leśnego młodnika dostrzgłem mojego Ojca na podwórzu przed domem mieszkalnym. Nazywam go często ojczymem w wszelkich moich opowieściach opartych na prawdziwych wydarzeniach...ze względu na obrzydzenie i niechęć nazywania siebie synem tego zwyrodnialca. Dla scisłości ...Nawet pomiędzy rodzeństwem powstawała opinia że żadne z nas nie jest jego dzieckiem lub spekulowaliśmy też czasem się kłócąc pomiędzy sobą po tej tragedii które z nas może być jego biologicznym dzieckiem... wróćmy jednak do wydarzeń z tego dnia. Z lasu będąc na przeciwko bramy wjazdowej do posiadłości, niemal że na wprost miejsca w którym się ukryłem nie chcąc się ujawniać ze względu na ucieczkę z godzin lekcyjnych by przypadkiem nie zebrać od obydwojga rodziców opierdolki... przodem do mnie widziałem auto marki wardburg oddalone ode mnie ponad czterydzieści metrów należące do ojczyma. Samochód stał równomiernie do bocznej ściany ale przed szczytem budynku. Z garażu który mieścił się w 1/3 końcowej bocznej ściany budynku, Ojczym wyniósł coś w rodzaju nie foremnego zwiniętego w rulon dywanu... niosąc na barku coś ciężkiego sądząc po jego grymasie na twarzy który jednak był widoczny. Gdy zrzucił z barku ten jak mogło się wydawać dywan, miałem wrażenie że widziałem włosy wystające z tego rulonu za chaczając o bagażnik po czym zniknęło wszystko... to była chwila w której poczułem się dość niepewnie. Było dość daleko bym mógł być w zupełności pewien ale wówczas jako dziecko nie widziałem wcześniej takiego zjawiska...tym bardziej że nie rozumiałem wówczas wielu rzeczy będąc dzieckiem. Kusiło mnie bardzo by zobaczyć co jest w tym bagażniku ale nie mogłem też się pokazać... zbyt duża odległość mnie dzieliła od tego auta i nie było gdzie się skryć by w ogóle zaryzykować. Gdyby tylko było drzewo lub coś stojącego na tyle bym mógł się skryć...nie wachał bym się. Nie pamiętam czy jeszcze raz wchodził do garażu ale wiem że pojechał polną drogą oddzielającą posiadłość od lasu. Gdy byłem upewniony że zniknął w głębi lasu, wszedłem do domu... klucz do drzwi wejściowych zawsze leżał w jednym miejscu i każde z domowników o nim wiedziało.
Natomiast gdy wszedłem do Kuchni rozglądając się za jedzeniem zobaczyłem Krew na Nożu.
Sam widok krwi nie dał mi nawet do zrozumienia że mogło się coś stać złego... dopiero wieczorem od momentu wejścia do kuchni zaczęło coś do mnie docierać. Wielokrotnie wcześniej jak to na wiosce miałem okazję widzć krew...ale tego dnia wieczorem ten nóż poprostu zniknął i nigdy później go nie widzieliśmy...
Zaczęliśmy pomiędzy sobą o tym wszystkim rozmawiać bo kurczaka czy rosołu nie było przygotowywanego ani przygotowanego tego dnia, natomiast następnego dnia jako dzieci zaczęliśmy o tym mówić z innymi dziećmi w szkole do której chodziliśmy...aż wkońcu nauczyciele się tematem zainteresowali po czym rodzice innych dzieci zaczęli się dopytywać w Miejscowości Byków 54"a" "Gdzie nasza Matka".
Wkońcu też została powiadomiona Policja i takim sposobem Ojczym został zatrzymany do rozstrzygnięcia sprawy.
W tym czasie opiekę nad nami dziećmi przejęła siostra ojczyma która często nam wpajała że trafimy do domu dziecka częściowo strasząc nas i obwiniając.
Policja czy organy ścigania nie zdołali wówczas mimo wszystko znaleźć sprawcy i udowodnić jemu czynu... z powodu braku dowodów ponad to pamiętam że po jego wyjściu starał się usilnie by dostawać za nas dzieci Pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego którego to po nie długim czasie Otrzymywał przepijając większość.
My jako dzieci nie otrzymywaliśmy od ojczyma żadnych kieszonkowych... nawet ich nie widzieliśmy. Prostszym było po prostu zarobić na parkingu mając szyby aut by mieć jakiekolwiek środki finansowe.
Natomiast w grudniu roku 2016 dostałem pismo świadczące o umorzeniu postępowania przeciwko Naszej Matce ze względu na brak możliwości Odnalezienia naszej Matki przez przeszło ponad dwadzieścia lat. Pismo dotyczyło Alimentów.
 To ja się pytam !?
Skoro mnie znaleziono by komornik mógł zająć mi wypłatę za każdym razem gdy podejmowałem się pracy, po mimo wielokrotnych przeprowadzek, czy też miejsc zamieszkania...o czym powiem też później.
To ja się pytam jakim cudem nie odnaleziono chodźby najmniejszego śladu jej istnienia? Pamiętam że nawet ogłoszenie wraz ze zdjęciem na nic się zdało.
 Mam prawo być zbulwersowany i na organy ścigania przestępców jak i na organy finansowe w kraju które nie dopatrują się istoty problemu licząc jedynie na wyzysk.
Kilka lat po zdarzeniu kiedy to pomagałem przy budowie dachu Ojcu chrzestnemu mojego Brata... dowiedziałem sie z jego ust że dopiero po Ojczyma śmierci dowiem sie co w ogóle się stało tego dnia. Od nich też dowiedziałem się o sposobie niemożności wytropienia przez psy ciała człowieka.
Chodź te dwie informacje otrzymałem w różnym czasie to one mnie niemal upewnily że to nie przypadek.

Wówczas jeszcze chodziłem do szkoły zawodowej i myślałem o liceum... Pamiętam że chwaliłem się Chrzestnemu mojego Brata że pójdę na prawo i doprowadzę do sprawiedliwości.

Karalność i Długi okres Niekaralności Oczywiście byłem niejednokrotnie karany będąc pod nazwiskiem Kmiecik.
1. Nie należne pobrane alimenty których na oczy nie widziałem.
2. Posiadanie nie znacznej ilości marihuany w lufce jakoś na przełomie osiemnastego wieku mojego życia.
3. Bodajże Kradzież Spodni rok lub dwa lata później.

 Oddałem ponad dwa tysiące nie należnie pobranych alimentów których nie pobrałem a co dopiero mowa o wydawaniu. Oczywiście komornik siadł mi na wypłatę gdy się podjąłem pierwszej pracy w Oleśnicy... nie zdając sobie sprawy skąd i dlaczego zabierane są pieniądze. Na szczęście to w końcu cudem zablokowali bo trzeba było udokumentować że jest się uczniem by Ojczym dalej sobie mógł pić alkohol. Nawet nie zdawałem sobie sprawy z tego że w ogóle coś takiego istnieje jak nie należnie pobrane Alimenty ale nie zmienia to faktu że ten przypadek pokazuje jak bardzo relacje pomiędzy dziećmi a ojczymem były już zniszczone. Bo nawet jeśli Ojczym miałby wpływ na dzieci lub interesowałby się nimi to z pewnością by wiedział czy syn się uczy czy tez zakończył edukację. Przerwałem szkołę średnią ze względu na brak warunków w postaci braku dachu nad głową, przez co sobie nie radziłem z nauką… wówczas byłem oficjalnie bezdomnym młodzieńcem i potrzebowałem pieniędzy i bardziej skupiałem się na wynajmie pokoju. Mieszkałem w baraku w którym nie było nawet prądu ani toalety… Początkowo nim zamieszkałem w tym baraku służył on do różnego rodzaju schadzek... Tuz po tragedii włamaliśmy się do niego w raz z Bratem i stworzyliśmy tam warunki do przebywania. Pamiętam pewien poranek gdy już tam zamieszkiwałem gdy się obudziłem… z mojego ciała parowało tak jak bym się niemal palił... to była zima w której musiałem przeżyć bez jakiegokolwiek ogrzewania...natomiast miejski ośrodek pomocy społecznej w Długołęce podarował mi wówczas w ramach pomocy kołdrę i palec wskazujący w kierunku na dom dla bezdomnych w miejscowości Szczodre. Jedyne co mnie wówczas ratowało to możliwość dorobienia sobie pieniążków z szyb samochodowych na przydrożnym parkingu nie daleko miejscowości Byków od ludzi którzy byli kierowcami aut i stanęli by się posilić niezależnie od tego jaki okres pogody panował. Pamiętam trzydziesto-minusową temperaturę i mieszankę płynu który podobno miał wytrzymać piętnaście lub dwadzieścia stopni poniżej zera wraz z denaturatem i z gorącą woda bo sama mieszanka nie dawała rady by nie zamarzać. Sam tez tego dnia bylem opatulony tak że jedyne oczy były widoczne. Dorabiałem tak ponieważ nie miałem innego wyjścia...było mi ciężko ze znalezieniem pracy zaraz po szkole zawodowej w Oleśnicy i odnosiłem wrażenie jak bym co chwila miał podkładane kłody pod nogi tak jak by coś lub ktoś ciągle usiłował zrobić mi krzywdę niezależnie w jakiej formie. Pamiętam że dużo jeździłem autostopem i pisałem dużo sms-ów do kobiet poznanych na czatach przez cafejkę internetowa. Dla tego tez bardziej chodziłem na cafejkę internetowa do której przychodziłem już po pierwszym roku szkoły zawodowej chcąc grac w Diablo 2 i czasami popisać na czatach... cafejki mieszczącej się niedaleko małego targu nazywanego zielonym położonej przy ulicy Kochanowskiego niemal na przeciwko klubu. Właściciel tej cafejki internetowej po czasie przeniósł swój interes na ulice 11 listopada również w Oleśnicy do której to cafejki tez przychodziłem ale już wtedy głównie dla czatów. W tej cafejce wówczas ktoś usiłował mi zaproponować fajną Pracę… poszedłem z nim do kogoś i czekałem na zwrot dowodu około dwie godziny. Po latach będąc w Legnicy dowiaduje się na komisariacie że został wzięty na mnie telefon którego nawet nigdy na oczy nie widziałem... Ledwo spłaciłem nie należnie pobrane alimenty gdy podiąłem się pierwszej pracy i go spłaciłem zaraz miałem następnego komornika przez co bylem w rozpaczliwej sytuacji postawiony ponieważ musiałem wybierać pomiędzy wynajęciem pokoju
 którego planowałem wynająć a jedzeniem...mogąc jedynie wybrać jedno z dwóch. Co do kradzieży z moim udziałem to przyznać muszę było ich trochę… Pamiętam ze wszedłem do marketu i wziąłem dwie bułki do koszyka po czym wszedłem do przebieralni i po prostu z głodu zjadłem te bułki. Oczywiście Ochroniarz mnie zatrzymał twierdząc że mają oni nagranie jak jem… Gdy Policjanci po ich przybyciu zobaczyli jak łapczywie z głodu zjadam te bułki po prostu wypuścili mnie z radiowozu po przejechaniu 200 metrów od tego marketu. Zadali mi jedynie parę pytań. Oczywiście Kradzież spodni też była i ponoć z tego co się orientuje chyba przez to znowu miałem problemy komornicze a co za tym idzie ciągnący się problem z brakiem dachu nad głową. Będąc bezdomnym ukradłem ubranie ze sklepu by móc jakoś się pokazać dziewczynom licząc wówczas na dach nad głowa... nie po to by sprzedać i kupić narkotyki czy alkohol. Brat pod presją nacisków na ojczyma i wielu awantur w końcu otrzymywał jakieś pieniądze z alimentów... miał on wygodniejszy start przeprowadzając się do dziewczyny. Od momentu kiedy pojawiłem się w Legnicy  raz zdążyło mi się wziąć małą jednorazową pożyczkę na cel inwestycji ukierunkowanej w walutę na platformie forex. Byłem święcie przekonany po dwóch realnych inwestycjach z małymi kwotami które to pozytywnie wpłynęły w moje finanse i po kilku demowych osiągnięciach że uda mi się zrobić z tego ogromne pieniądze, przez co mimo wszystko i wbrew pozorom było to moim kolejnym prawdopodobnie błędem w życiu. Straciłem te pieniądze przez co też miałem komornika z tego tytułu... nie mniej jednak zamierzam wrócić na platformę umożliwiającą mnożenie pieniędzy tym razem podchodząc do tej praktyki z sporym dystansem. Oczywiście od momentu gdy byłem w samej Legnicy to będzie od około 2007 roku nie byłem raczej karany przez co również pracowałem jako Ochroniarz między innymi też przez stan zdrowia uniemożiwiający mi dźwiganie czy długotrwałe stanie.Jednak do czasu bo ostatnich miesiącach w których to Władza uznała by mnie ukarać za napisany przeze mnie post i zamieszczony na portalu społecznościowym ..z miesiącem stycznia 2019 roku kiedy już mam 37 lat... znów widnieje jako osoba karana o czym też powiem w późniejszych rozdziałach. Po za tymi trzema pierwszymi przypadkami nie przypominam sobie bym był karany przez sąd do czasu zamieszczenia tego posta.

 Szkoła Liceum Ogólnokształcące
 Pierwszą szkołą w której próbowałem swoich sił zaraz po szkole zawodowej to była szkoła dla dorosłych we Wrocławiu ...Liceum Ogólnokształcące nr 1 imienia na ulicy Księcia Józefa Poniatowskiego. Podejmowałem się wówczas różnych prac jak pamiętam na bardzo krótkie okresy ze względu na zajęcia komornicze chcąc początkowo uniknąć dostawania wynagrodzeń za prace o polowe niższych. Pamiętam że pracowałem i na czarno i we Wrocławiu na magazynie jak i również na rozlewni płynów i pakowaniu proszków...pytając gdzie można by było przenocować. Pomyślałem tez po kilku przeniesieniach z jednej pracy do innej..  że powinienem się uczyć by mieć jakąś odpowiednia pracę by móc to spłacić ponieważ końca tego nie było…i podjąłem się nauki w szkole średniej tym razem nie daleko na Ulicy Jedności narodowej też we Wrocławiu i też sobie w niej nie radziłem…główną przyczyna był brak stabilności i warunków do nauki. Po około pięciu latach od pierwszej próby podjąłem się nauki w Cosinus XVI we Wrocławiu na ul. Wita Stwosza i gdyby nie pomoc Pewnej Pani w Postaci dachu nad głowa to i tej szkoły też bym nie ukończył… Ukończyłem i to z zaskakującymi wynikami bo na czwórkach i piątkach w porównaniu do szkoły zawodowej w Oleśnicy imieniem Marii Curie Skłodowskiej w której wychodziłem z ledwością na miernych. Dlatego tez nie ukrywam zazdroszczę ludziom że mają takie warunki i nic z sobą nie robią bo ja na ich miejscu odkładał bym grube pieniądze na kupno mieszkania tym bardziej mając odpowiednie zdrowie. Zasady w Mieszkaniu u starszej Pani były proste Brak Ćpania, brak picia, Brak wprowadzania jakich kolwiek znajomych czy kolegów i pomoc w porządkach czy zajmowanie się psiakami… Przede wszystkim miałem ukończyć tę szkołę. O brak znajomych niemal sam zabiegałem… już wtedy czułem dużo nieufności do kogokolwiek przez to ze na okrągło muszę coś płacić nie zupełnie wiedząc dlaczego...ale jeszcze byłem dość naiwny i w samej Legnicy wziąłem telefon na siebie którego mi ukradziono podczas pobicia... którego tez później spłacałem...więcej o tym powiem później. W nowej miejscowości Odżyłem pomijając owa własną naiwność której do dziś się obawiam, co prawda pojawiły się nowe twarze czy sąsiedzi ale bardziej skupiałem się na szkole i Pracy chodź z pracą było różnie przez pierwsze kilka lat... Ukończyłem szkołę na czwórkach lecz bez matury, byłem mimo wszystko zaskoczony bo zwykle gdy wcześniej się starałem wychodziłem z ledwością na miernych i dosłownie czasami trójkach... dla mnie było to niemal pozytywnie uderzające przez co zadbałem również o kurs wózków Widłowych a także zaliczyłem roczne studium Masażu...chodź z Zawodem masażu nie wiązałem raczej przyszłości traktując go jako dopełnienie w życiu partnerskim. W miedzy czasie Starsza Pani namówiła mnie by udać się na terapie ze względu na fakt ze nie bylem otwarty do ludzi... moje introwertycznie nastawione usposobienie coraz bardziej we mnie narastało, w końcu się zdecydowałem i raczej nie czułem żadnej poprawy po za tym ze poznałem trochę osób. W późniejszym czasie rozpocząłem szkołę studium rachunkowości w Legnickim kościele z filią na Pasażu licząc na sięgnięcie po ekonomie będąc bez matury ale i w tym przypadku musiałem zrezygnować z powodu przeprowadzki i potrzeby pracy by zapewnić sobie środki do utrzymania się na własną rękę...oczywiście początkowo będąc na utrzymaniu miejskiego ośrodka pomocy społecznej... To był czas zaraz po pobiciu i kradzieży mojego telefonu którego wziąłem na raty będąc tu w Legnicy. Oczywiście wówczas napisałem Pierwsze pismo do prezydenta Miasta jak i również widziałem się z Panem Prezydentem mówiąc o swoich problemach. Podejmowałem się pracy w różnych firmach odkąd znalazłem się w Legnicy i nawet w Legnicy komornicy mnie znaleźli, jednak mając początkowo dach nad głową u starszej Pani, nie poddawałem się w zdobyciu nowych kwalifikacji zawodowych. Dach nad głową jest ogromnym oparciem dla każdego człowieka i ta kobieta była dla mnie pewnego rodzaju autorytetem i dalej nim jest… chyba głównie przez fakt że mi pomogła. Do dziś to co dla mnie zrobiła doceniam z szczerym szacunkiem pomimo moich nawet trudnych chwil i w miarę możliwości staram się znaleźć zawsze czas dla tej osoby w chwilach gdy wyjeżdża na wycieczkę w formie opieki nad psiakiem. Nikt inny, ani Brat ani Siostra mi nie pomogli... traktując mnie jak powietrze. Dosłownie zrobiła to Obca osoba. Nie mam żalu do rodzeństwa którzy sami w tamtym okresie sobie nie radzili kiedy jeszcze bujałem się po klatkach schodowych w Oleśnicy. Pamiętam trochę jak przez mgle ze sypiałem na klatce schodowej w której pewien policjant wypytywał się o moja przeszłość. Blok tego budynku znajdował się po drugiej stronie muru na wysokości Baru idąc od przystanku autobusowego w Oleśnicy w kierunku ulicy Matejki przez osiedle. Bylem tam kilka razy jak i w wysokim bloku przy placu zwycięstwa by się przespać w zimowe noce. Teraz kolejne pytanie… Czy który kolwiek z was zastanawiał się jak bardzo ważny jest dach nad głowa? I jaką szanse mają ludzie będący bezdomnymi dodatkowo bez stałego miejsca zameldowania i nie mających do kąd wrócić? Nawet jeśli jedynie kupują oni miejsce w formie wynajętego pokoju przy takich drożyznach jakie sa obecnie w Polsce? Za najem kawalerki płaci się coś od ponad tysiąca w zwyż... a podobno według mediów mają one pójść jeszcze w górę. Ergo- To zależy kto jakie czyta wiadomości bo są i takie które mówią że nie będzie inflacji uspokajając tym samym opinię publiczną co jest nie prawdą. Wracam jednak do głównego nurtu tego rozdziału. Ja zostałem wymeldowany ze stałego adresu zameldowania chodźby z powodu długiego braku nieobecności w stałym miejscu zameldowania ponieważ tam nie dało się wytrzymać, bynajmniej ja sobie tak to tłumaczę tym że prędzej doszło by do kolejnej tragedii w której to ja bym zamordował ojczyma za te wszystkie krzywdy. Nie raz i nie dwa w kłótniach wychodziły z ust takie groźby wówczas nawet nie zupełnie zdając sobie sprawę z tego co się wypowiadało. Nie ukrywam jednak że sądownie zostałem wyexmitowany z miejsca zamieszkania bez możliwości otrzymania jakiegoś lokalu...przez ojczyma tyrana co było oficjalnym i prawnym początkiem mojej bezdomności za brak odpowiedniego pokornego zachowania wobec mordercy i zeofila przez co dodatkowo mogę śmiało powiedzieć ze Władza przyłożyła reki do tego kim teraz jestem. Przyczyn jest wiele doprowadzających ludzi do takiego stanu bezdomności… jedni dokonują wyborów sięgając po alkohol czy narkotyki zatracając się i zrażając do siebie bliskich… Inni dopuszczając się drobnych kradzieży aż po wartościowe by jedynie przeżyć ten czas w zapomnieniu. Są też tacy którzy kradną w mieszkaniu i część rodziny nie chce takiego osobnika. Sa również tragedie związane z pożarami czy powodziami... lub wybuch butli gazowej. Ten zły czas w moim życiu miał miejsce a początkiem tego wszystkiego była tragedia w której Matka została uznana przez policje za Osobę Zaginioną nawet po mimo przeszukiwanego lasu przez funkcjonariuszy natomiast sprawca nie został ujęty i następstwa tej tragedii. Obecnie stwierdzam że wolałbym dom dziecka niż dotychczasowe życie bo chociaż bym miał jakiś normalny start w życiu z dachem nad głowa i jakimś sensownym początkiem życia bez którego nie można położyć stabilnych fundamentów.

 Dyskoteki –parę lat po tragedii
 Od młodzieńczych lat miałem w myślach poznać dziewczynę i ciągnęło mnie lecz czegoś się bardzo wstydziłem… Przez to czego się wstydziłem potrafiłem nawet kilkakrotnie odmówić kobiecie chodź okazji miałem sporo. Jednak mój pierwszy raz był dopiero zaraz po tym jak uporałem się z tym problemem. Chodź usprawiedliwiałem moją niechęć lub strach przed pokazaniem siebie kobiecie tym ze widziałem ojczyma w roli zeofila co było z jednej strony faktycznie wstrząsem to z drugiej strony medalu było to pewnego rodzaju automatyczna obrona i swoistym początkowo nieświadomym odepchnięciem kobiety by tego nie robić. Jednak gdy nadarzyła się sytuacja w której to dopiero w wieku dwudziestu-jeden lat uporałem się w końcu ze stulejką przez co nabrałem bardzo pewności siebie... jakoś pół roku później poczułem co to sex. Ciężko było mi się na to zdecydować by udać się do chirurga… ten czas miał jeszcze miejsce gdy zamieszkiwałem w baraku i szukałem pracy we Wrocławiu lub już pracowałem przy tych proszkach. Nikogo nie miałem by mógł mi ktoś o tym powiedzieć że powinienem się tam udać… Dopiero gdy dużo o tym poczytałem upewniając się ze tego typu zabiegi poprawiają pewność siebie w końcu się zdecydowałem. W tym czasie nie narzekałem na zupełny brak pieniędzy ze względu na fakt że tez dorabiałem na przydrożnym parkingu myjąc szyby samochodowe o którym pewnie jeszcze nie raz wspomnę, jak i prace na krótkie okresy... aczkolwiek nie wiadomo jakich rarytasów z tego można było się spodziewać. Ubierałem się schludnie i byłem czysty pomimo Bezdomności korzystając z parkingowego prysznica. Gdy miałem możliwości dużo zarobić darowałem sobie kradzieże jedzenia ale często ponownie wracałem do tego bo nie widziałem innej możliwości… Bardzo mi zależało by z kimś być do takiego stopnia ze stawało się to być pewnego rodzaju Paranoją i być może tez to było powodem zdecydowanej decyzji aby udać się do chirurga, nawet jeśli gdzieś w głębi duszy poszukiwałem między innymi matczynej opieki pomimo takiego wieku...  Przez brak partnerki w swoim życiu niejednokrotnie pojawiały się myśli samobójcze i bardzo często płakałem z powodu samotności to mimo wszystko nie poddawałem się a raczej mógłbym teraz śmiało powiedzieć że tylko wizja Miłości trzymała mnie przy życiu i chyba dalej trzyma. Moja siostra miała nawet dość że na okrągło niemal pisałem o miłości publikując w internecie... jakoś w okresie kiedy byłem w Legnicy i doszło wówczas do niewielkiej szermierki słownej że względu na brak wyrozumiałości z jej strony. Pamiętam że kilka razy pojechałem do klubu WZ we Wrocławiu i spodobała mi się tam pewna Dziewczyna ubrana na biało, nieco kręcone do ramion włosy zgrabna blondynka. Byłem tym który pieścił przestrzeń z zamkniętymi oczyma wyobrażając sobie magiczną kulę którą w różny sposób mogłem formować dłońmi mając ją na wysokości klatki piersiowej. Gdy w końcu się odważyłem do niej podejść powiedziała mi że jest zajęta…Zbierałem w sobie odwagę przez trzy tygodnie... byłem bardzo nieśmiały do kobiet. Z obecnego punktu widzenia patrząc wstecz byłem nie tylko nieśmiały ale również nad zbyt wrażliwą osobą ponieważ po tym przypadku niemal nie mogłem powstrzymać łez przez dobre dwa tygodnie... wziąłem od lekarza tabletki uspokajające i nasenne które w niewielkim stopniu mi pomagały. Później gdzie tylko dostrzegłem pary tulące się do siebie czy pocałunki zaraz łzy spływały mi po policzkach... ogólnie ten okres trwał parę lat. Pamiętam że pewnej sylwestrowej nocy spędzałem czas na wrocławskim rynku. Wystarczyło że z wybiciem Północy ujrzałem parę zakochanych całujących się... Czułem dosłownie jak by coś koniecznie chciało mi to pokazać aby mnie wprowadzić w stan rozpaczy. W ciągu zaledwie nie pełnych dwóch godzin byłem ponad trzydzieści kilometrów od wrocławskiego rynku w lesie klęcząc na środku drogi pokrytej śniegiem i nienawiścią tłukąc pięściami o ziemie jak i również wyklinając samego Boga... wydzierając się w niebo głosy.
Było w lesie nad wyraz jasno biorąc pod uwagę również blask księżyca odbity od śniegu. Dodatkowo pamiętam iż był widoczny prawdopodobnie dzik w pewnej chwili i jakąś chwile mi się z daleka przypatrywał pewnie sobie myśląc ze zobaczył atrakcje. Ten obraz tzn to zdarzenie w którym poczułem gniew...popchnęło mnie do czytania książek określanych dzisiaj mianem przeciwnym Bogu...i pochłonęło mnie do reszty. Chodź tematyki okultyzmu ezoteryki i filozofii pojawiły się w moim życiu... to oczy często mnie bolały od łez…bo oczekiwałem od życia stałej Partnerki natomiast trafiałem na takie które chcą się jedynie bawić nie oczekując bliskości... traktując mnie jak powietrze... Mógłbym również powiedzieć że też tak się czułem...jak zjawa lub jakiś duch...i niemal w to zacząłem wierzyć...  Dziś mogę powiedzieć że źle szukałem lub szukałem w nie odpowiednich miejscach lub po prostu nie potrafiłem się w ogóle za to zabrać.
Z wiekiem i czasem dochodziłem do kolejnych wniosków zadając sobie dość często pytania i również mógłbym mówić o niestabilności, bezdomności jako by były one przyczyna z punktu widzenia większości kobiet traktujących z uczuciem mężczyzn dopiero wówczas gdy
 mogą oni zaoferować pieniądze lub formę bezpieczeństwa w rozumieniu przyszłości. Nigdy nie ciągnęło mnie do domów publicznych i z pewnością nigdy w życiu moja noga w takim miejscu nie stanie przez pewnego rodzaju obawę w postaci świadomości że do tego rodzaju zabaw trzeba być odpowiednio psychicznie nastawiony...poprzez zaobserwowanie pewnego człowieka którego widziałem tylko dwa razy w życiu. Za pierwszym razem wychwalał on dom publiczny niemal położonego sto metrów od głównego przystanku we Wrocławiu Psie Pole prawdopodobnie będąc zakochany w jednej z kobiet tam pracujących, natomiast po roku czasu widziałem tego człowieka jako menela z zachowaniem godnego pogardy.
Chodź czasami kłębiły się myśli by się w takie miejsce udać to obraz śmierdzącego alkoholem człowieka wyklinającego w kierunku niczego nie winnych starszych kobiet. Obraz tej sytuacji trzymał mnie na straży.
Przeszłość moja jednak mimo wszystko pokazuje że strasznie lgnąłem do określonego celu w postaci długo trwałego związku z kobietą...zwykle jednak mierzyłem się z porażkami nawet wówczas gdy wprowadziłem się do starszej Pani dzięki której ukończyłem szkołę średnią, studium masażu, uprawnienia na wózki widłowe... także i w tym czasie, zamieszkując w Legnicy poznałem też dziewczynę której poświęciłem pięć lat przyjaźni kończącej się pobiciem na jej życzenie i to nie byle jakim. Wystawiono mnie w taki sposób że jeden z nich pseudo kolega pod pozorem kłamstwa nachalnie zapraszał mnie do siebie gdzie zostałem pobity i okradziony z telefonu...mając nóż na szyji którego trzymała matka jednego z nich ledwo trzymająca się na nogach ze względu na ostre upojenie alkoholowe. Grożono mi bym nie szedł z tym na policję.  Obecnie rozumiem to w ten sposób że byłem w niej zakochany lecz ja byłem dla niej jedynie zabawką i chciała się po prostu mnie pozbyć... najwyraźniej skutecznie pomimo że nawet podobno raz po zdarzeniu próbowała się ze mną skontaktować lecz ja nie chciałem jej widzieć. Nie poszedłem wówczas na obdukcję z powodu nastraszenia... mogłem się jednak udać by mieć to na papierze i by być wiarygodnym mówiąc o tym....pozostają mi tylko dwa zdjęcia które zrobiłem kilka godzin później. Od tej pory zmieniłem zdanie o kobietach z dziećmi i nie dziwcie się że jest ono dość negatywne... przez co być może moje spostrzeżenia względem kobiet z dziećmi nie będą prawdopodobnie brane na poważnie lub i też spotkam się z krytyką ze strony owych kobiet jako bym wrzucał wszystkie do jednego wora. Wcześniej moje podejście do kobiet było zupełnie inne... skarb którego kategorycznie trzeba traktować z wielkim szacunkiem niemal jak bóstwo głównie ze względu na moje wyobrażenie co do miłości które powstawało latami.. Teraz uważam że Większość Kobiet często jest zbyt zadufane w sobie myśląc że są pępkiem świata, dodatkowo myślą one że wiele im się należy pokazując swoją roszczeniowość wobec świata oczerniając jedynie mężczyzn... Z kilku względów wcale im się nie dziwię jeśli brać pod uwagę ten cały obecny niewolniczy system w Polsce prowadzący do pogoni za pieniądzem.... co też zmienia ludzi ...stawiając na szali ich życie by potrafili łapać się nawet brzytwy starając się sobie pomoc. W życiu wielu ludzi pojawiały się sytuacje które z pewnością odbiły swe piętno w postrzeganiu środowisk nas otaczających lub podejściu do świata. Mimo tego mężczyźni są uznawani za nieodpowiedzialnych i nic dobrego nie wnoszących w życie po za obrazem przepracowanych w ich oczach mężczyzn z pilotem i piwem w dłoniach ukazując dodatkowo Obraz łudząco podobny do popularnego serialu rodziny Kiepskich... swoją drogą propagującą takie patologiczne zachowanie. Więcej na temat kobiecych charakterów w rozdziale Różnica pomiędzy wsią a miastem. Wracając jednak do głównego wątku... oczywiście że sytuacja związana z pobiciem poniekąd zachamowała moje dążenia do miłości ale nie zgasiła we mnie tego pragnienia stworzenia normalnej nie patologicznej rodziny. Dalej szukałem z tym że mocno ograniczyłem zaufanie do innych ludzi...zacząłem trzymać się z daleka od wszystkich znajomych których poznałem tutaj w Legnicy jak i również zachowywać dystans do nowo poznawanych ludzi... Sworzyłem sobie samotnie przeprowadzając się w inne miejsce i tworząc sobie nowego siebie układając sobie od nowa granice względnej ufności czy tolerancji do ludzi. Skupiłem się również na pracy dwu-etatowej dzięki której czułem się lepiej. Plusy tego poświęcenia przewyższały pozytywy chodź nie zbyt bardzo wtedy zdawałem sobie w zupełności z tego sprawę ze mimo wszystko pogorszyła się moja sytuacja. Brak kolesiostwa, brak czasu na jakich kolwiek znajomych których nawet lubiłem, brak biedy pomimo nawet zajęć komorniczych, spłaceni komornicy w wysokości około dziewięć tysięcy, siedem tysięcy, dwa tysiące pięćset i nie jestem teraz pewny ale chyba też cztery tysiące już pomijając te pieniądze które mi zabierano do czasu przyjazdu do Legnicy i to wszystko nawet nie wiem za co płaciłem...nie wiem skąd to wszystko...  Pracy na dwa etaty wymagałem by jednocześnie godnie żyć...ale coś kosztem czegoś mówiąc o stanie zdrowotnym...o czym powiem w późniejszych rozdziałach.

 Co znaczy godnie - w trakcie pracy na dwa etaty.
 To znaczy że nie brakowało mi na jedzenie przy kupowaniu dachu nad głową. Godnie tzn że między powyższym można było się dobrze ubrać i nie trzeba wybierać pomiędzy naj potrzebniejszymi czy też podstawowymi rzeczami. Stać cię na to by być codziennie czystym i ułożonym człowiekiem. Stać cię na to by kupić róże czy zafundować kobiecie kolację. Już nawet nie mówię by chodzić co weekend na dyskoteki bo po pierwsze dziewczyny na dłużej raczej tam nie znajdziesz a jeśli już to only takie które lubią doić cię z kasy...po drugie to co najwyżej zafundujesz sobie kaca lub coś przy ćpasz czy tez zafundujesz sobie lot plackiem w krzaki lub na glebę z pomocą ochrony klubów, nie wspominając o innych zagrożeniach które mogły by cie w takich miejscach spotkać jak na przykład śmierć z rąk marokańskiego terrorysty jak to miało miejsce we Francji... chodź o ta ostatnia możliwość występuje po za granicami polski. Dobrze że nie ciągnie mnie do tego rodzaju rozrywki ani używek czy tez do alkoholu. Odkąd pracowałem dwu-etatowo zamieszkiwałem różne części miasta, mam w posiadaniu umowy najmów z czterech miejsc, na ulicy Świętego Wojciecha, ulicy Jacka Malczewskiego po czym na ulicy Libana i w jednym z miejsc bylem czasowo zameldowany... na ulicy Wrocławskiej oczywiście na samym początku. W porównaniu do dalekiej przeszłości miałem jednak znacznie gorzej nim trafiłem do Legnicy, nie mniej brak stabilności ciągle w moim życiu się pojawia właściwie raczej lepszym określeniem było by powiedzieć że brak stabilności nie znika i do obecnej chwili w której pisze te książkę czuje ze ciągle jednak mam pod górkę...nawet po mimo oszukiwania samego siebie nie uniknę zderzenia z szara rzeczywistością. Ludzie w sieci mówili mi że ciągle ten zły czas nie może trwać...wątpię jednak ze się poprawi.. Jak inaczej nazwać styl życia z ciągłymi przeprowadzkami przeplatanymi z bezdomnością nie mając do kąd pójść ani wrócić?... wieczna walka o życie w moim odczuciu tym bardziej gdy pojawiły się problemy zdrowotne jest to wszystko potęgująco prze ze mnie odbierane. Przeprowadzki świadczą o niestabilności życiowej i ta świadomość potrafi doprowadzić do obłędu w którym każda podjęta przez ciebie decyzja może być chwytaniem się ostrza brzytwy chcąc sobie pomoc. Jest wielu ludzi nie mających stabilnego dachu nad głową, jedni pracują ciężej inni potrafią mieć taką stabilność na pstryknięcie palcem dzięki kontaktom lub układom... mało jednak osób młodocianych być może zdaje sobie sprawę jaką ulgą jest posiadanie dachu nad głową...ponieważ czują się beztrosko żyjąc z rodzicami. Już pomijam drobne patologiczne spięcia pojawiające się w rodzinach do których dochodzi gdy rodzice chcą samodzielności własnego dziecka... często nie zdając sobie sprawy z tego jak czasy się zmieniły i na okrągło się zmieniają. Że w obecnym czasie trzeba było by pracować na pięć do dziesięciu etatów co jest fizyczna niemożliwością, by kupić mieszkanie. Między innymi dlatego też pisałem do zarządu gospodarki miejskiej o mieszkanie socjalne z każdego wynajmowanego miejsca w którym zamieszkiwałem ponieważ przez ten cały czas zdawałem sobie sprawę że moja obecna sytuacja jest w opłakanym i beznadziejnym stanie. Gdy jednak pojawił się problem kręgosłupa sytuacja nie tyle co się pogorszyła co stała się przerażająca. Za każdym razem pisząc do zarządu gospodarki mieszkaniowej, dostawałem jedynie odmowy...pomimo że nawet dwukrotnie pisałem również do Prezydenta Miasta i również bez efektu. Za Pierwszym razem gdy pisałem do prezydenta miasta to był czas jakoś po tym pobiciu z nożem na gardle o którym wspominałem...natomiast za drugim razem pisałem będąc najemcą pokoju w kamienicy przy ulicy Libana. Wówczas miałem nie mały problem związany z brakiem adekwatnej pomocy ze strony miejskiego ośrodka pomocy społecznej o czym szerzej też wspomnę w następnych rozdziałach. W całej europie drożeją mieszkania i pomimo ciągle pojawiającego się tematu brexitu w samej nawet Wielkiej Brytanii często się tam mówi o inflacji. W Polsce też brakuje kilka milionów mieszkań a rząd nic z tym nie robi by polepszyć byt ludziom ... one drożeją ciągle i w 2019 roku niewielu może sobie pozwolić na kupno mieszkania nie biorąc kredytów. Już w obecnym czasie niemożliwością jest kupić mieszkania bez kredytu a przyszłość pokazuje że kredyty będą niespłacalne. Dodatkowo mówi się też o systemach odwróconej hipoteki aby ludziom odbierać mieszkania. Nie każdy czuję się na siłach by taki kredyt spłacić. Nie wspominając już o tym ze ludzie zaczęli niemal brać pożyczki na samo życie w Polsce ponieważ nie są oni w stanie sobie poradzić z drożyzną produktów spożywczych i produktów podstawowych potrzeb. Mieszkań pod użytek socjalny jest za mało i często są one niedostępne dla ludzi zarabiających nawet tę najniższą krajową i właściciele posiadający własności wynajmujący ludziom mieszkania czy pokoje wykorzystują to pole dla własnych korzyści finansowych nie dając szansy wykupu mieszkań... nie gwarantując przyszłości. Aby wziąć kredyt w dzisiejszej Polsce... każdy człowiek musiał by zarabiać minimum dziesięć tysięcy złotych gdzie takie wynagrodzenia pojawiają się jedynie w środowiskach stanowisk dyrektorskich. Nie chce podawać przykładu by założyć działalność gospodarczą by dosięgnąć chociaż takiej sumy wynagrodzenia ponieważ instytucje takie jak urzędy skarbowe z miejsca traktują tych ludzi jak przestępców. Swoją drogą zastanawiam się czy aby władza i banki prowadzą do wzbogacenia się na ludziach nie pozostawiając nikomu wyboru szczególnie kosząc przy tym przyszłą konkurencję w postaci małych przedsiębiorców którym to wiążąc koniec z końcem składają na mieszkania by mieć własność. Czemu niewiele mówi się o działaniach nieprzychylnych korporacjonizmowi.

 Czas w którym pogorszyła się moja sytuacja.
 W trakcie pięcioletniego okresu pracy przeprowadzka ostatnia najbardziej we mnie uderzyła. Pojawił się problem zdrowotny w postaci choroby kręgosłupa i sama przeprowadzka przypomniała mi po raz kolejny że nie jestem mimo wszystko stabilny... w dużej mierze problem z kręgosłupem niemal spotęgował świadomość znalezienia się w przerażającym położeniu. Co gdy wyląduje na wózki inwalidzkim i jak wówczas poradzę sobie z dachem nad głową?... miliony myśli i pytań pojawiało się niemal co krok odczuwając ból w lędźwiowym odcinku kręgosłupa.. Pojawiały się również myśli samobójcze i czuję, w momencie pisania tej książki jak by ten stan trwał do dziś...pomimo iż staram się pozytywnie myśleć czy tez podjąłem się leczenia psychicznego to realizm i świat w około mi nie tylko nie daje szansy ale również ciągle o tym przypomina ze wcale nie jest dobrze... ponieważ prosto jest komukolwiek powiedzieć że takie są realia nie chcąc czego kolwiek zmieniać w systemie gdzie się szuka problemu jedynie w człowieku który to jest przysypany gruzami problemów. Jak by władza systemu chciała wpoić ludziom że nic kompletnie się nie dzieje złego i ze problemy ludzkie są normą w otaczającym nas świecie. Oczywiście że z tym w części można się zgodzić jeśli te problemy nie są z natury podstawami kluczowymi do przeżycia. To tak jak by porównywać człowieka czującego zagrożenie z życia jako bezdomny nie widzącego żadnych perspektyw by sobie ustabilizować życie będącym często głodnym z człowiekiem który ma stabilne życie, nie chodzi głodny i ma również zdrowie do pracy fizycznej, który to np nie widzi się praktycznie w żadnej pracy będąc nawet bez wykształcenia bo jego ambicje sięgają znacznie wyżej niż przeciętny fizyczny pracownik. Wymaga się od ludzi schorowanych prac fizycznych jak by było rąk mało do pracy... zamieniłbym pracowników biurowych do prac fizycznych i problemu by tak sporego nie było. Przy czym warto zaznaczyć ze pierwszy z tych dwóch przypadków z chęcią zamienił by się z drugim natomiast drugi nie koniecznie by tego chciał ze względu na wygodę lecz skoro wymagane jest od osób niepełnosprawnych pracować fizycznie to pokazuje jak władze traktują ludzi. Jak maszynki do zarabiania na nich pieniędzy kosztem nawet ludzkiego zdrowia czy też życia.  Całokształt otaczającego nas świata i tego co odbieramy wygląda trochę jak huśtawka nastrojów z którą muszę sobie radzić do czasu aż jednak te problemy znikną... ale same się one nie rozwiążą. Po ostatniej przeprowadzce kilka miesięcy przed ujęciem mojej osoby przez funkcjonariuszy za napisanie Postu na portalu społecznościowym o czym szerzej powiem w rozdziale Post na Facebooku, będąc już w wynajmowanym pokoju Kamienicy na ulicy Libana...będąc również bez pracy ani środków do życia...jedynie częściowo Miejski ośrodek pomocy społecznej mi pomagał w kwocie czterystu siedemdziesięciu złotych.. jednak również pisząc o Dodatek mieszkaniowy...przyznano mi owy dodatek ale kosztem ujemnym z okresowego..czego wynikiem była kwota równa sytuacji z przed przełożenia podania o dodatek mieszkaniowy. Po za tematem ... zastanawia mnie czy podobnie ma się sytuacja gdy nasz miłościwie opodatkowujący rząd wprowadza nowe podatki... wróćmy jednak do tematu. Niczego to nie wniosło nowego dla poprawy własnej sytuacji. Miałem również w tym czasie kontakt z Panem Piotrem z Fundacji eudajmonia który pomagał osobom z niepełnosprawnościami z której już kilka miesięcy wcześniej miałem okazję skorzystać wpisując się w Projekt...licząc na ten moment że zapiszę się do kolejnego. W między czasie poznałem też Panią Psycholog Małgorzatę która po kilku rozmowach proponowała bym podiął się terapii do której nie byłem w ogóle przekonany. Po rozmowie z Panem Piotrem wpisałem się na oddział dzienny który trwał około półtora miesiąca w szpitalu Wojewódzkim w Legnicy... chodź nie byłem w dalszym ciągu przekonany że ta terapia przyniesie pozytywne skutki...po czasie tego leczenia okazało się że wręcz wcale mi taka terapia nie pomaga ponieważ mój problem jest natury materialnej natomiast mniej psychicznej. Wiedziałem że zaraz gdy zakończę jakiekolwiek tego typu leczenie które być może uświadomi mi że jest dobrze ... życie i sytuacja w której się znajdowałem weń wyprostuje mnie do pionu by być świadomym braku stabilności poprzez brak mieszkania i zagrożeń z tym się wiążących. Więc można przyjąć że terapia nic nie daje gdy człowiek w chwili wyjścia napotyka na te same problemy chodź nie zupełnie jest to w pełni prawda.. Ja widzę ten problem wyraźnie ale z powodu braku perspektyw jakie człowiek potrafi dostrzec starając się i co najważniejsze wiedząc że niejednokrotnie próbował on, bo i pismo do Prezydenta Miasta było też napisane i wysłane jak i któreś z kolei pismo do zarządu gospodarki miejskiej jak i nawet do wielu fundacji czy tez Caritas... to zwykle nie był w stanie nawet dosięgnąć szczęścia w postaci spokoju wewnętrznego ze względu na brak odpowiedniej pomocy.. brak stabilności poprzez brak Mieszkania ciągle istniał i dalej on istnieje. Jedynie co to po pewnym czasie poprawiło się dzięki podjęciu prze ze mnie pracy w firmie ochroniarskiej która to była zesłaniem z niebios... chodź i o to musiałem walczyć odwołując się od decyzji komisji orzecznictwa niepełnosprawności w Legnicy do Wrocławskiego instytutu orzekania niepełnosprawności. Ale problem z brakiem stabilności mieszkaniowej pozostawał nie tknięty pomimo podjętej pracy która w zupełności nie dała pewności poradzenia sobie w przypadku kolejnego zwolnienia z pracy... . W zakresie mieszkalnym ludziom nie pomaga żadna instytucja... czy fundacja czy urząd... Wszyscy wysyłani są w jedno miejsce gdy człowiek prosi o pomoc...Począwszy od zwykłego człowieka radzącego sobie w życiu przez ludzi mający wysokie urzędnicze stanowiska aż po władze nie robiącej nic w tym zakresie by ludziom umożliwić stabilizację w postaci dachu nad głową a co za tym idzie założenie rodziny. Proszę się zastanowić czy prezydenci miast czy ludzie zajmujący wysokie stanowiska jak np Prezesi Banków czy też Korporacyjni Giganci byli kiedykolwiek w takich miejscach jak noclegownie by zobaczyć jak to wszystko wygląda lub z kimś z ludzi bezdomnych zamienić kilka zdań? Przekazał środki finansowe lub przekazał wybranym przez siebie ludziom kluczyki do mieszkań w ramach prezentu loteryjnego. Być może trzeba będzie wybierać z tych którzy wpisali by się na listę chętnych dostępną dla ludzi nie mających stałego zameldowania i działają pomimo trudów. Nie pamiętam takich wydarzeń...od kąd interesuje się informacjami. To ludzie pozostawieni, bez żadnej przyszłości. .

Marzenie i Czego Pragnę
 Pragnę spokojnego i poukładanego w szczęściu jakim jest Miłość życia. Chcę spokojnej i niezależnej pracy która nie była by fizyczną ponieważ nie chce latać co chwila na Zwolnienia Lekarskie tracąc jednocześnie przy tym pracę ponieważ mój stan zdrowotny kręgosłupa nie jest w stanie tego udźwignąć... co się wiąże z niestabilnością zawodową, a co za tym idzie z niestabilnością życiową.... jak domek z Kart. Chcę być i żyć w sytuacji tak bezpiecznej że jaki kolwiek przypadek utraty pracy nie wiązał by się z utratą dachu nad głową. Chcę by środki socjalne mogły starczyć na życie i utrzymanie najmowanego mieszkania w przypadku utraty pracy i długo trwałego poszukiwania odpowiedniego stanowiska pracy szczególnie biorąc pod uwagę ludzi kupujących dach...nie mających własności ani zameldowania i będących w trudnym położeniu zdrowotnym przez które nie może się podjąć każdej pracy. Tacy ludzie w mojej opinii powinni mieć dodatek mieszkalny w pełnym koszcie najmu w którym przebywają.... tym bardziej że tacy ludzie nie mają do kąd pójść a chcą coś zrobić z własnym życiem i założyć rodzinę. Dać im szanse na rozwój i nie traktować jako od rzutków. Z tego co obecnie jest dostrzegalne dla moich oczu to brak określonych fundacji wspierających takie osoby na całej linii problemów takiego człowieka zmieniając życie jemu o 180 stopni. Już pomijając Miejskie ośrodki pomocy społecznej które traktują ludzi jak bydło co często jest widoczne w programach na przykład Uwagi w TVN, to nawet instytucje w postaci zarządu gospodarki mieszkaniowej nie chcą pomagać ludziom jak i również Urzędy Miast. Wszędzie czuć jakieś granice w postaci określonych punktów jakie trzeba spełniać by w ogóle wpisano na listę oczekujących na mieszkanie....a co dopiero mowa o kilkuletnim czasie oczekiwania aby dostać takie mieszkanie... dzięki któremu chodź częściowo człowiek mógłby zadbać o wiele rzeczy mogąc myśleć o odkładaniu pieniążków na zakup owego mieszkania.... nie zupełnie tego które zostało przydzielone lub umożliwić sobie odpowiednią szkołę czy też myśleć o założeniu rodziny. Jak do tej pory nie widzę takich form pomocy lub są one realizowane dla innych mających odpowiednie kontakty czy też pieniądze są ważne uniemożliwiając tym samym dosięgnięcie celu takiemu mnie. Pogłoski mnie dosięgnęły od pewnego człowieka że gdy zapłacił w formie łapówki do zarządu gospodarki mieszkaniowej w Legnicy to dostał on mieszkanie niemal z miejsca...ale nie każdego na łapówki stać przy takiej biedzie w której to ludzie widząc 500+ na dziecko biorą bez mrugnięcia okiem twierdząc z przeświadczeniem że w końcu dostali od rządu coś co im się należy nie zdając sobie sprawy ze kolejna władza będzie później twierdzić iż te programy dla ludzi stworzyły dziurę w budżecie państwa polskiego lub ze rząd który wprowadził te programy okradł Polskę wraz z ludźmi którzy z tych programów korzystali obwiniając ludzi zamiast podnieść minimalne wynagrodzenia do pięciu tysięcy na rękę, obniżyć podatki by dać świadomość że ludzie uczciwie na te pieniądze zapracowali... W lipcu 2019 roku pojawiają się już artykuły że pieniądze na program 500+ finansowany jest z zadłużenia budżetu państwa o kolejny nowy kredyt którego to przyszli podatnicy będą spłacać... pomijając że programy te są również formą manipulacji w wyścigu na stanowiska władzy. Ja rozumiem rządowe gadanie że ta pomoc jest potrzebna dla obecnie żyjących ludzi lecz głównie celem jest zasilenie armii niewolników którzy będą musieli prawdopodobnie umierać z powodu biedy przez panujące ceny w Polsce. Tak więc się pytam czy aby ten obecny system pomaga ludziom? Powtórzę to pytanie w innym rozdziale  Drugim będzie: jak założyć rodzinę mieszkając w klitce 11m2? Wziąźć kredyt i zmienić pracę? Tak jak mawiał to były Prezydent Polski Bronisław Komorowski? Prędzej będą skłonni odebrać dziecko niż dać warunki w postaci mieszkania. Czy to nie pokazuje jak byśmy byli uzależniani od samotnej wegetacji? Niemal w identycznej sytuacji była moja znajoma ... brakowało jej tylko stabilnego mieszkania...urodziła ona dziecko z tym że warunków ono nie miało po przez drogie najmy mieszkań...bo nie tak prostym wyczynem jest utrzymać kupowane co miesiąc w postaci najmu mieszkanie i spełniać jednocześnie warunki dla dziecka przy takich zarobkach i cenach czy pomocy socjalnej jakie są obecne w Polsce. Ktoś mi powie o 500+ iż dzięki temu programowi wielu rodzinom poprawiła się sytuacja ...głębiej ten temat poruszę później...teraz powiem jedynie że być może bardzo wielu rodzinom te pieniądze pomogły ale pomoc otrzymała tylko garstka ludzi w postaci pewnej grupy społecznej natomiast wielu którzy potrzebują też autentycznie pomocy mogą się czuć dyskryminowani przez władzę. Chcę to zmienić nie tylko dla siebie, czy własnego bezpieczeństwa ale też dla innych ludzi będących w podobnej sytuacji do mojej lub zbliżonej ....chcących coś zrobić dla siebie i własnej przyszłości. Lecz nie wiem jak się za to zabrać. Mam świadomość tego że wielu potrzebuje takiego wsparcia i uważam że powinno się o braku mieszkań często publicznie rozmawiać...czy to nawet w mediach....tak często by władze tego Państwa coś pozytywnego zrobiły dla społeczeństwa polskiego. Problem w tym że media na tego rodzaju tematy nie prowadzą debat czy jakich kolwiek publicznych rozmów... jak by temat cen mieszkań czy rosnących cen najmów był dość nie zręcznym tematem dla władz czy tez określonym tabu którego nie powinno się poruszać..

 Brak Adekwatnej pomocy socjalnej
 Gdy byłem bez pracy i z problemem neurologicznym to ośrodek pomocy socjalnej w Mieście pomógł mi jedynie do kwoty czterysta siedemdziesiąt, przy czym kupno obecności wraz z rachunkami wiązało się z niemal o połowę wyższej cenie...przypominam że to był pokój 11m2 z łazienką i toaletą. Pytam się jak człowiek ma zapłacić za miesięczną obecność sześćset pięćdziesiąt złotych mając jedynie czterysta siedemdziesiąt? W samym Los Angeles jest 1/4 bezdomnych i ja się zastanawiam czy polskie władze do tego samego doprowadzą Polskę chcąc ze stanami współpracować. Pięć miesięcy pomimo aktywnego poszukiwania pracy podczas którego trafiało się na pracodawców którzy dyskryminowali osoby z niepełnosprawnością...bez pracy, doprowadzało do myśli samobójczych...bo jak można zadłużać się nie mając do kąd pójść? W trakcie tych że pięciu miesięcy nie miałem nawet jak skorzystać z pomocy żadnej fundacji finansowanych ze środków unii europejskiej przez, jakie to ironiczne...znów granice w postaci wymogu pewnych zarządzeń jakim jest adres zamieszkania nie w mieście ale w powiecie. Ludzie w mieście nie mają żadnych szans na zmianę swojej sytuacji w lepszą bo niby praca jest tylko w mieście pewnie nie brano pod uwagę osób z niepełnosprawnością bo po co...niech zdychają. Takie właśnie myślenie mają rządzący i zarządzający państwem ludzie. Stąd tez miedzy innymi ponowne pismo do Prezydenta Miasta jak również do wielu fundacji emilem czy też do Caritas w momencie zamieszkiwanego pokoju na ul. Libana oczywiście bez efektu.. Na tym etapie chcę również podkreślić iż często tego rodzaju informacje pojawiały się w mediach głównego nurtu... weźmy chociaż program uwagi w TVN gdzie pokazywane sa osoby z bardzo ciężkimi sytuacjami z którymi sobie ludzie nie radzą natomiast pracownicy socjalni czy urzędy traktują tych ludzi jak powietrze. Prawdą też jest że te sporadyczne odcinki ukazują pojedyncze przypadki jakoby uświadamiając że takie zjawiska występują w niewielkim procencie na terenie polski natomiast gdyby jednak wejrzeć w problem głębiej wówczas dostrzec można że praktyka z pozostawianiem ludzi na pastwę losu jest ogólno-powszechnie stosowana w Polsce przez rządzących lub władzę tego państwa. W tym temacie wpada mi wizja filmu "John Q" z Aktorem Denzel Washington...polecam obejrzeć. Chodź tematyka filmu o którym wspominam jest zupełnie inna to poczucie braku wsparcia jest identyczne jak w polskiej systemowej rzeczywistości i dosłownie tak się czuje jak bohater tego filmu przed wejściem do szpitala z bronią..

 Dyskryminacja osób niepełnosprawnych (potrzebujących pracy mogących wykonywać pracę głównie siedzące.)
 Tego rodzaju praktyka jest ogólno-powszechnie stosowana wśród pracodawców i wiem że ciężko mi będzie znaleźć tego rodzaju pracę ze względu na braki takich stanowisk pracy lub bardzo ciężkie dostanie się do tego rodzaju pracy... tym bardziej bez odpowiedniego wykształcenia. Nie ustoję na nogach dłużej niż dwie trzy godziny natomiast o dźwiganiu mogę zapomnieć. Nie zależy mi na tym by wylądować na wózku inwalidzkim szczególnie zdając sobie sprawę z tego że nie mam mieszkania... to przerażająca wizja. W trakcie aktywnego poszukiwania pracy miałem kilka zdarzeń które praktycznie przesądzają o tym że osoby z niepełnosprawnością są dyskryminowane i to zdarza się dość często. Nikt mi nie zarzuci że aktywnie nie poszukiwałem pracy...szukałem jej z każdej niemal strony. Przeglądałem oferty w urzędzie pracy, wstawiałem ogłoszenia, szukałem przez internet jak również byłem zainteresowany nowym zawodem poprzez staże z biura fundacji o których wspominałem wcześniej. Często jednak spotkałem się z lekkomyślnością ze strony pracodawców...lub bardziej odpowiednią formą było by powiedzieć z dyskryminacją pracodawców wobec osób z niepełnosprawnością. Urząd pracy wysłał mnie do budynku ZUS z ofertą pracy na stanowisko ochrony. Oczywiście zadzwoniłem i umówiłem się na rozmowę o odpowiedniej dla niego porze....zaledwie w dwie godziny od wykonanego telefonu byłem już na miejscu. Rozmawiając z dowódcą Ochrony od którego dowiedziałem się że szef ledwo pojechał jak by zapominając o spotkaniu ze mną..czyżby dwie godziny wystarczyły by potencjalny przyszły pracodawca zapomniał o rozmowie kwalifikacyjnej?. Byłem zbulwersowany z powodu że zostałem odprawiony niemal jak bym był niczym innym jak tylko denerwującym ich owadem...nawet nie chcieli podpisać skierowania które dostałem z urzędu pracy. Jednak jak pamiętam postawiłem na swoim i po wykonaniu dwóch telefonów ktoś musiał podpisać to skierowanie. Bardzo odczuwalne jest to w firmach poszukujących pracowników gdy się rozmawia na temat pracy, że ludzie z lekkim stopniem niepełnosprawności są po prostu traktowani źle...innymi słowy że najlepiej dla pracodawców by stopnia lekkiego po prostu nie było ponieważ nie dostają oni za tych pracowników określonych pieniędzy czy ulg. Takie osoby z lekkim stopniem niepełnosprawności wręcz są nie pożądanymi na rynku pracy i wielu pracodawców tego wcale nie ukrywa. Inny przypadek...przez ogłoszenie które między innymi wstawiłem na stronie internetowej Lca.pl w celu poszukiwania pracy, dostałem telefon z propozycją pracy w budynku Piast Legnica na Centrali. Szef umawiał się z kandydatami dając im pięć godzin tak zwanego szkolenia pytając ich po szkoleniu czy kandydat widzi się w takiej pracy. Byłem jedynym ze wszystkich który robił sobie notatki przez co poniekąd zaimponowałem nieświadomie szefowstwu...pokazując że zależy mi na tej pracy. Nie mniej jednak miałem oczekiwać na odezw szefa odnośnie jego decyzji wyboru określonych kandydatów do tego rodzaju pracy. Ostatecznie okazało się że mają komplet ludzi ale zgodziłem się na pracę w ochronie obiektu. To było wyjątkowo miłe ze strony tej firmy i bardzo w duszy dziękowałem że pomimo obsadzonych stanowisk pracy zaproponowali mi pracę chociażby na obiekcie. Wysłano mnie do innego kierownika który dał mi skierowanie na badania do Vita medycyny pracy w Legnicy. Tam jednak z kolei po przedstawionych różnych dokumentach przeze mnie, stwierdził on tzn Lekarz że muszę mieć zgodę Psychiatry...  Tamtejszy Lekarz medycyny pracy dał mi do ręki orzeczenie stwierdzające o niezdolności do wykonywania tegoż zawodu twierdząc przy tym a nawet użyje bardziej odpowiedniego określenia zapewniając, ze ten świstek w zupełności wystarczy by Lekarz Psychiatra mógł się do niego odnieść. Tym bardziej że gdy dopytywałem o to czy nie powinienem dostać jakiegoś innego dokumentu dla informacji Lekarza Psychiatry ten zdenerwowany mnie zapewniał co z logicznego punktu widzenia było już w tej chwili dość podejrzane. Gdybym autentycznie nagrał całe zdarzenie, człowiek ten mógłby po nagłośnieniu sprawy przez media być może stracić możliwość do wykonywania tego zawodu. W tym określonym czasie było głośno o osobach z niepełnosprawnością w budynku sejmu na przełomie kwietnia 2018 roku.

 Noclegownie mój punkt widzenia
 Cofnijmy się jednak do przeszłości ponieważ nie da się tego inaczej opisać. Niegdyś gdy jeszcze miałem prawdopodobnie stały meldunek chodź już nie zamieszkiwałem w miejscowości w której miałem ten meldunek przez eksmisje...dopytywałem o możliwości otrzymania mieszkania socjalnego w miejscowości Długołęka. Nie było możliwości bym mógł chodź by nawet się starać i gdy byłem w potrzebie...pamiętam że dostałem jedynie kołdrę i pokazano mi palec wskazujący do noclegowni w miejscowości Szczodre. Udałem się tam i porozmawiałam z dyrektorem placówki, lecz widząc jednocześnie jakie panują tam warunki po prostu zrezygnowałem nie ujawniając nawet że to ja potrzebuje pomocy. Podziękowałem za udzielone informacje i wyszedłem starając się dać sobie czasu na namysł...nigdy jednak tam nie wróciłem. Nie było sensu by tam być...brak jakiejkolwiek nadzieii na cokolwiek lepszego. To co tam widziałem to była zapowiedź do wegetacji w życiu...nie tego oczekiwałem. Nie pamiętam dokładnie kiedy to miało miejsce...jakoś po ukończeniu szkoły zawodowej. Teraz idziemy grubo w niedaleką przeszłość kiedy byłem już w Legnicy i również miałem styczność z noclegownią będąc w innej sytuacji. Przez około pięć miesięcy przechodziłem do noclegowni niemal codziennie do Dziewczyny którą określiłem już w rozdziale Dyskoteki, mianem Przyjaciółki z dwójką dzieci. Owa przyjaciółka liczyła wówczas na własne mieszkanie. Oczywiście nie zupełnie się obecnie nią interesuje i jej dalszymi losami, mogę jedynie powiedzieć że osoby które dopuściły się pobicia mojej osoby też chodziły do noclegowni. Widziałem tam często różnych ludzi namawiających do różnych rzeczy. Nie sposób było nie dostrzec skoro spędzało się czas z dziećmi i Przyjaciółką. Wnętrze tej noclegowni również widziałem i wiem że pomimo niewielkiej ilości pokoi które były osobne jak i również pralnia czy jadalnia, nie ukrywam że warunki dla kobiet były znacznie lepsze niż piętro niżej w których przebywali mężczyźni. Więc pięciomiesięczny okres obserwacji nie tyle co dał bardziej do myślenia ale upewnił jednocześnie że takie miejsce mimo wszystko niszczy człowieczeństwo czy też upodla człowieka. Powtarzam jeszcze raz że byłem w tej kobiecie ciężko zakochany i nie przeszkadzał mi fakt że miała dwójkę dzieci. Co prawdą jest, jej dzieci w ciągu pięcioletniej przyjaźni też mnie polubiły pomimo że początkowo były bardzo nie ufne do ludzi. Byłem naiwnie zakochany bez żadnych zbliżeń cielesnych i ciągle byłem traktowany iwyłącznie na dystans. Wykorzystywała fakt mojej nie odpartej chęci poznania i zbliżenia się do niej poprzez zakochanie. Teraz dostrzegam moje zaślepienie, wtedy jednak cokolwiek i ktokolwiek mówił by mi coś takiego nie dał bym temu wiary.

 Noclegownie czy kopalnie złota
 Prawdopodobnie większość trafia do takiego miejsca z powodu beznadziejnego położenia w jakim się znalazł przez losowy przypadek czy też brak chęci życia lub walki o życie. Często urzędowe różne instytucje kierują tam ludzi w potrzebie, między innymi Miejskie Ośrodki Pomocy Społecznej...czego według mnie powinno się prawnie zabronić z automatu przydzielając kluczyki do mieszkania socjalnego...szczególnie w przypadku osób bez zameldowania stałego nie mających do kąd wrócić. Zaobserwowałem istotę problemu spędzając czas w otoczeniu tych ludzi. W sporej mierze to ludzie starsi, nie chciani, raczej nie widzący nawet nadziei by polepszyło się w ich życiu...ale nie ukrywam ze można spotkać tam różny wiek dlatego też są i tacy którzy liczą autentycznie na określoną pomoc. Ci starsi ludzie żyli w czasach w których otrzymanie mieszkania nie było trudnym zadaniem w przeciwieństwie do obecnych. W obecnym czasie prawdopodobnie bez łapówki lub jakich kolwiek układów czy znajomości się nie obejdzie o czym już wspominałem.   Czy komu kolwiek zależy na tych ludziach którzy niczego nie mają? A może instytucje takie jak Zarząd gospodarki mieszkaniowej źle zarządzają zasobami miasta czy też pracują tam osoby nie kompetętne jak na takie stanowisko pracy. Druga sprawa... dlaczego Władza nie reaguje na wzrost cen najmów za pokój czy mieszkanie? Może jednak warto dać szanse tym ludziom. Już nawet nie chce w to wnikać ale dlaczego na przykład Podobno Niezależne Kobiety będące nie zupełnie matkami, nie zechciały by podarować takiemu bezdomnemu mężczyźnie dachu nad głową... Przecież w placówkach tego typu jest zakaz picia alkoholu więc czemu brak miłosierdzia kobiet skoro są one takie wielce uczuciowe. A może społeczność się myli co do tego które z płci jest bardziej uczuciowe. Raczej nie widziałbym obaw że taki człowiek mógłby być skarbonką bez dna skoro jest on niepijący...mało tego uważam że nawet bardziej uszanował by kobietę niż wielu mężczyzn mających luxusy pokazując w internecie swoją boskość traktując pieniądz jako uzależniający narkotyk dla kobiet. A może po prostu pieniądz dla ludzi jest ważny jak na taką skale biedy jaka występuje w Polsce przez co mogli by zrobić niemal wszystko dla pieniędzy. Temat dotyczący pazerności głównie kobiet bardziej rozwinę w innym rozdziale skupiając w nim uwagę na pewne istotne sprawy. Nie zmienia to jednak zjawiska że niewolnictwo w Polsce staje się faktem pod płaszczem złudnej demokracji.   Wracając do alkoholizmu wielu jednak mimo wszystko uważa że ludzie pijący często są jedynie przez życie zmuszeni do braku alkoholu, lecz gdy tylko dostanie taki człowiek pieniądze do ręki zaraz będzie pijany i nie raz mi się zdarzyło że taka osoba poprosiła mnie o drobne byle by się napić. Zwykle proponowałem że kupię jedynie jedzenie w raz z nim idąc do sklepu przez co rezygnowali z oferowanej prze ze mnie pomocy bo nie na to liczyli. Co prawdą jest, ludzie też wychodzą z alkoholizmu ale ten procent jest na tyle niski że aż niewidoczny. W Polsce od lat gdzie człowiek się nie obejrzał to alkohol praktycznie był wszędzie powszechny...na każdej imprezie czy jakiejkolwiek zabawie lub nawet przychodząc w gości. Okazji jest cała masa i każdy się usprawiedliwia słowami że wszystko jest dla ludzi często nie dodając że z umiarem. W obecnej jednak rzeczywistości przewyższają narkotyki bynajmniej w nowym pokoleniu...o czym Sławny Polski Aktor Cezary mówił w swoim videoblogu. Pomija się już problem alkoholizmu na rzecz uzależnień innego pochodzenia lecz już do tego trzeba mieć pieniądze... oni natomiast różnymi metodami zdobywają pieniądze by karmić swoje uzależnienie.   Pomijając już fakt picia czy nawet narkotyków to również trzeba powiedzieć że w takich miejscach jak noclegownie dla bezdomnych jest masa złodziejstwa. Będąc w takim miejscu nie będzie dnia w którym jeden drugiego nie okradnie...to miejsce w którym nie da się usnąć bo wnet będziesz bez pieniędzy czy bez rzeczy do których pałałeś sentymentem i która miała dla ciebie jakaś wartość. Nawet jeśli do tej pory zdołał człowiek kupić kuchnie i wersalkę plus parę mebli to gdzie on te rzeczy ma przytargać? Po prostu je traci. Ile słyszałem też przypadków że namawiano tych ludzi będących w noclegowniach do kredytu czy pożyczki...nie zliczę na palcach. Proponowali pracę jak mi lata wstecz, kiedy byłem osobą bezdomną w Oleśnicy...wzięli wówczas dowód i prawdopodobnie to był wówczas mój błąd i przez ten błąd płaciłem tyle długów z których przez wiele lat podnieść się nie mogłem. Znam osobiście tu w Legnicy pewnego alkoholika któremu obiecano pracę za granicą i był on święcie przekonany że zarobi więcej niż najniższa krajowa w Polsce i pojechał z innymi menelami różnie z rekrutowanych...długo tam nie był. Gdy go znowu widziałem po określonym czasie, Twierdził że nic nie wziął, że zrezygnował... po tych słowach już wiedziałem o czym on mówi. Z jego opowiadania nawet wynikało że mieli jebanie w postaci jakiejś alkoholiczki na terenie Niemiec, z moich przypuszczeń że być może w ramach całej tej imprezy... że tak to ujmę......z pewnością wątpiłbym na jego miejscu o stanie zdrowia tej Kobiety. Ciężko powiedzieć czy się zgodził czy też nie nawet jeśli brać pod uwagę że ponoć wrócił z Niemiec na własną rękę. Ale nie ukrywajmy że tak właśnie postępują z takimi ludźmi. Namawianie, zmuszanie czy szantaż ogólno-powszechny w takich domach dla bezdomnych lub na placu przed budynkiem noclegowni czy pod sklepami. Byle by ktoś mógł zarobić na krzywdzie ludzkiej ogromne pieniądze...nie licząc się z życiem osób potrzebujących pomocy poszkodowanych chcących wyjść z dołka. Nie twierdzę że metody tego typu stosowane są przez ludzi prowadzących takie placówki w postaci domów dla bezdomnych.... raczej starają się oni pilnować by do takich rzeczy nie dochodziło ale nie zmienia to niczego bo funkcjonariusze musieli by stać i często rozmawiać z tymi ludźmi co raczej jest czasami nie przyjemne. Pracownicy kartek natomiast jasno też pokazują że nie mile widziani są tacy ludzie w szpitalach przez co dochodzi też do różnych przypadków zgonu na poczekalniach S.O.R. o czym w mediach też głośno... tak też dla funkcjonariuszy takie osoby są ignorowane. Mówiąc o przestępcach chce powiedzieć że między innymi podjeżdżających niemal pod Noclegownie dla bezdomnych i nie tylko szukając ofiar by zarobić na krzywdzie ludzkiej.  Ludzie bezdomni będący w takich miejscach mają często mydlone oczy by w natłoku złudnych nadziei wybicia się z bagna, czy też będąc w nieświadomości posunąć takich ludzi do błędu. Być może Noclegownie powinny zmienić swoją nazwę "otwarci na długi","kopalnia złota dla lichwy"" łatwowierni" bo nie ukrywajmy że czas spędzony w takich miejscach zmienia pewnego rodzaju postrzeganie i człowieka. Spekulować na ten temat można długo i nie wiem do jakich wniosków ludzie mogli by dojść ale uważam że potrzebne są działania których nie widać ze strony władz. Ahh... no tak, ostatnimi czasy trochę o tym lichwiarstwie mówią w mediach lecz jak na razie ja widzę jedynie medialne gadanie bo jeśli faktycznie coś by z tym robili to prawdopodobnie otrzymałbym jakieś pieniądze w ramach odszkodowania. Z tego co widzę to samo gadanie o tym raczej pomocą nazwać tego nie można... oczywiście że wychwytywani są i tacy którzy oszukują starszych ludzi metodą na wnuczka czy policjanta lub też innymi metodami ale tego rodzaju przestępstwa się raczej nasilają z powodu ogólne powszechnej biedy w Polsce. Ponawiam pytanie  Czy aby obecny system w Polsce pomaga ludziom w skali 180 stopni zmianie na lepsze? Mnie ratuje chyba tylko nieodparta chęć Miłości i wiem że w takim miejscu jak kopalnia złota dla lichwy nie znalazł bym jej, jedynie Litość o ile będzie w ogóle jakaś szansa w takim miejscu gdzie ludzi przyzwyczaja się do wegetatywnego życia. Czasami nawet zastanawia mnie czy to aby kobieca ręka nie przykłada do tworzenia tego rodzaju krzywdy...tym bardziej że nie chcą one wybierać mężczyzn z noclegowni... ponieważ często to one traktują mężczyzn jak portfel. Proponuje program w postaci chłopaków do wzięcia lecz z noclegowni... chodź to w mojej opinii śmieszny żart ze względu na fakt że owe programy rolnik szuka żony czy chłopaki do wzięcia raczej ośmieszają publicznie bohaterów przez co uważam że powinni oni dostać odszkodowanie za wystawienie ich na śmieszność. Jedynie matki z dziećmi mają jakaś szanse z tytułu pierwszeństwa do otrzymania mieszkania socjalnego, ale i one muszą się w takich noclegowniach pilnować...jak pamiętam owa Przyjaciółka do której niegdyś przechodziłem miała propozycję pracy w domu publicznym i mam świadomość tego że z propozycji skorzystała co tez było wynikiem mojego zbulwersowania ale mniejsza o moje zirytowanie. Pomimo iż matki z dziećmi są tam obserwowane przez Pracowników Socjalnych to ryzyko utraty praw do dzieci jest również spore w takich miejscach. Z tego co się orientuje na przykład w Niemczech kobiety z dziećmi otrzymujące socjalne pieniądze na dzieci są co najmniej dwa razy w tygodniu sprawdzane przez pracowników socjalnych i tam podobno bardziej kobiety muszą się pilnować w przeciwieństwie do polskich warunków przez co w uwadze TVN w jednym odcinku się mówi że "wzięła 500+ i kupiła zgrzewkę piw i jedzenie" podczas gdy jej facet spędzał czas z dzieckiem które ponoć wypadło mu z ręki. Swoją drogą zastanawia mnie ile statystycznie w krajach europejskich jest przypadków tego rodzaju na przestrzeni dziesięciu lat wraz ze statystykami ludności względem statusu cywilnego...by coś więcej powiedzieć na ten temat. Póki co jednak widzę taki obraz polskiej patologii. Jako człowiek chcący normalnego niezależnego życia nie postanę nigdy tam swojej stopy by prosić o pomoc bo wiem że w takim miejscu jej nie otrzymam Wolę, pomimo że jestem osobą nie pijącą ani nie należę do osób uzależnionych od narkotyków przez co mógłbym zostać przyjęty z otwartymi rękoma...by sobie samemu poradzić nie prosząc o pomoc w takich miejscach jak Kopalnie złota dla lichwiarzy... Wymagam od życia i od władz tego kraju godnych warunków i ich żądać jako obywatel Polski. Często ludzie proszą o pomoc która skutkuje gorszymi problemami niż znajdował się przed poproszeniem...o ironio jakież to prawdziwe, a zarazem przeklęte. Nie raz się o tym przekonałem.   Więc pytam się jak taki człowiek będący osobą bezdomną i nie mający do kąd pójść ma mieć pozytywne nastawienie? Nawet tu i teraz gdy to wszystko spisuje będąc w sali pacjentów poznałem bezdomnego faceta który raczej sobie pozwalał na różnego rodzaju używki nim trafił do szpitala...nie widzący żadnego oparcia ani pomocy ze strony władz czy ze strony tego systemu. Z pewnością zaszły by w nim zmiany na lepsze gdyby tylko dostrzegł pozytywne aspekty życia...ale jak na razie to życie nie dające mu żadnych perspektyw, nie mając żadnego wsparcia od nikogo, tworzy z niego złodzieja, złomiarza, poniżonego człowieka o skłonnościach samobójczych i alkoholika ... bo co go trzyma na tym świecie? Byłem w identycznej sytuacji jak on i poniekąd można powiedzieć że dalej jestem i jak by nie patrzeć może i jakoś się staram ale gdybym nic w swoim życiu nie zrobił to byłbym pewnie podobnie jak on w obecnej sytuacji będący nieświadomy że można nawet walczyć o życie lub było by ze mną znacznie gorzej ...W dużej jednak mierze pomogła mi Starsza Pani o której wspominałem już wcześniej. Jak dla mnie to jak ręka z niebios wyciągnięta z zachmurzonego sklepienia- on tego nie miał. Jednak pomimo mojej bezdomności moje starania się o normalne życie z pewnością są jasno widoczne ...chodź by przez fakt że jeśli mogę to pracuje....i dążę do celu aby założyć rodzinę i mieć stabilny dach nad głową...lgnę za marzeniem stworzenia rodziny lecz w którym to życiu będzie spełnione?... stawiam to pytanie przed sobą niemal codziennie widząc brak perspektyw i brak możliwości które są w znacznej części spowodowane przez obowiązujący system uniemożliwiający dosięgnięcie tego celu. Dlatego się pytam dlaczego jeszcze nie dostałem chodź socjalnego mieszkania? Dlaczego do tej pory nie dostałem chodź jednej szansy? Pytam bo tak się czuję jak bym nie miał praktycznie żadnych szans ani możliwości i wcale się nie dziwić zachowania człowieka będącego pod ścianą z poczuciem że zaraz będzie się rozstrzelanym. Nie dziwić się takiego toku mojego myślenia. Bo jakież to niesprawiedliwe że jedni mający mieszkanie i tworzący z własnego mieszkania melinę bo znam też takiego i aż się jemu dziwię, a inni chcący założyć rodzinę lecz niemający warunków do tego piszący o mieszkanie do urzędów ale bez żadnej adekwatnej pomocy w realizacji celu...  ale cóż władza uzna za chorego psychicznie tego który chce założyć rodzinę niż tego który robi z mieszkania melinę chodź w mojej opinii powinno być odwrotnie...tzn aby dać szanse tym którzy chcą i mają cel, natomiast tych którzy potrzebują pomocy dać do szpitala.

 Każdy z Mieszkaniem (Mówicie w mediach o demografii)
 W mojej opinii każdy człowiek w momencie otrzymania numeru identyfikacyjno-podatkowego Nip powinien otrzymać mieszkanie wraz z bardzo niskimi opłatami za to mieszkanie. A dokładniej z takimi opłatami by środki z Miejskiego ośrodka pomocy społecznej w przypadku chwilowego statusu osoby bezrobotnej lub poszukującej pracy wystarczały otrzymanie takiego mieszkania. Każdy miał by szanse założyć rodzinę i to z pewnością zwiększyło by przyrost naturalny ludności w Polsce bez obaw że człowiek sobie nie poradzi. Jadłodalnie dla osób mających jedynie opłacone z socjalu mieszkanie w raz z rachunkami będą mogły przeżyć ten chwilowy okres bez pracy... wówczas nie potrzebne były by bony którymi nie było by można kupić alkoholu, chodź te bony raczej niewiele wprowadzają ponieważ każdy kto je otrzymuje może kogoś poprosić o wymianę jego w pieniądz od ludzi którzy kupują zakupy gotówką. Sam fakt by aby dostać socjal lub zapomogę z Miejskiego ośrodka Pomocy Społecznej obowiązkowo jest by taka osoba była zarejestrowana w Urzędzie Pracy i poszukiwała tej pracy więc uważam że taką metodą działania w której kwota zapomogi była by równa najmu za mieszkanie w raz z rachunkami można było by wynieść zdecydowanie więcej korzyści. Dla części osób prawdopodobnie paradoxalnie to wygląda ale jestem przekonany że stworzenie takiego zaplecza w sporym procencie podniesie morale kraju. Czy to nie wystarczy by człowiek poszukiwał pracy bez zbędnego stresu że został by on bez dachu nad głową? Ile w Polsce jest przypadków że ludzie się zadłużają by tylko utrzymać dach nad głową a ile z tych przypadków ląduje w szpitalach psychiatrycznych przez samą świadomość że zadłużenia nie znikają... w końcu dochodzi do tego że nie ma skąd pożyczyć? Sama świadomość zadłużenia prowadzi ludzi do niemożliwości poradzenia sobie z problemami. W Finlandii władze z bezdomnością sobie radzą i jest ona o ponad połowę niższa w stosunku do państw europejskich które nic nie robią by zmniejszyć to zjawisko. Natomiast takie programy jakie mamy w obecnej Polsce, tzn Pięćset plus, czy inne programy jak na razie są jedynie metodą manipulacji dla już wyprowadzonego z równowagi ludu dla jedynie pewnych grup społecznych by ujarzmić naród. Jeśli obecny rząd usiłuje zwiększyć przyrost naturalny ludzi, bo jak wiemy szuka on podatników ze względu na rosnącą ilość emerytów w porównaniu do znacząco małej ilości podatników to uważam że oczekuje on przez swoje programy niemożliwego... a skoro w ten sposób owy problem wygląda to z pewnością jako władza nie mają na celu niczego polepszyć w kraju... tu tylko chodzi o władzę nawet jeśli jest ona tworzona kosztem manipulacji czy krzywdy ludzkiej. To mafia która ma na celu korzystać z dóbr społecznych wyzyskując ludzi różnymi metodami chodź najskuteczniejszą jest niewolnictwo pieniądza. Człowiek musi mieć pewność że nie zostanie wyrzucony z mieszkania aby mógł myśleć o założeniu rodziny... musi on mieć odpowiednie warunki i wysokie wynagrodzenia w stabilnej pracy. Gdy ta pewność zanika również planowanie rodziny zanika. Większość ludzi wynajmuje i tak już chorendalnie drogie mieszkania przy tak niewielkich wynagrodzeniach które nie pozwalają człowiekowi odłożyć znacznej ilości pieniążków by kupić mieszkanie przez co dochodzi do różnego rodzaju perypetii mających negatywny wpływ na społeczeństwo i nie tylko, a to niesie za sobą konsekwencje. Odpowiedzialność za to ponosi organ który sprawuje władzę w państwie. Na te uwarunkowania składają się różne czynniki między innymi jednym z nich to niskie wynagrodzenia w porównaniu do państw zachodu przez co uświadamiane jest ludziom że żyjemy w kraju w którym panuje Niewolnictwo... Dodatkowo ceny produktów spożywczych są niemal podobne w całej unii europejskiej lecz w porównaniu do Niemieckich czy francuskich wynagrodzeń w Polsce oscylujemy na granicy upadku i ubóstwa. Czy aby waluta Euro o której było głośno wielokrotnie odkąd Polska weszła do Unii europejskiej która to miała zostać również główna polską walutą i która by bardziej pokazała nierówności w narodach Unii europejskiej nie jest aby porażką dla władz?  Ludzkie usta są zamykane pieniędzmi ale problemy patologiczne tego systemu ciągle pozostaje jak było w przypadku uciszenia protestów nauczycieli niemal przed wyborami do europarlamentu... jednak jeśli inne zgrupowanie zażądało zmian w obowiązującym systemie jak to miało miejsce w przypadku Agrounii w tym samym czasie to już pojawia się problem którego trzeba usunąć. W mojej opinii jeśli już się mamy godzić na niskie zarobki w porównaniu do państw zachodu ze względu na bezpieczeństwo powinniśmy mieć czterokrotnie-krotnie niższe ceny w sklepach czy marketach a także na rynku nieruchomości. Jeśli władza Rzeczypospolitej Polski nic z tym nie zrobi wówczas w dalszym ciągu będę uważał że nie jesteśmy jako Polacy niepodległym narodem a jedynie krajem podległym i niewolniczym.  Co do mieszkań podobno powstaje lub powstał już program mieszkanie plus, ale widać żmudnie idą pracę nad realizacją tego projektu, nie wiem czy z możliwością wykupu takiego mieszkania na własność... nawet jeśli ruszą oni ten program który w obecnej chwili jedynie wisi w myślach rządzących to nic nie mówi się w mediach głośno na ten temat...nie pokazuje się żadnych dowodów odnośnie realizacji tego projektu jak by był on tylko jedną z wielu form manipulacji by zasiąść na stołki. Nie orientuje się zupełnie odnośnie warunków czy też na jakich zasadach ten projekt ma powstać lecz jeśli to wszystko zostanie stworzone na zasadzie najmu i co najważniejsze bez żadnych podstaw socjalnych by ludzie będący chwilowo bezrobotni  czy też chwilowo bez pracy, mogli utrzymać te mieszkania...czy też bez możliwości wykupu na własność to zbytnio taki program nie załatwi sprawy... a raczej w mojej opinii pogorszy sytuację w państwie wobec ludności. Doszły mnie również słuchy z niezależnych mediów że prawo własności miało zostać w Polsce zniesione więc można by założyć że tego rodzaju zmiana godzi w bezpieczeństwo ludzi jak i również stwarza ryzyko zmian mentalności w ludziach na bardziej agresywne nie tylko wobec siebie ale i do obowiązującej władzy przyczyniając się do złego stanu zdrowia tych ludzi. Artykuł zatytułowany "Orban wyśmiał Kaczyńskiego na oczach całego świata"jakoś w okresie kiedy Prawo i Sprawiedliwość wygrała wybory w 2015 roku dzięki między innymi niechęci przyjmowania imigrantów na rzucanych Polsce przez unię europejską jak i również oferowane dla ludzi programy w postaci pięćset plus, pokazuje że w Polsce powinno się postawić na rozwój rodziny inną zupełnie metodą. Wystarczy o tym poczytać by dowiedzieć się o czym dokładnie mówię.  Premier Orban dla jasności ponad wszystko honoruje Rodzinę i daje ludziom możliwości ulg mieszkaniowych które są według mnie strzałem w dziesiątkę i z pewnością gdyby w Polsce zaproponować taką zmianę z pewnością ta partia mogła by mieć poparcie znacznie większe niż taka partia Prawa i Sprawiedliwości. Warto jednak podkreślić że wynagrodzenia powinny w Polsce być znacznie wyższe przy takich cenach rynkowych. W Finlandii... o czym wcześniej wspomniałem, programy first house też cieszą się rosnącą popularnością w europie chodź jeszcze nie są one wdrażane w krajach zainteresowanych likwidowaniem bezdomności... w Finlandii dzięki tym programom stworzono ludziom szanse na pewnego rodzaju start życiowy i pomimo pewnej krytyki tego programu który nie zupełnie pomaga w od uzależnianiu od używek to owy program jest w znacznie pozytywniejszym stopniu komentowany ze względu na umożliwienie ludziom godnego życia dającego perspektywy i możliwości. Pytam się też ja Władzy Rzeczypospolitej Polski Czy chcecie się ośmieszać w dalszym ciągu czy coś zrobicie w tej Polsce by żyło się ludziom godnie?   Dodatkowo po za tematem uważam że jeśli człowiek nie posiada własności w postaci mieszkania to nie powinien płacić szeregu podatków chociaż by za żywność... oczywiście mowa tutaj o własności nie tylko mieszkania bo pewnie znaleźli by się tacy którzy podatków płacić nie będą chcieli. Często sam nawet myślę że słusznie iż podatków nie chcą płacić bo jak ktoś kiedyś mi powiedział iż w dawnych czasach podatkiem była dziesięcina a co za tym idzie powyżej dziesięciu procent to już kradzież w biały dzień. W dzisiejszych czasach wiele korporacji ma w swoich szeregach armię prawników przez co uchylają się oni od płacenia podatków... też one mają wpływy by manipulować w społeczeństwie, lecz tego tematu nie zamierzam rozwijać... zostawiam ją dla waszej polemiki.   Pamiętajmy o jeszcze jednym istotnym problemie który występuje w przypadku braku stałego adresu zameldowania jakim jest brak kontaktu korespondencyjnego. Jakim sposobem człowiek może poradzić sobie z różnego rodzaju oszustwami gdy jego adres korespondencyjny jest często zmienny... jak taki człowiek może się bronić prawnie skoro nie wie on że np jest toczone przeciwko niemu jakieś postępowanie sądowe na którym nie jest wymagana obecność, być może jest praktycznie niewinną osobą. Wystarczyło że funkcjonariusze zabrali mnie z mieszkania które wynajmowałem, które straciłem i będąc w szpitalu w Lubiążu na obserwacji...miałem świadomość tego że gdy wyjdę będę osobą bez dachu nad głową i bez możliwości korespondencyjnych... a co za tym idzie bez możliwości pomocy z miejskiego ośrodka pomocy społecznej ze względu na brak możliwości rejestracji w urzędzie pracy który nie zarejestruje człowieka jako bezrobotnego poszukującego pracy ponieważ brak adresu zamieszkania ponieważ brak adresu zameldowania jest dla urzędu pracy problemem...jak zamknięte koło. Swoją drogą osoby bez meldunku i bez zamieszkania powinny mieć nie płatne szafki w budynkach chronionych które mogły by również służyć możliwościami korespondencyjnymi. Jak sięgam pamięcią zawsze miałem w życiu z tego typu przypadkiem problem i jak widać ciągle ten problem jest...pomimo ogromnych starań i wysiłków by mieć ten własny dach nad głową chociaż by w postaci najmowanego pokoju był i bardzo mi zależy na stabilnym miejscu zamieszkania ale widać praktycznie nie jest to możliwe przez różne prawa administracyjne. Weźmy taki zarząd gospodarki mieszkaniowej który umożliwia wpisanie na listę oczekujących na mieszkanie socjalne na które często się czeka kilka lat... po spełnieniu dwóch warunków. Jednym jest kwota która rośnie z czasem natomiast drugim jest metraż pięciu metrów który raczej nie jest budowany przez deweloperów ze względu na prawdopodobne zarządzania... Szczerze mówiąc nie znam się na tym ale mówiono mi że pięcio-metrowych pomieszczeń w Polsce nie budują ale nie do tego zmierzam. Chce powiedzieć że metraż powinien być znacznie większy by zaistniała możliwość ubiegania się o socjalne mieszkanie przez osobę zamieszkująca w postaci wynajmu w np 15 metrowym pokoju. To pokazuje jak ludzie są traktowani w Polsce. Pewnie postaram się o wynajem pokoju pomimo obecnej drożyzny jaka występuje na rynku przez pazernych wynajmujących właścicieli na wieść napływu imigrantów z Ukrainy do Polski....bo na nic lepszego mnie po prostu nie stać...a o kupnie mieszkania mogę jedynie na obecną chwilę pomarzyć co nie znaczy ze nie będę pisał w internecie o reżimie władzy w Polsce... Chodź w życiu miałem wielokrotnie ciężko to z pewnością dalej też będę pisał pisma do instytucji mieszkaniowych o przydzielenie socjalnego lub komunalnego mieszkania i do póki nie dostane tego mieszkania socjalnego z adekwatną pomocą socjalną ... będę negatywnie nastawionym do obowiązującej partii politycznej jak i kolejnej która nic z tym nie zrobi. Ze względu na mój stan majątkowy i stan zdrowia ...mi się należy mieszkanie socjalne do czasu aż bym sobie kupił mieszkanie z zrobionych przeze mnie pieniążków pomimo mojej niepełnosprawności, chodź raczej wątpię w to że będę w stanie odłożyć tyle pieniążków by sobie kupić mieszkanie skoro są one tak drogie że następne moje pokolenie by jeszcze je spłacało. Krzysztof na wideo-blogu pt "Polacy stracą domy i mieszkania przez złe decyzje rządu i banków – Analiza Komentator" z 2 lipca 2019 mówi jakie są na ta chwile zagrożenia związane z mieszkaniami w Polsce. Ogólnie mówiąc mam od pewnego czasu wyrobioną opinię na temat tego co się dzieje obecnie w Polsce i z pewności nie zmienię co do tego swojego zdania. Gdyby faktycznie coś się zmieniło na lepsze w tej Polsce to z pewności odczuł bym to też na swojej skórze. Co jak co ale obecny dostrzegalny obraz obecnej panującej rzeczywistości nie daje możliwości ludziom chcącym założyć rodzinę i będących w sytuacji podobnej do mojej. Rząd Prawa i Sprawiedliwości tak namiętnie za chwała swoje programy twierdząc że pomagają one ubogim ludziom i być może one pomagają kosztem innych dyskryminowanych potrzebujących. Poprzez to wszystko co piszę w tym podręczniku staram się wam wszystkim pokazać obłudę i kłamstwa obecnie rządzących i też muszę powiedzieć że niezależnie czy u władzy jest obecnie Prawo i sprawiedliwość czy Koalicja-Obywatelska czy inne partie usiłujące pchać się na stołki to nie powinni oni być u władzy jeśli nie widać działań w tego rodzaju zakresie lub są one takie które pogarszają sytuacje społeczną w Polsce. Dalej idąc mogę też powiedzieć że w mediach też mówi się iż w Polsce zwykły człowiek z ulicy raczej nie może kandydować na określone stanowiska o czym mówił od jakiegoś nawet dłuższego czasu Paweł Kukiz z formacji Kukiz 15. Pamiętajmy że nie mamy w Polsce demokracji ani demokratycznych wyborów. Ludzie w tej kwestii powinni poprzeć Pana Wojciecha Cejrowskiego... " Wszystkich Won " "To nie są ludzie którzy mogą rządzić krajem" Obecnie przy że tak się wyrażę "korycie" trzymają się dwie formacje podobnie jak miało to miejsce niegdyś ale twarze niemal że te same. Czy aby w Polsce nie było nigdy prawdziwej polskiej władzy? Czy w dalszym ciągu myślicie że obecna władza nie jest marionetką? Jest dużo artykułów w necie opisujących kto tak naprawdę rządzi w Polsce... Problem rolników pokazuje jak byśmy byli podlegli Niemcom natomiast "Just act 447" pokazuje jak byśmy mieli być podlegli Izraelowi... swoją drogą w mediach nie uściślono dokładnie kto rządzi w Polsce nie mniej takie doniesienia są w Polsce obecne.

 Definicja Patologia
 Termin patologia pochodzi od greckiego słowa „pathos”, które oznacza cierpienie. Początkowo był on używany tylko do określania chorób ciała, w XIX wieku zaczęto go jednak używać także do określania różnych dysfunkcji społeczeństwa.   Chyba każdy potrafi sobie wygooglować w przeglądarce definicje patologii. Nie dziwi mnie powszechnie dostrzegalna rozwydrzona młodzież w szkołach która to pozwala sobie doprowadzać do szału nauczycieli podczas godzin lekcyjnych. Znajomy którego w szpitalu poznałem, jako że on wychodzi z innych założeń twierdził że powinno się odebrać młodocianym dostępu do internetu... z pewnego punktu widzenia ma on rację chodź nie w zupełności ponieważ nie w zupełności internet jest winny deprawującej młodzieży. Niegdyś pisałem na portalu społecznościowym o mojej opinii gdy było głośno o nauczycielu którego prawdopodobnie nagrano ze słowami "jeszcze raz i nie wstaniesz". Osobiście popieram tego nauczyciela mimo że osobiście go nie znam i wielu innych będących w podobnej sytuacji jak on...Czytając komentarze ludzi zorientowałem się że jest rzesza osób którzy również wyznają podobną ocenę. Chodź można było by powiedzieć że doszło do uderzenia ucznia przez nauczyciela to sytuacja ta z pewnością została sprowokowana przez ucznia. Nie ukrywam wcale że bicie dzieci jest już samo w sobie patologią ale czym różni się patologia w postaci bicia bez wyraźnej przyczyny od karcenia by dziecko czegoś się nauczyło. Nie da się ukryć że od czasu do czasu wyskakują takie niusy w mediach i często nie trudno takich informacji nie zauważyć. Wspominałem w moim poście że w każdej szkole powinno się zainstalować kamery z mikrofonem w salach lekcyjnych i gdyby zaistniała sytuacja w postaci spięcia pomiędzy uczniem a nauczycielem wówczas było by jasnym kto jest prowokatorem. Nie muszę tłumaczyć co by się stało gdyby sytuacja wynikła z winy nauczyciela ale więcej jest przypadków że to uczeń jest prowokatorem. Powinny wówczas istnieć restrykcyjne prawa wobec takich uczniów w postaci nadania specjalnej karty i wypisaniu... i wpisując w system weryfikacyjny który by sprawdzał ich niemal podobnie jak na policji by inne szkoły nie mogły po sprawdzeniu przyjąć tego ucznia. Taki uczeń nie mógłby skorzystać z żadnej szkoły po za jedną...zamknietą z kratami dla świadomości że źle zrobił. Szkoła do której taki uczeń będzie mógł zostać przyjęty w której rodzice będą zmuszeni podpisać zgodę na wystosowywanie adekwatnych kar dla ucznia przez nauczycieli tej szkoły...  Rozumiem to że pewna część rodziców mogła by się ze mną zupełnie nie zgodzić oceniając mnie przy tym od psychopatów...ale uważam że takie zachowania dzieci to w głównej mierze z winy rodziców lub nie odpowiednich środowisk rówieśników czy znęcanie się uczniów nad innymi uczniami nie zapominając też o systemie który tworzy patologie rozdzielając rodziny gdzie rodzic nie jest w stanie upilnować lub odpowiednio wychować dziecko. Chodź głośna sprawa dwóch uczniów tej samej szkoły na przełomie końcówki Lipca 2019 roku pokazała że nauczyciele nie reagowali na prośby rodziców nim doszło do bójki dzieci gdzie padły takie słowa " W Polsce Bandera jest uznawany za bandytę" z ust Polskiego ucznia w Toruniu przez co takie zachowanie uznano za nacjonalistyczne i rodzice mieli mieć sprawę o pozbawienie praw rodzicielskich. Tak więc i też szkoły w pewnym stopniu deprawują uczniów starając się umywać dłonie by sobie nie zaszkodzić. Nie mniej jednak najczęściej w Polsce jest też że kobieta zostaje z dziećmi w przypadku rozwodu lub innych okoliczności przypadkowych... z różnych przyczyn. Kobiety wychodzą z założenia że dziecko nawet nie powinno być karcone i z natury rozpieszczają swoje pociechy, to zjawisko nie jest wcale nowością bo jak wiadomo, większość kobiet chce dla dziecka jak najlepiej, ale nie zawsze tak się dzieje ze względu na fakt iż owe rozpieszczanie też jest dla dziecka krzywdzące przez co pojawiają się sytuacje roszczeniowości ze strony dzieci w późniejszym wieku. Często tak wychowane dziecko wchodzi w przyszłości na głowę rodzica jak np w przypadku jednego Pacjenta w szpitalu twierdzącego że wszystko rodzice powinni mu przynieść pod nos.... Nawet gdy przyjechał do niego jego ojciec w odwiedziny to się on nie ruszył by samemu poukładać w swojej szafce przywiezione przez ojca rzeczy... wszystko za niego Ojciec robił i wcale się nie dziwię że rodzice jego wysłali do szpitala. Dla ścisłości...podobno był ósmy raz w szpitalu. Dlatego uważam że kobiety nie rozumieją że czasami karcenie dziecka jest przydatne dla dobra dziecka i ogółu. Mężczyźni z natury są bardziej skłonni do karcenia.. Mężczyźni się często leją pomiędzy sobą w różnych okolicznościach i być może dlatego dochodzi do nie wyrozumiałości kobiet względem ojców dzieci. Oczywiście nie mówimy tutaj o przypadkach patologicznej tyranii.  Wystarczy spojrzeć na statystyki zgłoszeń ile jest kobiet które miały okazję się bić z inną kobietą w porównaniu do bijących się po między sobą mężczyzn i z tych statystyk wyciągnąć procent osób odpowiednio wychowujących własne dzieci...w porównaniu do rodziców którzy twierdzą że nie powinno się karcić i tego nie robią. Zróbcie badania i testy bo sam jestem tego ciekaw jakie będą wyniki takich badań. Nie twierdzę że nad używanie w postaci karcenia jest w porządku...ale sam wychowywałem się w patologicznej rodzinie w której te granice były mocno naginane przez głównie ojczyma czego też nie pochwalam. Można było by nawet przyjąć że ojczym nie miał żadnych granic.   Patologia ogólnie mówiąc zaczęła być od kilku lat powszechna niemal wszędzie...w internecie jest cała masa różnego rodzaju materiałów które promują tego typu zachowania...przez co ma to odzwierciedlenie w szkołach bo dzieci to oglądały... O pato-strimerach też było w mediach głośno ale nie widać było za bardzo walki z tym zjawiskiem...ze względu na jego popularność. Z pewnością określone jednostki są wyłapywane w momencie kiedy pisze te książkę ale w innych krajach jak na przykład Stany Zjednoczone patologia jest formą rozrywkową dzięki której pewne firmy nawet na tym zarabiają. Ostatnio w mediach widzi się i nawet mówi że patologia występuje niemal wszędzie. Dlatego też mamy pokolenie takie jakie mamy, natomiast następne i kolejne... aż boję się pomyśleć do czego będą zdolni jeśli nikt nie zatrzyma tej machiny. Patologia występuje również w systemie socjalnym naszego państwa jak i w całej Unii europejskiej bo jak inaczej nazwać brak perspektyw dla środowisk ludzi ubogich...prowadzących wegetatywne życie pomimo walki i trudów, ciężkiego radzenia sobie w różnych sytuacjach doprowadzających ludzi do załamań psychicznych. Czyż byśmy żyli w przysłowiowej poszarpanej arenie walk do której wsadzani są Polacy by walczyli pomiędzy sobą o życie?   Wyzysk w postaci drogich cen najmów i cen żywności, namawianie na kredyty czy też wymuszanie na ludziach by żyli na pożyczkach ze względu na dość niskie wynagrodzenia też w mojej ocenie jest patologia.   Ceny żywności w całej europie są wyrównane ale w porównaniu do zachodu wynagrodzenia polaków są czterokrotnie niższe niż w krajach zachodu i to można również nazwać patologią która tworzy kolejne ogniska patologiczne jak efekt domina. Czy aby na pewno jesteśmy niepodległym wyzwolonym narodem? W mediach też zauważyć można ze System sprawiedliwości też często ma za uszami ...afery sędziów i prokuratorów którzy dopuszczali się nadużycia prawa i władzy dla własnych korzyści materialnych... Pamiętam pewnego współpracownika w pracy gdy wykonywałem zawód ochroniarza obiektu, który był po zawale ze względu na finał sprawy sądowej.Opowiadał mi on o obrońcy który manipulował nim tak by zabrano jemu mieszkanie gdzie wszyscy do okoła mówili jemu aby nie ufać adwokatowi. Patologicznych zjawisk w Polsce można było by wymieniać i końca by pewnie nie było widać

 Czas życia Matki ( pamięć syna zamordowanej matki )
 Pamiętam że często dochodziło do awantur pomiędzy Matką a Ojczymem...były ubliżające kłótnie czego następstwem były również rękoczyny. Jako dzieci staraliśmy murem w obronie matki i bywało nawet że i my dostaliśmy cios kierowany na Matkę. Pamiętam drewniany krzyż we krwi ponieważ Matka w płaczu po awanturze ojczyma, całowała ten krzyż...krew leciała z matki nosa nie raz. Takich sytuacji w których widziałem krew było dużo. Po każdej takiej sytuacji Matka tuliła nas do siebie mówiąc że bardzo nas Kocha z łzami w oczach.   Widziałem z ukrycia również gwałt na Matce...z perspektywy czasu dzisiaj oceniając tę sytuację, uważam obecnie że Matka też wiedziała o ojczyma skłonnościach do zeofili sądząc po tym jak bardzo się broniła i płakała...Czasami sobie myślę co musiała czuć...z jakim obrzydzeniem musiała walczyć.   Pamiętam że Matka też była w ciąży ale z innym mężczyzną przed samą tragedią która wydarzyła się 17 czerwca 1996 roku i uważam że to był główny powód dla którego on był zdolny by zamordować Matkę. Tak że nie zabił on jednej osoby lecz dwa istnienia.   Oczywiście nie ukrywam że czasami widziałem Matkę z butelką wódki przy maszynie do szycia ale w porównaniu do ojczyma który co wieczór niemal wracał napierdolony i prowokował do Awantur...to Matka piła znacznie mniej.   Pamiętam że Matka wzięła nas do samochodu i pojechaliśmy do zielonej góry gdy te awantury się zaostrzały...on chyba w tym czuł pewnego rodzaju satysfakcję...nie wiem jak zupełnie to nazwać. Gdy już byliśmy w Zielonej Górze ojczym wysłał po nas jakiegoś rumuńskiego pochodzenia człowieka. Przypominam sobie wówczas sytuację że gdy ten rumuńskiego pochodzenia człowiek zaciągnął nas siłą do auta biliśmy z siostrą w szybę z płaczem, tak że jakiś mężczyzna w wieku około czterdziestki się zainteresował i kazał człowiekowi rumuńskiego pochodzenia nas natychmiast wypuścić grożąc policją. Zostaliśmy wypuszczeni i pobiegliśmy do bloku w którym przebywaliśmy z Matką i powiedzieliśmy jej co się stało.   Pamiętam Matczyne karcenie po tym jak powiedziałem do siostry słowem powszechnie stosowanym jako interpunkcja nie zdając sobie nawet sprawy co ono oznacza....po prostu w trakcie którejś kłótni rodziców zapamiętałem. Matka chciała za karę przyłożyć moje dłonie do rozgrzanej płytki od kuchni elektrycznej...oczywiście nie zrobiła tego na koniec dodając że kiedyś to zrozumie. Wystraszyłem się wtedy bardzo i przez ponad 15 lat nie powiedziałem do żadnej kobiety w ten sposób...   Matka się postarała o to by w domu był kolorowy telewizor który był trudno dostępny w tych czasach, wraz z video VHS...nagrywaliśmy filmy i bajki.Oczywiście jako dzieci już wtedy byliśmy zaopatrzeni w sprzęt do mycia szyb samochodowych przez Matkę...zarobione pieniądze przynosiliśmy Mamie. Parking ten umiejscowiony jest przy lesie, podobno był również pokazywany w televizji jakoby tam była dobra świerzonka za którą osobiście nie przepadałem. Jak napomniałem wcześniej zajmowała się tez krawiectwem i zawsze mieliśmy w co się ubrać...może nie wyglądaliśmy modnie bo być może Matce było jeszcze daleko do Perfekcji Zawodowej ale dużo szyła na maszynie i miała dużo różnych szablonów. W planach miała założyć zakład krawiecki lub bar przydrożny. Jestem przekonany że gdyby Matka żyła otoczyła by nas o niebo lepszą opieką niż ojcowska obojętność który raczej traktował nas jak małych niewolników lub po czasie nawet jak pasożytów w mieszkaniu. Może i przesadzam w tym momencie bo jednak jakoś bo jakoś ale funkcjonuje i żyje...ale porównał bym tę patologie do sytuacji która miała miejsce w mediach na przestrzeni kilku miesięcy. Zatrzymano zwyrodnialca który traktował swoje dzieci jak psy...te dzieci szczekały, jak to media przedstawiały na początku Grudnia 2018. Ten człowiek brał pieniądze socjalne za dzieci by mieć na Alkohol...podobnie jak ojczym brał pieniądze za nas z funduszu Alimentacyjnego. Widzę wiele podobieństw jeśli porównać ojczyma do tego osobnika którego zatrzymali i uważam że była bardzo cieniutka granica człowieczeństwa w przypadku ojczyma, która była w naszych oczach jedynie złudzeniem które i tak pokazało jakim był człowiekiem. Ojczym liczył chyba głównie na to że zostaniemy jego niewolnikami. Szczęście w tej całej patologicznej sytuacji jest to że mieliśmy kochającą nas matkę i dbającą o nas do czasu... Gdyby jej nie było lub przepadła by wcześniej prawdopodobnie podzielilibyśmy los tych szczekających dzieci. Również po sobie to też dostrzegam że dopóki przebywałem w tym domu byłem bardzo nie oświeconym życiowo dzieckiem pomimo że chodziłem do szkoły podstawowej i miałem kontakt z rówieśnikami. Gdy jednak dochodziło do takich nerwów w domu że nie dało się wytrzymać i będąc postawionym pod ścianą by dokonać w mojej ocenie ciężkiego wyboru wiążącego się z bezdomnością zacząłem nabierać wiedzy znacznie szybciej mimo późniejszych problemów z własnym życiem które się wiązały z tą decyzją.   Pamiętam Matkę bardziej z pozytywnej strony niż negatywnej ze względu na metodę jej wychowywania nas dzieci w porównaniu do obojętności ojczyma. Matka też co prawdą jest nie była jednak święta i potrafię o tym też powiedzieć...zdradzała ojczyma z innymi mężczyznami. Chodź samo dopuszczenie się zdrady jest w moich oczach negatywnie oceniane to wcale mnie nie dziwią jej decyzję...bo gdyby spojrzeć na ten fakt z innej perspektywy...Matki oczami, to można było by przysiąc że szukała dla nas dzieci nowego Ojca który byłby godnym tego że tak napiszę stanowiska w jej życiu. Jako dziecko tego nie rozumiałem ale z biegiem czasu gdy człowiek dorasta tzn wchodzi w ten wiek dorosłości i czasami zdarzy się w myślach cofać do nawet tych złych wspomnień...by otrzymać odpowiedzi...lub nakierować się na jakiś tor.   Pamiętam że niemal na każdej obchodzonej wigilii była jakaś kłótnia zaczynała się zwykle w momencie dzielenia się opłatkiem. Ojczym był albo łatwy do sprowokowania albo poprostu jakoś przewrażliwiony.   Pamiętam też szczeniaczka ,nowego członka rodziny którego znaleźliśmy i wzięliśmy ze sobą.... niemal za każdym razem gdy ojczym wchodził do domu ten chował się za wersalkę i szczekał do niego jak do obcego... trwało to jakiś czas tzn kilka miesięcy bo nie chcieliśmy by był przywiązany. Z biegiem czasu jednak pies został przywiązany do budy na życzenie ojczyma...po prostu postawił na swoim. W późniejszym czasie niejednokrotnie widziałem jak ojczym kopie tego psa, bo ten sobie po prostu szczekał...szczególnie gdy pies wyraźnie szczekał na prawdziwą zwierzęcą partnerkę życia...czasami sporadycznie robił to gdy drogą przy lesie przechodziły osoby, ale najczęściej straszył psa ... Miejscowość w której wtedy zamieszkiwałem to Byków...która chyba jest i była wioską.

 Różnica po między wsią a miastem
 W obecnej chwili myślę że jest to ogromna różnica i uważam że dzieci wychowujące się w mieście szybciej się uczą tak zwanej wymiany informacji niż na wiosce...jestem nawet obecnie skłonny sądzić że i dorosłe osoby żyjące w małych wsiach są również nie dość oczytane i uzależnione od życia w nieświadomości po za oczywiście wyjątkami w postaci przygotowanych na to rodziców. Bo jak wytłumaczyć pewnego rodzaju zjawiska prawne gdzie człowiek z wioski traci nieruchomość a organom sądowym nawet bardzo na tym zależy by człowieka zostawić z niczym... przy czym prawnicy czy adwokaci są przekupieni, bo i takiego człowieka w życiu spotkałem który o tym opowiadał jak adwokaci współpracują z sądem tak aby odebrać własność starszemu mężczyźnie....   Dzieci w dużych miastach nabywają wiedzy na temat tego co powinny zrobić w danej sytuacji jak w niektórych przypadkach o których czytałem w artykułach że dziecko uratowało matkę bo chłopak wiedział że ma zadzwonić na pogotowie gdy coś jest nie tak że zdrowiem drugiego co też pochwalam ale wiele dzieci z małych miejscowości nie jest przygotowanych na różne okoliczności... i w szkołach nie ma nawet takich przedmiotów by dyskutować o takich rzeczach. W miastach natomiast dochodzi do szeregów patologicznych zachowań wśród młodzieży wychowywanej przez matki twierdzące że kobiety ze wsi są gorsze od nich samych... Pod wieloma pozorami powiem wam że wiejskie kobiety mają bardziej poukładane w głowie niż kobiety wychowane w mieście, wychowane w patologicznej mieszczańskiej rywalizacji i przede wszystkim są pazerne na pieniądze w przeciwieństwie do kobiet ze wsi. Bardziej szanują wartości i mężczyzn niż kobiety mieszczańskie liczące jedynie na sponsoring wszelkimi metodami unikając tej opinii w ogromie prze ze mnie zaobserwowanych przypadków relacji damsko-męskich. Są oczywiście wyjątki jak na przykład Starsza Pani która wiele mi pomogła ale w większości kobiety w miastach to egoistki twierdzące że są one niezależne...a pomimo tych słów dalej rozglądają się za grubymi portfelami mogąc sprzedać siebie i innych dla kasy. Twierdzące że pieniądze zarobione przez mężczyznę powinny wylądować w ich torebkach natomiast one same nie muszą pracować. Czytałem artykuł w połowie sierpnia w którym to opisano sytuację gdzie kobieta chcąc wyjść za mąż porzuciła pracę na rzecz przygotowań do ślubu przy czym niemal zażądała od narzeczonego by ten pracował na dwa etaty... by uskładać na tę uroczystość odpowiednią ilość pieniędzy. Te wszystkie kobiece zachcianki dosłownie wyglądają jak pogoń za pieniądzem wszelkimi dostępnymi metodami pokazując zwyrodnialstwo i brak empatii. Pytanie tylko czy aby można było by upodobnić tego rodzaju kobiety które twierdzą że powinny być sponsorowane do kobiet wykorzystujących swoje ciało do przyjemności za pieniądze. Zdecydowanie wiejskie kobiety bardziej doceniają mężczyzn po mimo pewnych wad które są widoczne w charakterze mężczyzn. To jest różnica intelektualno kastowa. Nie mogę też ukryć że poziom intelektualny w wiejskich terenach jest często nieco zaniżony przez brak możliwości komentowania różnych sytuacji z powodu na niską ilość zdarzeń i problemów występujących w środowiskach społecznych... Jest ona między innymi powodem przez który tak ślamazarnie wyszła sprawa związana z dniem 17 czerwca 1996 roku w którym to doszło do tragedii. Gdybym miał wiedzę, bez zastanowienia po biegłbym do sąsiada i zabezpieczył by on chodź by jeden dowód zbrodni w postaci noża we krwi...którego jeszcze tego dnia widziałem i który zniknął wieczorem... Przynajmniej trafił bym do domu dziecka i być może nie miał bym tak ciężko w życiu... z innym zupełnie startem w życiu. Sam to wszystko po sobie dostrzegam że wówczas nie byłem błyskotliwym dzieckiem... że nie byłem przygotowany. Mam co prawdą też jest w posiadaniu bardzo stary dokument w postaci opinii lekarskiej świadczący o upośledzeniu z dni gdy byłem pięcio-latkiem..i być może było to między innymi w pewnym stopniu przyczyną ..chodź obecnie nie mogę jednak brać zupełnie tego pod uwagę.  Teraz mogę jedynie w myślach dociekać niczym detektyw lub psycholog tłumacząc każde zdarzenie mojej przeszłości. Myślę że obecnie w wielu kwestiach życia jestem osobą dociekliwą o usposobieniu obserwatora i potrafię wyciągać wnioski...ale co do praw, nie czuję się bezpiecznie tym bardziej że w Polsce wystarczy że człowiek coś powie nie wygodnego dla władzy to już może być osobą karaną przez sąd....

 Po powrocie Ojczyma zaraz po tragedii
 Dwa tygodnie po powrocie Ojczyma z zatrzymania do rozstrzygnięcia sprawy, któregoś popołudnia widziałem go przez uchylone drzwi do obory...szczelina około pięciu centymetrów. Jednym okiem uchwyciłem cały ten obraz kiedy stał nagi na wiaderku za krową i ją ''paciakował...nosz kurwa''! Widziałem na własne oczy zeofilie chodź nie potrafiłem wówczas tego nazwać... nie znałem nawet pojęcia zeofilia. Co prawdą jest za dziecka miałem okazję zobaczyć gazety pornograficzne na których widziałem co z czym się łączy czy tez na żywo podejrzeć prostytutki na przydrożnym parkingu o którym wielokrotnie już wspomniałem. Ten obraz połamał mnie konkretnie. To była krótka chwila i niemal nie do wierzałem własnym oczom. Moje postrzeganie co do takich obrazów z czasem nabrało obrzydzenia. Od tego momentu gdy powiedziałem o tym bratu oboje nie życzyliśmy sobie by Zeofil nas dotykał. Awantury były ciągle nawet w trakcie gdy matka żyła ale w tym czasie gdy byliśmy bez matki pod jednym dachem z tym zwyrodnialcem...wraz z bratem przeciw ojczymowi, biliśmy się  traktując jego jako wroga. W tym momencie żaden psycholog raczej by nie pomógł. W pojedynkę nie mieliśmy szans z grubasem lecz we dwójkę potrafiliśmy odeprzeć ataki z jego strony. Oczywiście jak to tylko było możliwe staraliśmy się unikać ojczyma do takiego stopnia by nie mieć z nim starć a to często nie było możliwe. Wściekał się na nas z byle błachych powodów tak jak by sprawiało mu to radość, jakąś przyjemność czy też satysfakcję...czasami jednak staraliśmy się o to by po prostu go nie denerwować pozostawiając ład i porządek po sobie myśląc że to w pewien sposób ułagodzi sytuację jako plan ale on zawsze znalazł jakiś problem. Zawsze coś jemu przeszkadzało i nie zmieniało to niczego. Latały także sztućce, szklanki i talerze...po prostu wszystko co wpadło w rękę by go uspokoić i to my od niego wymagaliśmy spokoju bo często mieliśmy jego dość... Było różnie bo czasami po prostu wyszedł z domu i dał nam spokój ale później gdy wrócił i zaczynały się z jego strony ponownie dyskusje to zaraz dochodziło do kolejnej awantury i czasami po prostu nie obeszło się bez rękoczynów.... on zawsze chciał postawić na swoim. Kłótnia to była codzienność i zawsze w każdej kłótni była mowa "gdzie jest nasza matka" Te słowa bardziej go denerwowały i uważam że ten stan rzeczy jego zdradzał wraz z jego podejściem do Matki którą określał różnymi zhańbionymi słowami przez co i my dokładaliśmy oliwy do ognia przeciw niemu. Rozumiem czym jest posłuszeństwo ale w przypadku tego rodzaju patologii posłuszeństwo nie zdawało zupełnie egzaminu. Praktycznie niemożliwym było posłuszeństwo wobec ojczyma...tego już nie dało by się naprawić... pogarszało się z każdym miesiącem. Ja tym bardziej wierzę że był w stanie zamordować matkę...Tego felernego dnia 17 czerwca gdy przyjechał autem z lasu swoim wardburgiem był blady... tak jak by był wystraszony lub jak by po prostu zobaczył ducha czy jakąś piekielną wizję. Traktuje ten obraz jako jeden z dowodów

Czas szkoły zawodowej
 Początkowo byłem uzależniony od obecności w domu w którym zamieszkiwałem ale ten czas spędzany w domu był ostro patologiczny. Jak wspomniałem w rozdziale "po powrocie ojczyma" dochodziło do niszczenia naczyń w trakcie awantur i do różnych bójek... do takiego stopnia że w każdej chwili mogło dojść do kolejnej tragedii. Natomiast uzależnieniem było jedzenie, nie mniej jednak ten czas był już tym kiedy wychodziłem niemal na parę dni szukając sposobów by mieć co do jedzenia zupełnie gdzie indziej. Były chwilę kiedy to jeszcze mogłem sobie zrobić naleśniki w domu w czasie kiedy chodziłem na praktyki...ale zwykle bywało tak że kupowałem sobie w sklepach coś do jedzenia z zrobionych pieniążków z praktyk. W tym czasie też miałem styczność z marihuaną i amfetaminą...czas w którym dostałem wyrok za posiadanie nie znacznych ilości marihuany. Rozpoczął się ten moment w moim życiu kiedy zacząłem chodzić na gry Mortal Kombat czy soul calibur...czy też cafejkę internetową która w późniejszym czasie zupełnie mnie pochłonęła. To był czas kiedy poznawałem miasto Oleśnicę w której mieściła się szkoła zawodowa i poznawałem też nowych ludzi nie zdając sobie sprawy z zagrożeń płynących z różnych środowisk. W tej szkole chyba dwukrotnie trafiłem na dywanik u dyrektora za stan nie trzeźwości do takiego stopnia że się zataczałem przez zadawanie się z nieodpowiednim towarzystwem. W szkole też dochodziło do bójek kilkukrotnie ze względu na fakt potraktowania mnie jak pośmiewisko....chodź to raczej była prawdopodobnie moja wina za prowokowanie i moje głupkowate zachowanie by się popisać też przed kolegami z klasy. Zacząłem też palić papierosy które stały się dla mnie codziennością. Kilka razy poszedłem na dyskotekę oczywiście po namowie Brata. To był również czasu unikania ojczyma gdy było się w domu na kilka godzin by się wykąpać czy coś zjeść....  Stopem jeździłem nie mal codziennie i to nawet w późniejszym czasie na dosyć dalekie regiony Polski. W tym czasie szukałem sobie noclegu w różnych miejscach ... pamiętam że na dłużej zamieszkałem w znanym już wcześniej baraku i spędziłem tam trochę czasu...przetrwałem zimę w tym baraku i jeśli uruchomiłbym bardzo stary telefon ...prawdopodobnie miałbym również zdjęcia z tamtego okresu.. Z początku jednak były to ławki, klatki schodowe, altany. Najgorszy był czas zimy i wówczas najważniejszym dla mnie było znalezienie otwartych klatek schodowych lub jakichś miejsc byle by nie spędzać czasu na wietrze...ubierałem na siebie wówczas dwie a czasami trzy pary ciuchów by nie zmarznąć. Inaczej mówiąc to była eskalacji życia bez autorytetu...typowa samowolka w poszukiwaniu jakiejś drogi życia w postaci Miłości lecz byłem wówczas bardzo naiwnym przez co popadałem w coraz to kolejne problemy o czym już wspominałem ale powiem też w następnym rozdziale. Latem to chociaż człowiek mógł sobie pozwolić na jakieś owoce w postaci jabłek, gruszek z działek lub maliny, jeżyny z leśnego środowiska... natomiast zimą się kradło jedzenie z paki auta pod sklepami z pieczywem w momencie gdy dostawca był w sklepie.

 W czasie gdy byłem bez dachu nad głową - zaraz po szkole zawodowej- Internet domem dla umysłu. Po ukończeniu szkoły zawodowej trafiałem na różnych ludzi...szukając pomocy głównie pisząc na czatach w cafejkach internetowych. Chodź bardziej mogę powiedzieć że szukaniem pomocy tego nie można było nazwać... raczej szukaniem Miłości kobiety pomimo mojej bezdomności. Byłem introwertycznie nastawiony na otaczający mnie świat i uciekłem do świata który jednak jako anonimowy Nick potrafiłem coś o sobie powiedzieć. Tym światem w którym się otwierałem były czaty w internecie...nie jeden ale każdy możliwy, Onet, interia, wp, cafechat, niegdyś również gadu, fotka, sexfotka, i wiele innych, ten ostatni którego wymieniłem obecnie nosi inną nazwę. Byłem tak pochłonięty że stało się to moim uzależnieniem na tyle silnym że nie potrzebowałem żadnych realnych znajomości w postaci ćpających kolegów od których się odizolowałem...i uważam że dobrze zrobiłem że pozbyłem się takiego towarzystwa. Byłem bardziej uzależniony od rozmów w internecie i myślę że dalej jestem...lecz już bardziej prowokatorem w różnych tematach. Ciągle wówczas czułem niedosyt lub potrzebę by z kimś porozmawiać tworząc sobie często nadzieję na jakieś uczucie...być może też dowiedzieć się jak sobie pomóc lecz raczej to było bardziej nieświadome niż chęć bycia kochanym. Cafejki internetowe niemal stawały się być dla mnie domem w których czułem się z relaxowany. Gdy miałem pieniądze potrafiłem tam spędzać czas godzinami nawet licząc w dniach...stałem rano jako pierwszy czekając na kierownika Cafejki by otworzyć mi okno na świat...na nadzieję. Był nawet taki czas kiedy Cafejka do której przechodziłem organizowała całodobowe otwarcie...przez co potrafiłem nawet tam spędzić 6 dni bez spania i bez żadnych trunków wspomagających. . Pamiętam ten czas kiedy już ze mną chyba nie było dobrze, mój umysł chyba wariował...problemy z koncentracją, na przykład odpaliłem sobie papierosa który się palił nie pamiętając że go wcześniej odpaliłem. Po tym mitingu gdy wróciłem do baraku którego zamieszkiwałem...spałem dwa niemal że dni. Będąc w cafejce internetowej zapomniałem o całym rzeczywistym świecie i o beznadziejnej sytuacji w jakiej się znajdowałem. Potrafiłem też zarabiać pieniążki na przydrożnym parkingu mając szyby w autach samochodowych i wszystko niemal co zarobiłem inwestowałem na możliwość skorzystania z internetu. Kokosów nie było ale starczało też na jedzenie i fajki. Początkowo gdy zaczynałem pisać z ludźmi na czatach było mi ciężko cokolwiek o sobie napisać czy też tym bardziej powiedzieć...lecz z biegiem czasu i masą przeprowadzonych rozmów potrafiłem powiedzieć o sobie coraz to więcej... Być może wówczas po prostu nie wiedziałem jak całe swoje życie ubrać w słowa...z biegiem lat mogłem co nie co powiedzieć natomiast obecnie pisze ten podręcznik. Teraz mogę śmiało powiedzieć że 11 lat mi zajęło by się znudzić samymi czatami...ale nigdy nie poddawałem się w dążeniach znalezienia Miłości pomimo wielu myśli samobójczych ze względu na samotność która w moim odczuciu była cierpieniem. Byłem tak bardzo skupiony na jednym celu że inne rzeczy nie miały dla mnie większego znaczenia przez co byłem ślepy i nieostrożny a w dodatku naiwny...nie potrafiąc ocenić nawet ryzyka czy zagrożeń płynących z nieświadomości... W obecnej chwili uważam że zagrożeniem są ludzie...i ta świadomość towarzyszy mi od dawien dawna. Doszło do sytuacji w pewnym czasie że ktoś do mnie podszedł proponując mi pracę, po wstępnej rozmowie która chwilę trwała poszedłem z nim do jakiegoś biura które nie było jakoś znacząco opisane ale się tym zbytnio nie przejmowałem...Dużo rozmawiali odnośnie jaka to praca i pytali czy bym się widział, w końcu też poprosili o dowód na którego czekałem około dwóch godzin. Gdy jednak zagroziłem że pójdę na policję oddali mi mój dowód. Po jakimś czasie miałem komornika natomiast po latach się dowiaduje że chyba coś zostało na mój dowód wzięte, jakiś telefon którego na oczy nie widziałem. Bóg jeden wie czy czegoś więcej na mnie nie wzięto....zostałem wówczas wykorzystany na słupa, lecz wtedy nawet nie dochodziło do mnie że takie rzeczy w ogóle są możliwe i że ludzie mogą być w taki sposób wykorzystani w ich nieświadomości. Synonim "słup" a raczej jego znaczenie pojąłem dopiero od momentu kiedy zacząłem interesować się informacjami ze świata tzn będąc już w Legnicy i zamieszkując w wynajmowanym pokoju na ulicy Libana...natomiast metodę działania Zaobserwowałem przychodząc do Przyjaciółki która była w noclegowni... też będąc w Legnicy. Wiem tylko że później od momentu tej propozycji pracy miałem zajęcia komornicze nie zupełnie wiedząc za co...ledwo spłaciłem jednego to zaraz drugi...nie mając nawet pojęcia co się dzieje. Starałem się zapracować i wynająć chociaż by jakiś pokój ale mając jedynie połowę wypłaty musiałem mimo wszystko wybierać pomiędzy moim celem w postaci wynajętego pokoju a jedzeniem...co przez to rozumieć? Chce powiedzieć że będąc bezdomnym pozwoliłem sobie popracować z myślą o wynajęcia pokoju ale gdy dostałem połowę wynagrodzenia za pracę musiałem wybierać...pomiędzy wynajęciem pokoju a tym samym wybrać głód lub mieć co jeść będąc dalej osobą bezdomną. Za każdym razem gdy próbowałem coś zrobić z własnym życiem poprzez pracę ciągle był ten komornik...przez co miałem takie krótkie okresy pracy bo nawet często zmieniałem miejsce zatrudnienia...aż w końcu się chyba poddałem. Była taka chwila w której byłem bardzo głodny i osłabiony...wszystkie mięśnie mnie bolały i na dodatek nie chciałem już nawet kraść tego jedzenia ze sklepów i doszło do tego czasu kiedy coś we mnie powiedziało "dość". Miałem różne myśli rezygnacyjne, chciałem walczyć ale z głodu i rezygnacji już nie byłem w stanie... właściwie to chyba kompletnie się poddałem. Przez myśli przechodziły mi tylko takie obrazy że zaraz padnę z głodu i ktoś to zauważy po czym zadzwoni na karetkę...tam mnie swoimi metodami najedzą i ponownie wyjdę w bezdomność by znowu upaść z głodu...tak w kółko do czasu aż nikogo nie będzie kto by mnie znalazł. Stało się jednak coś innego niż to czego się spodziewałem bo znalazłem sto złotych...pierwszym co zrobiłem kupiłem jedzenie i się najadłem chowając resztę na czarną godzinę. Następnego dnia również znalazłem sto złotych i się zacząłem obracać czy ktoś na mnie nie patrzy bo jest to raczej fizyczną niemożliwością... Nie zaobserwowałem niczego co mogło by mnie uświadomić kto mnie obserwuje i po czasie uznałem że powinienem się podnieść... to trochę tak jak bym się obudził z jakiegoś snu, nie wiem co to było. Olśniło mnie p oprostu, dalsze moje losy były już trochę lżejsze. Starałem się sobie jakoś pomóc i poszukałem pracy i pomimo że komornik zabierał mi pieniądze z wynagrodzeń za prace to jakoś ten czas przetrwałem. Udało mi się wynająć pokój ...a nawet potem znalazłem Anioła w postaci Starszej Pani która mi wiele w życiu pomogła...to był moment jak trafiłem do Legnicy. Natomiast jeśli chodzi o dorabiania lub zarabianie na myciu szyb samochodowych to rarytasów nie było, miałem jedynie na podstawowe rzeczy...pomysł zaszczepiła nam nasza Matka gdy jeszcze żyła. Wszystkie pieniądze które wówczas zarabiliśmy przynosiliśmy Matce. Oczywiście z czasem ta metodą stawała się być pewnego rodzaju źródłem przeżycia. Był też czas kiedy na broiłem wobec właściciela parkingu przydrożnego...nie pamiętam o co poszło ale skończyła się możliwość zarabiania na myciu szyb samochodowych. Pamiętam późniejszy czas kiedy to byłem przez życie zmuszony do kradzieży jedzenia z różnych miejsc... jak już wcześniej wspomniałem podchodziłem pod sklep i czekałem na dostawców i pod nieuwagę dostawcy brałem nawet dwa bochenki chleba z paki auta, wystarczyło wyczuć moment by się udało i nie zawsze stało się jak po myśli lub po prostu kradłem jedzenie w sklepach. Takich miejsc było dużo w Oleśnicy... Stan bezdomności utrzymuje się do dziś bo jak by nie patrzeć to nawet życie w wynajmowanych mieszkaniach nie mając gdzie wrócić mimo wszystko jest bezdomnością...o czym szerzej powiem później.

 Praca i kręgosłup
 Nie jestem w stanie ocenić do jakiej pracy bym się nadawał mając takie doświadczenia zawodowe jakie do tej pory nabyłem. Głównie dobierając nowy zawód dla siebie, skupiam się na stanie zdrowotnym i stabilności w życiu której jak widać nie mam będąc trzydziesto-parolatkiem. Nie czuję stabilności nie mając mieszkania pomimo najmowanego pokoju i pracy. Bo nawet jeśli to tylko rodzaj najmu czyli w moich oczach kupowania comiesięcznej obecności bez możliwości własności to w przypadku utraty pracy będę znowu na ulicy tak więc plakietka bezdomności nie znika. Będąc w Szpitalu doszły mnie wiadomości ze straciłem nawet możliwość kupowania prawdopodobnie najtańszego pokoju w Legnicy u tego właściciela i podobno już nie mogę tam wrócić gdyż stwierdził on że sprawa ze mną powinna przynajmniej ucichnąć. Jestem przekonany że przez to zatrzymanie o którym powiem później nie będę w stanie uprosić by zostać w wynajmowanym pokoju w postaci 11m2 którego wynajmowałem Co będę mógł zrobić gdy będę inwalidą?... Do fizycznej pracy i stojącej się kompletnie nie nadaje, natomiast stanowisk z pracą głównie siedzącą raczej nie ma po za zawodem ochrony w której zabroniono mi pracować. Póki co miałem w miarę dobrą pracę o którą się starałem w ciężkim czasie kiedy to groziła mi bezdomność ze względu na brak adekwatnej pomocy socjalnej w porównaniu do kosztów życia... Była to praca głównie siedzącą dzięki której czułem się stabilniejszy ze względu na brak zwolnień lekarskich co nie znaczy że stabilny w 100 procentach. Świadomość że każda utrata pracy postawi mnie w ciężkiej dla mnie sytuacji jest porażająca. Paniczny lęk przed bezdomnością i świadomość sytuacji w jakiej się znajduje... już nawet pomijając jaką karę dostanę ze strony organów sądowych. Mam ciemne myśli i przerażenie w sobie mimo że tego nie pokazuje. Nie potrafię przewidzieć co będzie z moim życiem...mam nadzieję że dostane mieszkanie pomimo że napisałem taki post chodź raczej w to wątpię. Ostatnia nadzieją jest prze ze mnie napisana Książka dzięki której będę w stanie uskładać tyle pieniążków aby kupić sobie mieszkanie. Ogólnie jak wspomniałem w wcześniej problem z kręgosłupem pojawił się pod koniec pracy w Amazon ponieważ bardzo mi zależało na wyrobieniu norm obowiązujących w tej firmie przez co stałem się instruktorem dość szybko ale chciałem zostać chociaż by liderem co raczej nie było możliwym i od tamtej pory jest ogólnie gorzej. Świadectwo pracy z Amazonu pokazuje w jakim dokładnie czasie zaczęły się te problemy zdrowotne. Wiele myśli się mnie klei... i nie są one kolorowe mimo wręcz pozornej charakterystycznej powierzchowności która raczej jest oazą spokoju, wewnątrz się we mnie gotuje. Od momentu pojawienia się uciążliwych bólów przez co często nie byłem w stanie następnego dnia rano wstać czy długie wyjścia czy stanie na nogach... ciągle dawało mi do świadomości że to już koniec, że niebawem wyląduje na wózku inwalidzkim. Byłem raz na rentgenowskie i dwukrotnie na rezonansie magnetycznym ... drugie jednak badanie rezonansu wykazało że stan się pogarsza. Doktor ogólny przypisując mi tabletki które wystawił dla mnie Neurolog powiedział że jedynie można zaleczać ale o wyleczeniu nie ma mowy poprzez tabletki...chyba że operacyjne...co wiąże się też z ryzykiem inwalidztwa. Gdy się podjąłem pracy lekkiej fizycznej... Pan Piotr z Fundacji widząc mnie któregoś dnia powiedział bym udał się do lekarza po zwolnienie, tak też uczyniłem już nawet nie że względu na słowa Pana Piotra ale też mocny ból kręgosłupa który jednak mnie do tego zmuszał. Ledwo się podnosiłem i miałem spory problem z chodzeniem... i to tylko po dniu, dwóch dniach pracy ośmiogodzinnej, podobno lekkiej według słów pracodawcy u którego się przyjąłem do pracy zaraz po zakończeniu zasiłku z urzędu pracy. Praca polegała na wywozie kartonów i śmieci z hali produkcyjnej...Jasno stawiając sprawę...nie sprawdziłem się w tego typu pracy ale przynajmniej próbowałem.

 Będąc w Legnicy u starszej Pani
 O zasadach w nowym miejscu zamieszkania już wspominałem wcześniej odnośnie Pani która mi wiele pomogła w życiu. Po określonym czasie zrozumiałem wówczas że wszędzie jest podobnie z ludźmi, tylko twarze i dane interpersonalne się zmieniają...nie sposób jednak porównać charaktery bo ludzie są indywidualistami. Chce przez to powiedzieć że narkotyki i Alkoholizm dostrzegalne są wszędzie jak i knucie, oszustwa, cwaniactwo i kłamstwo....niezależnie od miejsca na świecie to wszystko jest powszechne. Czy to Warszawa czy Kielce czy nawet Wrocław wszędzie znajdą się ćpuny i alkoholicy nie zapominając o oszustach naciągających na pożyczki dla własnych korzyści materialnych karmiący naiwnych kłamstwami. Jeszcze będąc na parkingu zarabiając na myciu szyb samochodowych pewien człowiek wychowywany w domu dziecka, powiedział mi bardzo mądrą radę... Powiedział on że nie istnieją ludzie będący bez celu...każdy z tych wszystkich ludzi ma jakiś określony cel i trzeba rozróżniać czego od ciebie oczekują i się ich strzec...wtedy nie zupełnie to zrozumiałem. Dopiero będąc w Legnicy do mnie dotarło jego przesłanie i zdałem sobie sprawę z przeróżnych podobieństw jakie występują wśród ludzi i warto brać poprawki na życie i otaczających nas ludzi nie dając w zupełności im wiary. Nic dziwnego że mówi się iż żyjemy w czasach ogromnej nieufności tym bardziej to do mnie dotarło po pobiciu o którym wcześniej wspomniałem...po którym nie poszedłem na obdukcję. Po prostu totalnie się na wszystkich zamknąłem...zrobiłem sobie swoistego rodzaju samotnie w postaci izolacji od jakich kolwiek znajomości, niezależnie czy to dobrych czy złych czy nawet neutralnych. Po prostu tego potrzebowałem i zdecydowałem się na pracę dwu-etatową. Praca dwu-etatowa była pewnego rodzaju odreagowaniem. Plusy jakie widzę to splata zadłużeń których w większości nie wiadomo skąd miałem...ale poczułem pewnego rodzaju swoistą satysfakcję z wolności i wcale tego nie ukrywam. Minusów jednak widzę znacznie więcej o których wspominałem już wcześniej, mówiąc o stanie zdrowotnym mojego kręgosłupa w odcinku lędźwiowym przez co też podupadłem na zdrowiu psychicznym gdzie dochodzi do częstych załamań psychicznych z myślami że sobie nie poradzę. Tak też przez psychologa fundacji eudaimonia trafiłem do szpitala wojewódzkiego na oddział dzienny ale wówczas nie chciałem żadnych tabletek i ten czas mieścił się w czasie kiedy wysyłałem drugie pismo do prezydenta miasta a także do różnych fundacji i Caritas. W tym czasie też miałem problem finansowy ponieważ zapomoga z miejskiego ośrodka pomocy społecznej to kwota niższa biorąc pod uwagę moje koszty za najem pokoju o czym wspomniałem w rozdziale "brak adekwatnej pomocy socjalnej", przez co niemal panikowałem.   Kilku krotnie Pan z Fundacji eudaimonia się ze mną spotykał początkowo w celach pomocy w poszukiwaniu pracy poprzez projekt finansowany ze środków Unii europejskiej przez moje chęci podjęcia się nawet stażu zaraz po zakończeniu bardo krótkiej pracy w sprzątaniu śmieci zakładowych, którego się podjąłem lecz do kolejnego stażu chcąc porobić sobie szkoleń czy innego projektu finansowanego ze środków unii europejskiej nie mogłem się zapisać w tej samej fundacji ...ze względu na brak drugiego stopnia niepełnosprawności. Sam też starałem się dopytywać o możliwości stażu w biurze innych fundacji pobierając z biura całą listę fundacji z aktualnymi projektami lecz po niemal każdym e-mailowym kontakcie do tych wszystkich fundacji odmawiano mi twierdząc że jestem mieszkańcem Miasta a nie miejscowości wiejskich. Nikt dosłownie nikt w tamtym czasie w którym zamieszkiwałem na Libana, mi nie pomógł lub nie chciał mi pomóc ze znalezieniem pracy głównie siedzącej...odpowiedniej co do mojego stanu zdrowia poza Panem Piotrem który jednak starał się mnie doprowadzić do aktywności zawodowej chodź raczej czasami odnosiłem wrażenie że traktuje on ludzi w taki sposób by niezależnie gdzie wcisnąć byle by było... coś w rodzaju szybkości bez jakości. W okresie kiedy jeszcze szukałem stażu czekając na termin stawienia się do instytucji orzecznictwa we Wrocławiu w ramach odwołania się od decyzji orzecznictwa niepełnosprawności w Legnicy...starałem się nawet kąbinować by zdobyć możliwość korespondencyjną na jakiejkolwiek wiosce, bez powodzenia. Wstawiłem nawet ogłoszenie na stronie Lca.pl o czym mówiłem w rozdziale "Dyskryminacja osób z niepełnosprawnością", ogólnie również bez pozytywnego efektu. Byłem zbulwersowany wówczas brakiem pomocy z praktycznie każdej strony i napisałem wówczas pismo do Prezydenta Legnicy i również do Caritas i ponownie do wielu fundacji Emilem o czym też wspominałem już kilkukrotnie. Pismo zawierało dokumenty takie jak, dwa badania rezonansu magnetycznego w których zaobserwować można że stan kręgosłupa się pogarsza, historie leczenia, badanie na obecność narkotyków, bodajże dwa lub trzy świadectwa pracy i CV, dokumenty kilku miejsc najmu pokazując że nie mam stałego miejsca zamieszkania, kilka dokumentów które dostałem z zarządu gospodarki mieszkaniowej które były odmowami, orzeczenie niepełnosprawności, kartę z urzędu pracy świadczącą o aktywności w poszukiwaniu pracy jak i dokumenty z miejskiego ośrodka pomocy społecznej plus rachunki za pokój. Spotkałem się z brakiem adekwatnej pomocy...mieszkania socjalnego nie dostałem. Po zakończeniu pracy w Amazon byłem osobą bezrobotną z prawem do zasiłku...po jego zakończeniu podiąłem się na krótko pracy w firmie sprzątającej w której sobie nie poradziłem...natomiast zaraz po tym zatrudnieniu podiąłem się stażu który jednak się zakończył po trzech miesiącach i cztero-miesięcznej pracy jako porter Ochroniarz. Po zakończeniu pracy jako Porter Ochroniarz byłem uczestnikiem na terapii w szpitalu na Iwaszkiewicza... i w tym czasie pisałem do Prezydenta Legnicy jak i do wielu fundacji jak i też do Caritas...Szczęście że co prawda po jakimś czasie znalazłem pracę w firmie Jarex bo już wyrywałem sobie włosy z nerwów przez brak perspektyw. Ogólnie popadłem w przerażenie i jakąś paranoje, dochodziło nawet do rezygnacji i ogólnego zdenerwowania pomimo że zakończyłem półtora miesięczną terapię grupową. Zaraz jak dostałem pierwsze wynagrodzenie z Jarex poczułem znaczną ulgę ale problem z brakiem mieszkania socjalnego pozostawał. Zdawałem sobie sprawę z tego że każda utrata pracy postawi mnie w identycznej sytuacji w której być może sobie po prostu nie poradzę. Świadomość takiej niepewności i brak perspektyw na lepszą sytuację doprowadziła mnie do obłędu... Wzburzyłem się kiedy kierowniczka Jarex powiedziała mi że muszę zrezygnować z pracy jako stróż. Ale dostałem kontakt od tej Pani i po kilku dniach pracowałem w DGP Security jako Ochroniarz na centrali Legnickiego Szpitala wojewódzkiego...natomiast świadomość bezdomności nie ustawała...mógłbym powiedzieć że sama poprzednia sytuacja z utratą pracy i warunki finansowe jakie przede mną stały w postaci jedynie zapomogi z miejskiego ośrodka pomocy społecznej...przez to wszystko zbierało się we mnie. Nie czuję się winny...i uważam że winni zasiadają na stołkach mający obowiązek dbać o społeczeństwo którzy tego nie robią. Dziś wiem i jestem przekonany że nie powinienem nikomu ufać tym bardziej ludziom rządzącym którzy medialnie mydlą oczy społeczeństwu. Wiem przez moje zainteresowania wiadomościami z niezależnych mediów które jak dla mnie są poważnym źródłem informacji.

 Post na Facebooku
 W porównaniu do przeszłości...Tutaj odżyłem w Legnicy, tutaj zacząłem interesować się wiadomościami i chciałem coś zrobić ze swoim życiem i czułem jak się we mnie wzbiera coraz bardziej na myśl że nie istnieją dla mnie możliwości czy perspektywy do życia w rodzinie. Dalej to czuję... swoistego rodzaju bunt wewnętrzny pomimo że zostałem zatrzymany i czuję jak by wszystko mi odebrano... tworząc ze mnie wroga przeciwko władz, a raczej nim już jestem i sam się nim stałem ponieważ władza przyłożyła do tego ręki i póki co nie widzę innej drogi...mam tylko nadzieję że to wszystko nie przekroczy pewnych granic. Póki co pod wpływem wielu informacji i wiadomości ze świata pisałem w internecie i czytałem dużo o coraz to nowych podatkach czy daninach... Aż w końcu napisałem pod wpływem impulsu na Facebooku coś co jest określane mianem nawoływania do szturmu na władze Polski... I słusznie że zostało to tak określone w artykule gazety lca.pl w drugiej połowie stycznia 2019 roku. W moim poście pisałem o postulatach na których szczerze mówiąc bardziej się skupiłem niżeli na całej reszcie postu...chodź w mediach regionalnych o tych postulatach nie było mowy po za informacjami związanymi z dyrastycznymi pomysłami wykonania owego szturmu i komentarzami związanymi tragedia związaną z Prezydentem o którym praktycznie niewiele na tamten czas wiedziałem. Pisałem w poście o pięciu tysiącach na rękę dla każdego pracującego Podatnika w Polsce jak również o zmniejszeniu do jednej czwartej cen mieszkań od obecnych cen rynkowych mieszkań. Pisałem o mieszkaniach dla każdego obywatela urodzonego na terenie Polski a przede wszystkim Podatnika dla ludzi bez własnego dachu nad głową. Pisałem w poście również o likwidacji banków bardziej skupiając uwagę na likwidacji możliwości kredytowych. Nie powinniśmy mieć dwóch Panów tworząc z nas wszystkich niewolników...wystarczy że prawie pół wypłaty zabiera nam nasz rząd. Pisałem o anulowaniu kredytów hipotecznych obywatelom urodzonym w Polsce. Pisałem o robotyce medycznej i lepszej formie lecznictwa w Polsce. Oczywiście uznano mnie za bardzo groźnego przestępcę przedstawiając przykłady jakie nie były przeze mnie do końca przemyślane odnośnie form przeprowadzenia takiego strajku... wiedziałem tylko że potrzebna jest brutalność jak w przypadku Francuskich żółtych kamizelek. Chodź to były propozycję to również było zapytanie z mojej strony do ludzi by być może podsunęli pomysł odnośnie organizacji lub pomysłów odnośnie innych form które w zupełności by wystarczyły do obalenia rządu. Oczywiście nie planowałem robić tego co napisałem ale jestem dość prowokującą osobą w piśmie i nie ukrywam że często na wielu grupach prowadziłem różne publiczne dyskusję na różne tematy. Media regionalne opisują mnie dość drastycznie...nie piszą jednak tego że byłem czysty od jakiegokolwiek karania od nastu lat przez co mogłem pracować w ochronie...czy o tym że jestem czysty od jakich kolwiek narkotyków...w końcu nie na darmo robiłem testy na obecność narkotyków we krwi... czy aby powinienem sądzić się z gazetami o zniesławienie? Jestem świadom że niezależnie od tego czy wstanę na nogi znów ze mnie to wszystko wyjdzie i nie jestem w stanie określić w jaki sposób... Myślę że już pisząc tę książkę to robię pokazując ludziom obłudę rządzących.

 Ktoś zapyta o rodzeństwo
 Zacznę może od tego ze obydwojga nie widziałem od około dwudziestego mojego roku życia. Zwykle z Marlena miałem bliższe relacje niż z Piotrem. Pamiętam ze Siostra trzymała często moje prze ze mnie zarobione pieniądze przynoszone z parkingu przydrożnego. Pamiętam ze zwykle gdy się witaliśmy i żegnaliśmy był miś. Byliśmy sobie przyjaciółmi w rodzinie i niemal o wszystkim sobie mówiliśmy w każdych niemal trudnych chwilach i jak pamiętam już wtedy po tym jak tłukłem pięściami w glebę doszło w niedługim czasie do pierwszej pomiędzy nami i ostatniej poważnej kłótni w której to złapałem za ostrze noża chcąc jej podać przy tym mówiąc słowa "czyn swą powinność" chcąc by mi go wbiła. Straciłem wówczas nadzieje na poznanie kogoś...dziewczyny która była by zemną i o to właśnie poszło z siostra. Ciągle mnie wspierała gdy mówiłem o tym czego pragnę natomiast nic się nie zmieniało pomimo jej słów wsparcia. Po latach jednak bardzo we mnie to uderzyło że w necie pomimo iż widziała ona co wstawiałem na facebooka stwierdziła... że moje uczucia czy tez pragnienia są niczym jak tylko narzekaniem. Podobnie z bratem który wyznaje podobna ideologie chodź już nieco z innych pobudek. Piotr często w dzieciństwie traktował mnie poniżająco być może z powodu mojej częstej naiwności, nie ukrywam że do takiego stopnia iż mogłem się zupełnie ponieść słowom rówieśników którzy podżegali do bójki pomiędzy braćmi gdzie powinienem był podejść do brata jako starszy i zaproponować jemu by wspólnie im strzelić w twarz... Prawdopodobnie ta świadomość że byłem łatwy do zmanipulowania przez innych tworzyła w nim obawy przede mną. Czego tez słowa kierowane do mnie grubo po zdarzeniu pomimo ze nie włożyłem w to własnej ręki były wynikiem gdy jego pobito przez co trafił do szpitala... że jest to moja wina. Być może wina było coś zupełnie innego...ale nie zmienia to faktu że relacje pomiędzy braćmi też nie były w pełni poprawne czy to z mojej strony czy też jego. Nie mniej jednak wobec Ojczyma byliśmy oboje tego samego zdania ... by nas nie dotykał i potrafiliśmy często odrzucić wobec siebie miecze by po prostu się we dwoje przed ojczymem bronić. Zaskoczyło mnie kiedyś również to ze pewnego czasu gdy przychodziłem na cafejkę internetową Piotr uświadamiał małolata który starał się ze mnie kpić jako żebym czytał dużo książek bo autentycznie tak było ale nie mam pojęcia skąd o tym wiedział skoro oddawałem się tego rodzaju refleksji raczej po za domem ... Po tym jakoś doszło do mnie ze stawaliśmy się braćmi jeśli w całych sytuacjach nie chodziło o pieniądze. Bo często właśnie o pieniądze się kłóciliśmy. Po latach jednak w dalszym ciągu dostrzegalna jest w nim ignorancja i egoizm wraz z opinia na mój temat jakobym wiecznie narzekał. Co do kwestii kontaktu z bratem który wcześniej ode mnie zmienił nazwisko na panieńskie matki... był on jedynie przez portal społecznościowy Facebook. Jak wspomniałem jemu w wiadomości gdy pisał do mnie po napisaniu tego posta o którym napomniałem w tej książce, w rozdziale "Post na Facebooku", doszedłem do wniosku ze jesteśmy sobie zupełnie obcymi dla siebie osobami po mimo pochodzenia od jednej matki. Mógłbym napisać w większym zakresie jak i pozytywnych tak i negatywnych aspektach rodzeństwa ale uważam ze jest to prawdopodobnie nie potrzebne. Nie zmienia to faktu ze każde z nas niczym wybuchająca gwiazda w pewnym momencie wyszliśmy w świat ...każde swoją droga. Nie mogę mieć żalu do rodzeństwa i nie mam prawa oczekiwać od nich jakiej kolwiek pomocy jako ze przeszli również piekło i również jak tylko mogli sobie radzili

 Chwila wytchnienia od przeszłości o której w dużej mierze nie chcę pamiętać
 Informacjami ze świata zacząłem się interesować w czasie gdy Prezydent Stanów zjednoczonych Donald Trump i Prezydent Korei północnej Kim Jong Un prężyli przed światem swoje muskuły pokazując kto jest silniejszy pod względem sił militarnych i broni nuklearnej... przez co nawet dochodziło do pojawiających się komicznych memów w internecie. Spekulowano również w mediach o różnych siłach militarnych w tym czasie szczególnie Europy przeciw Rosji jak i również porównując siły Rosji do Stanów Zjednoczonych...wówczas odbywałem staż finansowany z projektów unii europejskiej przez fundację Eudaimonia o którym wspomniałem w rozdziale "Czas w którym pogorszyła się moja sytuacja". Tego rodzaju tematy mnie na tyle zainteresowały że niemal uzależniły od napływu informacji ze świata. W końcu doszło też do excytacji czy też explozji w świadomości że pojawiły się spekulacje z moim udziałem pomiędzy osobami z którymi miałem styczność w pracy. W późniejszym czasie czytałem już o różnych rzeczach...od tematów sankcji związanych z zajęciem ziem Krymu przez Rosyjskie Siły zbrojne...Na bywając też wiedzy o karierze Prezydenta Rosji wraz z prowadzonymi wojnami przez państwo rosyjskie czy tez wojen na bliskim wschodzie, po politykę krajów szczególnie europejskich i ich chęć przyjmowania imigrantów do europy o czym było również głośno z różnymi materiałami jak chodź by fakt że głównie sprowadzani byli mężczyźni w wieku poborowym natomiast mówiono opinii publicznej iż są to jedynie kobiety z dziećmi. Jak również o protestach w europie które zapoczątkowały francuskie żółte kamizelki... tak i czasami politykę zagraniczną z krajów blisko wschodnich gdzie było głośno o różnych niuansach od strzelaniny w demonstrantów na granicy z Pakistanem i izraelskie doniesienia że taki akt zabicia Pakinstańczyków nie był z ich strony łamaniem praw człowieka aż po żydowskie roszczenia wobec Polski przed wyborami do europarlamentu i niedawno aktualne doniesienia drobnych ataków pomiędzy Iranem a Izraelem mogącym doprowadzić do wybuchu wojny nuklearnej pomiędzy tymi państwami jak i Stanami Zjednoczonymi czy też nie dawne mierzenie się na rękę Stanów zjednoczonych z Iranem czyli konflikt mogący również doprowadzić do wojny nuklearnej, przez zestrzelenie amerykańskiego drona... Tu też gdzie dochodzi do przejmowania tankowców z ropą. To wszystko związane z wyścigiem zbrojeń od momentu kiedy to stany zjednoczone wycofały się z porozumienia nuklearnego ze względu na fakt że podobno Rosja bogaci się w kolejne magazyny głowic jak i na terenie Iranu przekroczona jest ilość radioaktywnych odpadów sugerująca o tym że Iran również zwiększa zapasy... chodź w moim mniemaniu to bardziej związane jest z coraz to nowszymi technologiami zwiekszającymi zasięgi rakiet które zmieniają same z siebie strategię tworząc to kolejne zagrożenia. Nie wiem jak ale znalazłem w internecie kanały na youtubie informacyjno polityczne i niezależne jak np Wideoprezentacje- youtuber komentujący rzeczywistość, U Roli, Bądź na Bieżąco i inne. Od niedawna również Suwerenny pl który mówi na jednym ze swoich filmów o konflikcie Irańsko Izraelskim i szyickich powiązaniach pomimo krajów które toczyły ze sobą wojnę mówiąc oczywiście o linii Izrael-Irak.  W połowie sierpnia i początkiem września mówi się że Izrael w ciągu paru dni zaatakował Irak i Libię i walczy on już z co najmniej pięcioma państwami. Wiadomościami z różnych stron internetowych faszerowałem swój mózg, niemal wszystkim dostrzegając przy tym wiele obrazów. Stało się to dla mnie pewnego rodzaju formą od izolowania się od realnego świata w którym po prostu na okrągło czuje się źle jak i forma zabawy w postaci układanki. Natomiast te obrazy które mi się pokazywały i pokazują będące formą układanki gdzie każda informacja ma w sobie ziarnko prawdy i gdy czytasz dużo i poświęcasz masę czasu na czytanie zaczynasz dostrzegać co chwila kawałek puzla całej układanki. Potrzebujesz czasu i cierpliwości by dostrzec obraz całego niewolniczego systemu w jakim się znajdujemy i w jakim żyje każdy człowiek związany z systemem Europejskim i nie tylko. Dostrzegasz nie jednostki tylko szablony charakterów czy też szablonowe bez litosne podejście władz do jednostek...dostrzegasz brak wolności i niezależności..a nawet już brak prywatności... czy  brak niepodległości po mimo że w mediach mówi się o czymś zupełnie odwrotnym. Dociera do ciebie że żyjemy w świecie w którym robi się z nas podwójnego niewolnika odnośnie podatków i kredytów...lub jeśli jest szansa to doją na maxa byle by dobić człowieka do dna. Weźmy obecny przykład Agrouni... na człowieka który stoi na czele ruchu Agrounii prawdopodobnie będzie musiał płacić za szkody wyrządzone podczas jednego ze strajku na terenie warszawy w postaci przypalonego asfaltu...czujecie to? Jak to mówią ludzie władzy... "na każdego znajdziemy paragraf". Nie wnikam w kwestie szkód jakie zostały wyrządzone ale chcę bardziej podkreślić obraz którego dostrzegam... jak władza stara się uciszać ludzi wszelkimi metodami mających nie przychylne dla władzy postulaty. Weźmy chodź by polityków którzy przechodzą do partii jak na przykład Pan Kukiz by nie głosić nieprzychylnych informacji przeciw formacji PSL.  Natomiast ta narracja pokazująca przypadek Agrounii ukazuje że władza jest sprzedana gospodarce Niemiec która stoi na czele unii europejskiej z Francją... w końcu Polskę podzielono na strefę wpływów podczas drugiej wojny światowej. Produkty są kupowane z niemieckiego rynku w ramach wyprowadzania polskiego kapitału nie inwestując w polskie przedsiębiorstwa rolników a ile polskich firm zostało sprzedanych zagranicznym inwestorom? Gdy czytałem artykuły o podnoszonych cenach żywności i które do dziś się widzi czy zapowiedzi o podwyżkach cen produktów spożywczych i głównie najczęściej kupowanej przez ludzi lub podnoszeniu cen paliw czy też energii która być może i jest skierowana w przedsiębiorstwa czy firmy dając do świadomości ludziom że to tylko bogaci na tym ucierpią co w mojej opinii jest kłamstwem medialnym by nie siać paniki...poczułem że muszę coś napisać. Bo nie dość że mało zarabiam jako jednostka, szczególnie że kupuje tylko obecność w miejscu który staje się chwilowym korespondencyjnym adresem to i tak te rosnące podatki zmuszają do złego nastawienia i zdaje sobie sprawę że nie tylko mnie. Uważam że te wszystkie tworzone podatki o których się mówi że uderza one w przedsiębiorców czy korporacje, uderzą w najbiedniejszych nie zależnie od tego że w mediach się mówi że one jedynie uderza w tych bogatych i nikt nie będzie w stanie nawet tego sprawdzić czy też zweryfikować. Te wszystkie informacje dawały mi do zrozumienia że my ludzie żyjący w Polsce jesteśmy niczym dla władz jak tylko maszynkami do łupienia i wykorzystywania w biały dzień. Taśmy Pana Premiera Morawieckiego pokazały jak bardzo rządzący traktują ludzi ukrywając się pod płaszczem kłamstw że mowa była o imigrantach innych narodowości natomiast nie o Polakach. Zacytuję tylko trzy słowa "Za miskę ryżu" – nagrania można wysłuchać w necie. Już pomijając news w którym to jakoby Premier Mateusz Morawiecki został okrzyknięty kłamcą przez Panią Barbare Husiew. Do dej pory było jeszcze kilka niusów jakoby Premier Polski mijał się z prawda po mimo wotum ufności Pana Premiera które nijak się ma do prawdy i jest ono kupione za pięćset plus. Sam Paweł Kukiz chciał aby każdy obywatel narodowości polskiej mógł mieć szanse dostać się do polityki by móc zasiąść na stołku władzy ale nie widać w tym kierunku żadnych zmian... do czego zmierzam... otóż do tego że w polityce zasiadają na wysokich stanowiskach tylko ci którzy są z rodziny i jeden drugiego wspiera stąd ufność do pana Morawieckiego? A może powiązania Kosteckiego o którym głośno było ze względu na tajemnicze morderstwo jego osoby... już trzeciego bodajże świadka w sprawie jakoby centralne biuro śledcze zdobywali haki na polityków pod bretextem szantażu by ci byli za Prawem i sprawiedliwością i będąc zmuszeni do wypowiadania się o Panu Morawieckim dobrze? Z reszta w opinii już od dawna istnieje przeświadczenie jakoby Politycy głównie kłamali.... dlatego też część odbiorców przez lata nie słucha ani nie interesuje się wiadomościami związanych z polityką... niektórzy już nawet nie chcą o polityce słuchać. Dodatkowo w mediach nie raz i nie dwa poruszało się ten temat i ja w sumie muszę to po prostu tutaj napisać... Rządzący w Polsce są jedynie Marionetkami...nie mamy Polskiej i niezależnej władzy, żyjemy w niewolniczym systemie o którym dowiaduje się coraz więcej osób poprzez internet. Zapraszam na youtube z hasłem " Kto naprawdę rządzi polską Poseł Pis zdradza szokujące fakty o pieniądzach władzy Analiza" Czy wciąż sądzisz że żyjemy w niepodległym państwie?... Mówi się że żyjemy w demokratycznym państwie ale tak wcale nie jest. Krzysztof Woźniak na filmie pt Demokracja to iluzja – jak system robi z ciebie niewolnika z 26 lipca 2019 roku dokładnie wyraża swoją opinię i bardzo ciężko się z nim nie zgodzić. Jest dużo też innych informacji które mogą dać do świadomości że Polska jest pod zaborem pomimo ogólnej świadomości ludzi o istnieniu demokratycznego państwa które w znacznej części ono nie istnieje... jest tylko iluzją. Stajemy się policyjnym państwem tym bardziej że służby centralnego biura śledczego prawdopodobnie od jakiegoś czasu mają sposoby na inwiligacje ludzi i niezależnym mediom nie przychylnym władzy. Ator na jednym z swoich filmów z początkiem września mówi że centralne biuro śledcze zakupiło od izraelskich sił program "Pegazus" jakoby media podawały że taki program do inwiligacji został dopiero teraz zakupiony, mam jednak podejrzenie że ten program już był w Polsce znacznie wcześniej... ponieważ władza jak tylko może stara się ukrócić działalność niezależnych mediów. Czy aby to była wolność informacji? Niby mówią nam o tej Niepodległości i wyzwolonym narodzie ale nie wszyscy widzą w tych słowach jad czarownicy i dalej jesteśmy dojeni na lewo i prawo z każdej niemal strony..będąc zaślepieni urokliwymi słowami z ust wiedźmy. Ponawiam pytanie między innymi dlaczego więc mamy w sklepach porównywalne ceny jak na zachodzie europy w porównaniu do różnicy zarobków z zachodu i w Polsce...czy to uważasz za niepodległość? Jakiś czas temu o niepodległość ekonomiczna walczyli rolnicy Agrounii których to rząd Polski starał się stłamsić i media przekupione przez władze w tv przedstawiają ich jako chuliganów... jedynie w internecie grzmiało krytycznymi komentarzami w kierunku władzy i między innymi zaczęło się mówić wówczas o Cenzurze w mediach głównego nurtu byle by w europie zatrzymać rewolucję która jest potrzebna i niezbędna w walce przeciw bogactwu i dla poprawy życia ubogich ludzi w całej europie. Chwile po protestach w europie i w Polsce a właściwie niemal w trakcie tych protestów zaczęło się mówić głośno o Cenzurze w internecie i to nie tylko w Polsce ale w całej Europie. W samych Niemczech też doszło do bojkotu i to w znaczniejszej ilości niż w Polsce... o ironio dlaczego żyje w takim podle traktującym ludzi kraju. Weszliśmy w świat internetu chodź procentowo dalej mało osób się interesuje czytaniem informacji z tego źródła to z każdym następnym pokoleniem jest ludzi znacznie więcej interesujących się tym co się dzieje w świecie odchodząc od powszechnych telewizorów... uważając je za przeżytek. Niewiele się jednak zmienia jeśli bardzo spora ilość ludzi jeszcze korzysta z odbiorników telewizyjnych uznając go jako jedyną formę zdobycia informacji. Moim zdaniem jednk ludzie powinni to wszystko po wyrzucać na ulice w ramach rozpoczynającej się Europejskiej rewolucji i udać się w kierunku budynków sejmowych licząc w miliardach osób. Dalej idąc... Władze Unii europejskiej obawiają się tej eskalacji w postaci wolnej i niezależnej informacji (stąd acta) i inwiligacja nie przychylnym władzy osób. Pewnie gdyby nie wolna informacja w internecie to my jako Polacy nie do wiedzielibyśmy się o zamieszkach we Francji czy w Niemczech. Jeśli jednak już jesteśmy w temacie Francji to muszę powiedzieć też o zaobserwowanych przezemnie niusach o których w telewizji publicznej się nie mówiło. Ogólnie Francja jako kraj niegdyś był spokojnym i romantycznym, ludzie mogli sobie pozwolić na wyjścia...żyli znacznie ponad przeciętną w Europie... dzisiaj też tak jest i im władza stara się odbierać podobnie jak robi się to w Polsce od lat gdzie człowiek już tego nie zauważa i jest to mocno wypychane ze świadomości w Polsce...dlatego uważam że polscy są nie tyle co daleko za niewolniczym czarnoskórymi ludźmi ale też są tchórzami. Do czego pije? Mógłbym powiedzieć na wstępie o Ukraińcach którzy bardziej widzą niewolnictwo w Polsce niż my sami ale zacznę jednak od czego innego. Otóż Dziś i na przestrzeni kilku miesięcy ukazują się krótkie reportaże wraz z materiałami video w których pokazuje się jak władza Francji nie szanuje praw człowieka...w związku z rewolucją żółtych kamizelek. Gdy się to wszystko widzi...tych ludzi walczących o godne warunki we Francji i docieka się informacji z różnych źródeł to niemal każdy człowiek poparł by Protesty Żółtych Kamizelek. Tym bardziej człowiek dostaje nerwo-ścisku w dłoniach gdy się czyta w artykule odnośnie wypowiedzi jednego z polityków francuskich mówiący że Francuzi powinni ograniczyć się w przyroście populacyjnym zastępując nowe życie w rodzinie imigrantami- wystarczy sobie wygooglować. Robić mniej dzieci, żeby zrobić miejsce imigrantom – twierdzi Yves Cochet, francuski polityk, były minister ds. zagospodarowania terytorium i ochrony środowiska oraz były lider Zielonych. Czyżby w każdym kraju unii europejskiej brakowało podatników czy po prostu ten system jest wadliwy przez brak perspektyw i biedę panującą w takim systemie? No tak ... jak by nie patrzeć to system w dużej części europejski przez co też się spotkałem z opinia społeczną by jednak Polska jako kraj wyszła z szponów unii europejskiej. Rząd jednak polski wybiera sobie kandydatów do europarlamentu wybierając jedynie osoby które były by skłonne do tworzenia bardziej niewolniczych praw dla ludzi wchodzących w skład ludzi Europy. Wielu się wypowiadało na ten temat w internecie i mówili oni w rożnych artykułach że on tzn ten system w końcu upadnie i jestem przekonany że tak z pewnością będzie... prędzej czy później... i jestem tego świadom że Cenzura w internecie z niczego się nie wzięła. Ten protest we Francji również był pewnego rodzaju następstwem jak również w Niemczech mówiący a nawet niemal bijący na alarm o braku bezpieczeństwa odnośnie mordujących Niemców imigrantach o wyznaniu islamu. Rozumiem że każdy imigrant to też człowiek i być może że władze państw chętnych do przyjęcia takich ludzi widzą w nich tanią siłę roboczą i podatników ... tak też przedstawiają to za każdym razem w mediach. Rozumiem też że są imigranci również autentycznie potrzebujący wsparcia i część z nich chce się dokładać swoją pracą będący zadowoleni z pracy i układania sobie życia na ziemiach europejskich ale takich imigrantów jest znacznie mniej... chodź bardziej piszę tutaj o kwestiach bezpieczeństwa nawet biorąc pod uwagę bezpieczeństwa budżetu państw europejskich ponieważ podobnie jak Ukraińcy w Polsce dostrzegają chęć ich wyzysku siły roboczej jak i pieniędzy w postaci pazernych właścicieli mieszkań wiszących własne pieniądze w kieszeniach ukraińskich pracowników tak też imigranci z ziem afrykańskich nie są na tyle nie inteligentni by nie dostrzec tej zależności. Znaczna część przybyszów to mężczyźni w wieku poborowym przez władze europejskie traktowani jako siła robocza, natomiast kobiet z dziećmi mało kiedy widać... co pokazuje oczom ludzi że unii zależy tylko sile roboczej... problem dopiero pojawia się nieco później... Otóż nie wzięto jednak pod uwagę że to ludzie bardziej roszczeniowowi nie chcący pracować i żyjący głownie na socjalu czujący się w tym systemie jako ludzie podlegli i z pewnością dojdzie jeszcze do wielu sprzeczek z ich udziałem...prawdopodobnie z braku ich wiedzy na temat działającego systemu... dlatego często mówiło się o asymilacji imigrantów przez co powstał kolejny problem. Ci imigranci nie chcą się asymilować lecz tworzyć państwo w państwie. Lecz to nie jedyna nie chęć europejczyków do migrujących osób. Najwyższy wskaźnik obaw w oczach chrześcijańskiego europejczyka to imigranci o wyznaniu islamu ponieważ człowiek tego wyznania traktuje katolików i chrześcijan za niewierzących... i w oczach imigranta o wyznaniu islamu widzi on nas jako martwych. Oni wierzą że gdy zabiją nie wiernego będą mieli miejsce w śród dużej ilości kobiet w niebie. Muszę też zaznaczyć że we Francji czy też w Niemczech już kościół upadł, Polska jest ostatnią ostoją kościoła ale widząc wydarzenia w postaci nagonki na Kler...chodź co prawda nie bronię samego kościoła to uważam że prawdopodobieństwo upadku kościoła w Polsce jest też spore. Obecnego papieża Franciszka też można było by podać jako jeden z przykładów który dopuścił się wydania chrześcijan islamowi. Ale temat ten ma swoich zwolenników i przeciwników... zaskakującym jest obecny fakt że żadnego arcybiskupa polskiego Papież Franciszek nie przyjął pod swoje skrzydła w końcówce sierpnia i z początkiem września 2019 roku przez co jeden z arcybiskupów polskiego kościoła stwierdził by "zaczęto śmierdzieć" co może też sugerować jak bardzo dobitnie wygląda ten rozłam w kościele.  Możliwe jest, chodź to tylko obecnie moje przypuszczenia że autentycznie Polski kościół ma bardzo brudne ręce jeśli chodzi o Księży co pokazuje film Tomasza Sekielskiego "tylko nie mów nikomu"... jak i film Vegi "Polityka". We Francji jakoś na przełomie maja i czerwca podpalono Katedrę Noterdame i zaraz po tym niemal że zostały podpalone trzy kościoły jednocześnie w samej Warszawie przy czym sprawców prawdopodobnie nie ujęto. Wróćmy jednak do głównego wątku tematu. Wielce prawdopodobnym jest fakt wymuszeń na Polsce by przyjmowała imigrantów i wymuszeń na Polsce by zmieniano prawo w kraju przychylnie gospodarczo na korzyść Niemiec co może sugerować że podległość jednak występuje. Ostatnie przemówienie Prezydenta Trumpa z września pokazuje że Trumpowi zależy jedynie na roszczeniach Żydowskich "just act 447" natomiast Polski rząd twierdzi że rachunek wyślą do Niemiec... Stany zjednoczone pomocą nie będą dla Polski w sprawie reparacjii wojennych od Niemiec za szkody poniesione podczas drugiej wojny światowej. Podejrzewam że tylko na rozmowach się skończy ponieważ już gdzieś w mediach widziałem informacje że reparacji jako Polska nie dostaniemy od Niemiec. I jeszcze raz wróćmy do głównego wątku. W chwili obecnej kiedy pisze te książkę mamy coś koło sześć milionów imigrantów lub więcej w Polsce z tego ponad pięć milionów z Ukrainy. Polacy czują się spokojniej mając świadomość że nie będzie w Polsce ludzi określanych jako ubogacaczy kulturowych... i miedzy innymi wówczas partia obecnie Partia rządząca wygrała wybory w 2015 roku przez nie chęć przyjmowania imigrantów narzucanych nam Polsce przez Unię europejską. Do dziś można zobaczyć materiały między innymi w internecie dzięki którym Partia Prawa i Sprawiedliwości otrzymała duże poparcie u obywateli Polski. Na zachodzie dość często dochodzi do różnego rodzaju morderstw przy pomocy noży z udziałem imigranta przez co w Niemczech powstawały też protesty... Imigrant przez społeczeństwo europejskie kojarzony jest z mordami, nożami i życiem na koszt Podatnika. Osobiście chciałbym zobaczyć autentyczne statystyki morderstw popełnianych przez imigrantów w porównaniu do europejskich przestępców by móc coś więcej na ten temat powiedzieć i póki co muszę się sugerować wiadomościami na przykład związanymi z protestem w Niemczech który jasno ostrzegał Europę. Zaiskrzyło protestami które rozlały się na co najmniej dwa duże miasta natomiast powodem było morderstwo niemieckiego mężczyzny w biały dzień. Chwilę później obywatele Niemiec w Chemnitz swoimi zamieszkami w których padały słowa "To my jesteśmy narodem" protestując przeciwko przestępczości cudzoziemców. Pokazując trasparenty ze zdjęciami ofiar zamordowanych w dłuższej perspektywie czasu przez imigrantów w których uczestniczył każdy wiek... alarmowali o braku bezpieczeństwa. Zostali przez władze własnego narodu okrzyknięci od faszystów. W mediach niemieckich co chwila słyszy się o nożownikach, czyżby rząd Angeli Merkel był faszystowsko nastawiony do obywateli czy raczej jest w tym wszystkim zupełnie inne źródło problemu. Dla mnie jest to kpina by niemiecką ludność alarmującą o braku bezpieczeństwa nazywano faszystami w dodatku przez własną władze. Pomijając już obraz sytuacji w szkołach wymieszanych z dziećmi o wyznaniu islamu i chrześcijan o czym też można by było dużo powiedzieć mówiąc o religijnych konfliktach dzieci co szybciutko jest uciszane w mediach ale bardziej będę się piął w temat patologi która jest wynikiem współczesnego zachowania nowych pokoleń ale poruszę to w innym rozdziale. Natomiast we Francji zaczęło się nieco później i tam wyglądało to przez dłuższy czas dość brutalnie...  Władza Polski oficjalnie w mediach ogłosiła chęć przyjęcia imigrantów między innymi hinduskich ale ile do tej pory słyszało się w internecie o próbach gwałtu na Polce nie wspominając już o tym co się dzieje na zachodzie czy w Angli tzn Wielkiej Brytani czy nawet w krajach skandynawskich. Mało tego bo dostrzegalne staje się być to że nasz obecny panujący rząd staje się być marionetką na naszych oczach chodź dochodząc do władzy twierdził że imigrantów o wyznaniu islamu u nas nie będzie... Natomiast tacy imigranci w Polsce są dostrzegalni, chodź na obecna chwile jest ich mało dodać muszę też że w Warszawie nawet powstał meczet. Jestem pewny co do jednego, mówiono mi conajmniej o trzech takich budowlach na terenie tego miasta. Niedawno również oglądałem artykuł na którym pokazany był człowiek twierdzący że on dla europy nie zamierza pracować i to Europa ma obowiązek jemu dać na wszystko... oczywiście jest wyznawcą Allaha. Europa krzyczy natomiast prezydent Stanów zjednoczonych Trump i prezydent Rosji Wladimir Putin się śmieją w związku z sytuacją w Europie związanymi z protestami...chodź jakiś czas temu i Trump miał problem polityką migracyjną z ameryki Południowej nie mniej podobno jakoś sobie radzi by zostać na swoim prezydenckim stołku chcąc ukończyć budowę muru oddzielającego stany od Ameryki południowej. Z tego co też zauważyłem po medialnych doniesieniach to Trump skrytykował Emanuela Macrona za brak siły wywierania wpływu na ludziach protestujących we Francji podczas tej fali europejskich protestów. W dodatku ten atak w trakcie jarmarku bożonarodzeniowym do którego doszło i mogło dojść do masakry tzn w dniu gdy zginął Polak i bodajże też inny człowiek uniemożliwiając wykwalifikowanemu terrosyście dostanie się do klubu w którym bawiło się wiele osób...też coś pokazuje. W moim przeczuciu skoro rząd francuski nie ujął lecz zabił tego terroryste z Maroka tzn doprowadził do uciszenia terrorysty, znaczy to tylko jedno... że ten marokańczyk działał z rozkazu rządu francuskiego tym bardziej prawdopodobne to jest skoro był on wyszkolony do takich akcji. To jest najbardziej prawdopodobna możliwość chodźby z uwagi że Emanuel Macron tracił w zastraszającym tępie poparcie wśród obywateli i chciał on czym kolwiek zachamować ten upadek. Nie miał i w dalszym ciągu nie ma on wpływu na postulaty żółtych kamizelek. Żółte kamizelki są to ludzie walczący o swoje prawa i godne życie natomiast rząd francuski określił ich jako że by byli bandytami, delikatnie po za tematem...czy aby później nasz rząd nie nazwał bandytami polskie żółte kamizelki? Idąc dalej...natomiast po ujęciu terrorysty Macron zrzucił on winę na ludzi protestujących. Krzysztof z kanału Wideoprezentacje dużo wspominał o zamieszkach we Francji mając również kontakt z Polką zamieszkującą na terenie Francji która o wszystkim mówiła. A skoro walczą oni o swoje życie natomiast policja czyli władza Francji staje się być brutalna wobec ludności to znaczy tylko jedno...rząd Macrona nawet z mojego punktu widzenia powinien upaść. Skoro władza używa lub raczej lepszym określeniem było by nad używa siły przeciwko ludu to w tym momencie przestaje być władzą pomimo noszonego munduru bo w tym przypadku zaczyna to być tyranią. Dalej idąc... skoro rząd Macrona nie chce się podać do dymisji to też świadczy o tąpnięciach w samej unii europejskiej w której Niemcy są niemal prowadzącymi unią. Przez protesty we Francji również zaiskrzyło w samej Bruxeli...tak więc mamy już Niemcy Francję i Bruxele i dochodzi też do punktowych protestów w różnych krajach unii... także i w Polsce i tu przypominam o cenzurze. Tak więc można było by powiedzieć że nie tylko władze Francji ale i również Niemiec wyznają podobną ideologię. Jeśli przyjąć że i w Polsce podobnie są traktowani ludzie to raczej by znaczyło że jesteśmy podległym krajem. Warto się przyjrzeć też innym państwom unii europejskiej w tym Polsce bo o samej Polsce też można wiele powiedzieć chodź by o nie znacznych strajkach imigrantów z Ukrainy które były szybko uciszone medialnie po przez które można się zorientować że w Polsce pod względem finansowym nie jest za wesoło. Całkiem zrozumiałym jest że przez konflikt Ukraińsko Rosyjski między innymi nie jest dobrze na Ukrainie stąd też napływająca migracja z Ukrainy jest w Polsce widoczna a co za tym idzie wzrost cen najmowanych pokoi i mieszkań przez pazernych właścicieli. Ukraina jest cofnięta w rozwoju co najmniej do czasów komuny w porównaniu do naszego Państwa... pod względem infrastruktury, gospodarki praktycznie wszystkiego. Natomiast sam strajk ludzi z Ukrainy pokazuje że w Polsce panuje bez prawny wyzysk i nie jest dobrze w Polsce...pomimo że często mówi się że mają oni lepsze wynagrodzenia od polaków to w przeciwieństwie do polaków oni dostrzegają natomiast my ludzie siedzący w tym polskim systemie będąc do niego przyzwyczajeni nie zdajemy sobie z tego sprawy. Oczywiście tego rodzaju incydent został szybko uciszony by nie wprowadzać większej paniki. Jesteśmy jako Polacy jedynie zaślepieni medialnie że wszystko jest w jak najlepszym porządku. W Polsce były organizowane też inne strajki między innymi nauczyciele i prawnicy jak i również rolnicy... o rolnikach już wspomniałem. Różnica pomiędzy rolnikami a innymi organizacjami strajkującymi w Polsce była taka że jedni chcą pieniędzy natomiast rolnicy chcą zmian w systemie co nie było na rękę dla władzy o czym Krzysztof też mówił na kwietniowym videoblogu 2019 roku. Chcieli oni takich zmian by produkty pochodzące z zagranicy były oznakowane flagami ukazując komsumpcjonizm w Polsce głownie zagranicznych, nie polskich towarów...jak i wiele innych problemów świadczących o nieopłacalności polskich rolników w wytwarzaniu części produktów.. Nie dziwię się że inne narody o nas Polakach mówią że jesteśmy ciemnym narodem skoro tylko za kasą się środowiska uganiają...oczywiście z rąk podatników. Nawet media przyklaskują szukając usprawiedliwień w krzywdzie na Polsce na przełomie 150 lat z której to historii kpi cała Europa myląc informacje że obozy koncentracyjne są polskie lecz media nie prostują że zostały zbudowane przez Niemieckich nazistów i zabijano w nich nie tylko Polskich żydów. Oczywiście zgodzę się z tym że wymordowano również wielu polaków co nie znaczy że ta ciemnota bez wyobraźni o której się słyszy z ust nie tylko  rządzących tworzy się przez ciągłe puste gadanie że w Polsce jest dobrze lub że jest lepiej. Dajemy się mamić i doić z każdej niemal strony i niemal na każdej płaszczyźnie. Za granicą o obozach nie wiedzą nic twierdząc że one są Polskie. Jeśli już mam się rozpisywać na ten temat, powiem tylko krótko iż pierwsze obozy jakie wybudowano były właśnie w Niemczech wykorzystywane dla przeciwników władzy nazistowskiej... dopiero w trakcie wojny zaczęto budować je na terenie Polski zajętym przez nazistowskich Niemców. Najgorsze jest to że w większości mimo wszystko ludzie są przyzwyczajeni do odbiorników TV i radia a gdyby tak wszystkie tv nagle przestały funkcjonować?. Jedynie nowe pokolenie zagląda w internet ale częściej w celu zabawy nie natomiast w celach zasięgnięcia informacji którą i tak mają w TV. Nie mają tylko świadomości że nie o wszystkim w TV mówią...jedynie co słyszą to tylko to co jest najgłośniejsze w Polsce natomiast pod przykrywką głośnych afer są przepychane nowe projekty które tworzą z ludzi będącymi już niewolnikami... niewolników do potęgi. ...chodź coraz więcej ludzi przerzuca się na internet i uważam że dobrze chodź nie wiadomo co będzie z naszym internetem ponieważ władze biorą się za acta czyli tak zwanej cenzurze w internecie. W sieci w okresie Lipcowym 2019 roku grubo po spotkaniu Andrzeja Dudy z firmą Google dostrzegalna jest cisza w europie odnośnie imigrantów ... chodź mimo wszystko na przykład W Danii dzieci w szkołach uczą się zwrotu "Allahu Akbar" gdzie nagrano film z tego wydarzenia co też jest medialnie uciszane. Jak o rządowym projekcie czy też raczej bankierskim projekcie odwróconej hipoteki o czym mówi też Ator na jednym ze swoich videoblogów... a w telewizji o tym cisza. Ostatnie przesłanki przed samymi wrześniowymi wyborami prawo i sprawiedliwość mówiła o grubych podwyżkach za prace co też może im dołożyć wyborców na kolejne cztery lata.  Natomiast platforma obywatelska a właściwie koalicja obywatelska również mówią o godziwych wynagrodzeniach. Uważam że w tej rozgrywce w której jest koalicja obywatelska na drugim miejscu dalej na nim pozostanie a ślepi wyborcy będą dalej dojeni nowymi podatkami.

 Polski system płac i socjalu
 Jak niby wytłumaczyć że jako kraj Unii europejskiej mamy w Polsce taka niską stawkę wynagrodzeniową że człowiekowi na etacie nie starcza na życie przy tak chorendalnie wysokich cenach za najem i porównywalnych cenach żywności podstawowej jak w dość podobno bogatym kraju unii europejskiej jak Niemcy?. Nie dziwię się że część polaków mimo wszystko wyjeżdża za granice pomimo zagrożeń płynących ze strony polityki migracyjnej z krajów afrykańskich i arabskich w których to panuje zupełnie inna religia...wroga dla chrześcijan. Ludzie pomimo strachu jadą z Polski za lepszym życiem, oczywiście tylko jakiś określony procent który liczy nawet sześć milionów obywateli polskich lub więcej i to zjawisko autentycznie w takiej skali występuje i tego nie idzie ukryć. Media Wielkiej Brytanii w obecnym czasie piszą artykuły jako żeby w Polsce miało się poprawiać nie mniej jednak komentarze polskich społeczności pod tego rodzaju artykułami mówią zupełnie co innego. Niemal że te same media brytyjskie mówią o wzrostach cen mieszkań w zakupie w lipcu i sierpniu mówiąc o inflacjach rynku mieszkaniowego co też sugeruje że pojawią się one w całej Europie. Powinniśmy mówić i rozmawiać że pomimo programów które rząd w Polsce oferuje jest dalej w naszym kraju źle i w wielu już przypadkach coraz gorzej a i tak jak sam nasz miłościwie opodatkowujący Premier Mateusz Morawiecki twierdził że podobno brakuje nam trzydziestu lat by wyrównać się z Niemieckimi pęnsjami za prace co jest bujdą według mnie by tylko nie dopuścić do wyrównania pensji dla każdego polaka i ją podnieść. Jako Polacy zarabiamy jedną czwartą tego co w Niemczech wykonując tę samą pracę. Może też nieliczni wiedzą że w Niemczech nawet social jest znacznie w lepszej formie niż mamy w Polsce a wielu polaków powiedziało że ten socjal w Polsce nie istnieje ponieważ Niemiec wynajmując pokój lub mieszkanie nie musi się martwić o to skąd weźmie pieniądze na płacenie najmu ponieważ socjal zapewniany przez tamtejsze władze jest na tyle usprawniony że cały zasiłek starcza na opłaty za zamieszkanie nawet jeśli jest to mieszkanie najmowane plus koszty życia. Dodatkowo każdy dostaje obowiązkowo telefon w celu poszukiwania pracy. Natomiast w Polsce dostajesz tylko czterysta siedemdziesiąt złotych i ich nie obchodzi koszt za najem mieszkania... czy pokoju. Tak jak by wychodzili z założenia że każdy jest u siebie czyli ma mieszkanie. Rząd nie interesują się ludźmi ubogimi...Niebawem ma wejść program pięć set plus dla niepełnosprawnych mający obowiązywać tylko przez rok czasu...lecz te wszystkie programy w porównaniu do kosztów życia przez rosnące ceny żywności czy też prądu nijak pomagają. Polak jest zmuszony radzić sobie sam w ubóstwie i to jest po prostu chore.. żadnego wsparcia ze strony rządu jednak nie widać. Tak więc czy w Polsce system socjalny nie posiada w sobie patologii? Jak między innymi wytłumaczyć problem ogólno-powszechny społecznie w postaci biedy która być może nasz łaskawy rząd próbuje naprawiać ale coś po prostu nie wychodzi lub pod przykrywka dobrych drobnych programów za którymi ludzie idą, wysiedla rząd ludzi i po cichu za kurtyna stwarzając on patologie w formie braku dachu nad głowa dla ludzi. Bo wydali oni wszystkie oszczędności na te mieszkania i nawet ich potencjalna sprzedaż nie będzie się równała z obecnymi  cenami rynkowych mieszkań o podobnym standardzie. Gdzie chodź by jedną szansa dla mężczyzn nie mających własnego dachu nad głową w postaci chociaż by mieszkań socjalnych...gdzie jakieś możliwości w Polsce by człowiek mógł sobie przygotować życie rodzinne?  W samej Finlandii od paru lat funkcjonuje program "First house" przez co jako jedyny kraj radzi sobie z ubóstwem i bezdomnością a w Polsce stawia się jedynie na kobiety z dziećmi  Zobaczcie na statystyki rozwodowe które mają w Polsce miejsce wraz ze statystykami osób po rozwodzie z zaciągniętymi kredytami... dziecko nie kosztuje mało a i do tego trzeba stworzyć warunki w postaci mieszkania. Dodatkowo kredyt w momencie kiedy para zadbała o nowe życie w rodzinie to jak strzelić sobie w kolano... przy obecnych warunkach wynagrodzeń za prace. Uważam że jako Polacy mamy zbyt niskie zarobki i zbyt wysokie podatki jak na takie warunki by pozwolić sobie na wyż demograficzny...szczególnie przy takim systemie jaki mamy.... bo nawet ja we własnym kraju czuję się jak imigrant. Te programy pięćset plus nie zbyt wpłynęły na wzrost dzietności w Polsce... one tylko pokazują biedę w państwie... pokazują one człowieka w garniturze rzucającego ochłap dla bezdomnego. Te programy wpływają na drożyznę towarów niezbędnych do przeżycia. Gdyby tak spojrzeć na Premiera Viktora Orbana który to wyśmiał na oczach całego świata pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego za politykę rozdawnictwa niewiele dobrego wynoszącej do rodzin polskich czy też nie powodującej wzrostu demograficznego... bo i taki artykuł też był widoczny w mediach. Ludzie w Polsce mogą się czuć dyskryminowani... Już wspomniałem o tym w rozdziale "każdy z mieszkaniem" że Polski rząd powinien zapewnić w pierwszej kolejności mieszkania ludziom w miarę tanie by mogli oni czuć się pewniej trzeba zmniejszyć ceny towarów i rachunków by człowiek był zdolny do założenia rodziny. Jak te wszystkie programy naszego obecnego rządu mają wpłynąć na statystyki wielodzietności skoro widać w oczach podwyżki cen żywności która jest sprowadzana i na dodatek droga czy nowe podatki przy braku perspektyw na życie w postaci zbyt drogich najmów za mieszkanie które są wynikiem pazerności wynajmujących, nie mówiąc już o cenach w zakupie które powinny kategorycznie spaść do jednej czwartej obecnych cen mieszkań. Podatki o których mówi się nie uderzą w bogatych... już widać jak bardzo cierpią na tym najbiedniejsi...te podatki to my wszyscy zapłacimy którzy nic nie mają... Mydlą nam ludziom oczy że tak nie jest...że te wzrosty podatków w nas nie uderzą...natomiast jeśli chodzi o podatki za energię to już mamy przykład chociaż by w warszawie gdzie już są podwyżki cen za energię w mieszkaniach. Wszystko to pokazuje że nasz obecny rząd chce nas ubogacić w głębsze struktury biedy. Już w połowie roku 2019 pojawiają się artykuły że te programy pogarszają sytuacje tworząc ciężko sobie radzących ludzi w bezdomnych ... już pojawiają się niusy że niepełnosprawni proszą o chleb bo im nie starcza np renta przez podwyżki cen najmu przez pazernych wynajmujących właścicieli. Państwo polskie staje się być krajem jedynie dla bogatych mających wynagrodzenia powyżej 5000 zł z własnym mieszkaniem... reszta natomiast jest zmuszana do upodlenia. Gdyby tak rząd był zobowiązany do zapłaty najmu za obywatela urodzonego w Polsce nie mającego własnego miejsca zamieszkania ani zameldowania z pewnością zaczęło by się w Polsce coś zmieniać na lepsze bo wówczas Rządowi zależało by na tym by każdy Podatnik miał swoje własne mieszkanie... chętniej by wysyłano do pracy i szukaniem pracy odpowiedniej by taki Podatnik szybciej odłożył na mieszkanie nie biorąc kredytu. Kredytów natomiast czy możliwości pożyczek w Polsce powinno się zupełnie zakazać bo obecnie kredyt na mieszkanie będą spłacać dzieci nasze lub dzieci naszych dzieci..o ile zdołamy w tym ciężkim czasie postarać się o dzieci. Natomiast gdyby ceny mieszkań były w wartości jednej czwartej ułamka co do obecnych cen rynkowych za mieszkanie z pewnością poprawiło by to sytuację w statystykach demograficznych i jestem przekonany że to było by ogromnym skokiem w lepsze. Polski rząd robi to wszystko od dupy strony nie mając świadomości że ich plan nie wypali... lub maja świadomość grabieży...chodź już Prawo i sprawiedliwość jest na tyle długo przy władzy że powinni zrozumieć że strzelili sobie w stopę tymi programami to i ludzie według mnie powinni dostrzec tą rządową obłudę... to prawda że wątpię w podwyżki do 3000 na rękę chodź by przez fakt braku mieszkań dla ludzi i rosnącej bezdomności w Polsce. Jedynie uciszyli oni tłumy tymi programami przed mimo wszystko nieuniknionym...z pewnością nie jestem pierwszym i ostatnim też nie jestem który zdaje sobie z tego sprawę. Spójrzcie władzo.... nauczyciele, rolnicy, prawnicy, zaraz ludzie z niepełnosprawnością... i prawdopodobnie cały lud niebawem...Czy aby dla tego unia europejska chciała cenzury w internecie? Po wyborach do euro parlamentu i przed wyborami wrześniowymi 2019 obecny Prezydent Andrzej Duda spotyka się z właścicielami youtuba i google zastanawiające w jakim celu? Aby pozbyć się krytyki opozycji odnośnie roszczeń żydowskich organizacji w postaci Just Act 447 i ukrócenia finansowania niezależnych mediów poprzez płatne reklamy jak i przez cenzurę w internecie przegłosowana pod pretextem ochrony przed terroryzmem uchwalona przez Parlament Europejski ...  W miedzy czasie w mediach mówi się o kolejnym podatku jakim nasz miłościwie opodatkowujący rząd prawa i sprawiedliwości planuje wprowadzić... i sam też jestem zdania iż jeżeli w podatkach mieli byśmy się wyrównywać z Niemcami to Prosiłbym by najniższe Polskie wynagrodzenia również się wyrównały z niemieckimi.

 Nie kompetencje ze strony lekarzy w Szpitalu Lubiąż
 Na samym początku pobytu pozwolono mi mieć przy sobie sto złotych i dowód osobisty i numer telefonu do mojego Anioła... całą resztę rzeczy musiałem oddać do magazynu w tym cale ubranie. Zaprowadzono mnie do sali obserwacyjnej w której to początkowo czułem się bardzo niepewnie starając się zaobserwować jakie panują w tym miejscu zasady i czego mogę się po tym miejscu spodziewać. Gdy jednak przeniesiono mnie do innej sali żałowałem że się tam znalazłem przez każdej nocy ciągle głośno chrapiącego bardzo otyłego mężczyznę o którym wspominałem w rozdziale Definicja Patologii. Gdy się jednak już zaklimatyzowałem z osobami które były w tej sali, oczywiście po za nim, część z nas chciała by w jakiś określony sposób pozbyć się człowieka który nie dawał nam spać. Jednak po konsultacji z sanitariuszami stwierdziliśmy że zostawimy to w spokoju i się przemęczymy... w końcu którejś nocy udało się usnąć pomimo jego chrapania. Pomijam informacje też na temat tego w jaki sposób wszedłem w posiadanie leku na przeziębienie kiedy mnie ono złapało z którym dość szybko sobie poradziłem to nie minęły dwa tygodnie kiedy to po raz drugi miałem z zakatarzonym nosem problem. Rozumiałbym gdyby maxymalnie trzy osoby na oddziale zachorowały ale z tego co dostrzegłem to praktycznie ponad polowa pacjentów wciągało przez nos czy tez papier toaletowy służył im za chusteczki do nosa przez co nawet w toalecie często brakowało. Każdy chory dotykał tych samych pokręteł od umywalki czy klamek od toalety czy tez klamki palarni przez co zdrowi zaraz chorowali. Nie ukrywam ze bardzo mnie to zdenerwowało gdy chodziłem z zakatarzonym nosem po raz drugi przez co powiedziałem o tym lekarzom do których często ciężko było się dostać aby z nimi porozmawiać bo jak by nie patrzeć byli raz w tygodniu... Z mojego punktu widzenia i jakoby w moim mniemaniu byli niekompetętnymi do wykonywania tego zawodu bodajże pytając jednocześnie gdzie można by było to zgłosić aby lekarze jednak zainteresowali się pacjentami mając na uwadze że czytałem o rzeczniku praw pacjenta... oczywiście  nie odpowiedzieli. Chyba tego samego dnia lub następnego zaczęli rozdawać tabletki na przeziębienie. Po przeniesieniu na piętro które to niemal niczym się nie różniło od poziomu poniżej to jednak każdy mógł sobie pozwolić na więcej swobody niżeli w dolnej kondygnacji budynku. Jak również był dostępny stół do pingponga tak też mieliśmy szachy i karty. Ogólnie mówiąc nie zupełnie było co robić po za rozmowami i poznawaniem osób i ich problemów. Oglądając czasami filmy w kilku liczyłem reklamy w przerwie by zorientować się o sile korporacji medycznych starając się ocenić jaka jest skala ich przebicia w publicznych mediach. Na trzydzieści reklam w okresie zimowym, ponad połowa prezentowała rożnego rodzaju leki jak i również trzy to produkty popularnych marketów i około siedmiu to reklamy banków i trzy do czterech premier filmowych. Nim znalazłem się w tym szpitalu praktycznie nie chętnie podchodziłem do oglądania tv i dalej bylem zdania że to przedmiot umożliwiający sterowanie społeczeństwem poprzez manipulacje. Więcej czasu poświęcałem na pisaniu niż jednak spędzaniu czasu przed telewizorem. Wstępnie opowieść o której pisałem przedstawiając całą moja przeszłość miał być wyrazem złości i poczucia niezrozumienia... jednak po kilku usłyszanych komentarzach bym pisał dalej by stworzyć autentycznie książkę pomyślałem że to w końcu zrobię tak jak kiedyś to planowałem gdy czułem okropny ból z powodu samotności czy też odrzucenia. Pisałem białą poezję o miłości i czasami eseje mojego życia wyglądające jak pamiętnik ale doszedłem od tego szczerze mówiąc z niewiadomych przyczyn.

 Zaraz przed wyjściem ze szpitala
 "Czułem kompletne załamanie psychiczne z powodu braku perspektyw i możliwości bezpiecznego założenia rodziny. Świadomość niestabilności mieszkaniowej w postaci łatki bezdomności i drogich najmów za mieszkanie w porównaniu do nie za wysokich wynagrodzeń za pracę wprowadziły mnie w stan depresji. Pomimo wielu przeze mnie napisanych pism do urzędowych instytucji czułem brak jakiego kolwiek wsparcia. Napisałem post pod wpływem mocnego impulsu związanego z moją sytuacją jak i również z medialnym doniesieniami zwiększonych podatków w świadomości że one uderza w najbiedniejszych. Pomimo wielokrotnych myśli samobójczych autentycznie mających miejsce w moim życiu ten przypadek był jedynym który został przeze mnie w ten sposób przedstawiony publicznie... tzn przez post na Facebooku. Żałuję że zrobiłem to, czułem że nie mam możliwości i dalej czuje że te możliwości nie istnieją. Nie jestem agresywną osobą i nie jestem konfliktowy chodź z pewnością nie jestem posłuszny. nie pije ani nie biorę żadnych narkotyków...ciężko pracowałem w swoim życiu i proszę o jakąś formę odstąpienia od karania ze względu na fakt że nie chce stracić prawdopodobnie jedynej możliwości wykonywania zawodu jako pracownik ochrony. Mój stan zdrowotny związany jest również z problemami kręgosłupa nie pozwalając mi na inne pracę niż głównie siedzące. Po raz kilkukrotny w moim życiu wstaje z ziemi jako osoba bezdomna i z pewnością nie mam obecnie zamiaru się poddawać w dążeniu do stworzenia rodziny chodź wątpię że spotka mnie jaka kolwiek pomoc ze strony urzędów biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia i ich obojętność."   Napisałem te słowa w momencie świadomości że niebawem będę przesłuchiwany przez biegłych sądowych... chodź wcale one nie były potrzebne. Martwię się bo nie wiem czy w ogóle mnie z tąd wypuszczą. Totalna niepewność co do przyszłości...staram się nie myśleć o tym że mogło by być źle chodź to praktycznie niemożliwe. Myślę głównie o tym jakie mam przed sobą możliwości podczas gdy będę na zewnątrz ale w dalszym ciągu nie widzę perspektyw. O tym że prawdopodobnie w pierwszej kolejności będę musiał się udać do urzędu pracy w celu rejestracji i prawdopodobnie również do miejskiego ośrodka pomocy społecznej...po czym w miejsce byłego zamieszkania po zwrot kaucji. Trzecią i jedną z ważniejszych będzie szukanie pokoju by gdzieś być i móc wypocząć czy też naładować baterie...dalej Ohp i w dalszym ciągu próbować pism do zarządu gospodarki mieszkaniowej czy nawet do Prezydenta Miasta.

 W dniu wypisu i dalsze losy
 Przy wpisie dostałem do rąk kartę leczenia wraz z drukami L4 do których nie zaglądałem ze względu na funkcjonariuszy którzy raczej się spieszyli i wraz z ich eskortą wyszedłem ze szpitala. W piątkowy dzień funkcjonariusze mieli za zadanie dowieźć mnie do Prokuratora po czym wyszedłem z prokuratury z dodatkowymi zaleceniami. Pierwszym punktem jest stawiennictwo co wtorek i piątek na posterunku policji. Drugim punktem jest nie podejmowanie się pracy w ochronie. Trzecim punktem jest zobowiązanie do kontynuacji leczenia w postaci psychoedukacji,terapii zdjęciowej i arteterapi, nie zdążyłem w piątek cokolwiek załatwić ze względu na późną porę...jedynym co było możliwe to zorientowanie się w urzędzie pracy o możliwości rejestracji jako osoba bezrobotna poszukująca pracy co też okazało się niemożliwym przez trwające L4 i umowę zlecenie nie wspominając już o świadectwie pracy i brak adresu zamieszkania. Pozostało mi upewnić się czy będę miał szanse zamieszkania w byłym miejscu najmowanego pokoju i spotkałem się z odmową. Zostałem sam bez dachu nad głową, bez pracy i bez możliwości chociaż zatrzymania się gdziekolwiek. Brak znajomych ma w swojej istocie pewne minusy które być może powinienem poprawić w postaci zabezpieczenia się by móc się chodź na chwilę gdzieś zatrzymać. Świadomość że znów bezdomność zagląda mi w oczy doprowadza do ponownych destrukcyjnych myśli. Następnego dnia rozmawiałem z kierownikiem byłego miejsca zamieszkania i lekarzem psychiatrą u którego niegdyś się leczyłem i którego nie spodziewałem się zastać ale był w pracy dzięki czemu zamieniliśmy ze sobą parę zdań. Powiedział że powinienem wrócić do prokuratury i zapytać jak rozwiązać punkt trzeci... W sumie tego dnia już załatwić nic nie mogłem po za ewentualnym sprawdzeniem ogłoszeń z najem pokoi. Ludzie chyba zaczęli się wycfaniać ogłaszając miejsca w pokojach dla kilku osób z tym że osobą płaci cenę jak za jednoosobowy pokój...a gdzie prywatność? Jeszcze parę lat wstecz ludzie wynajmujący pokoje innym ludziom nie byli tak nastawieni do korzyści finansowych. Ta zmiana nastąpiła w momencie napływu ukraińskiej siły roboczej w Polsce. Ciężko jest znaleźć pokój jednoosobowy z możliwością prywatności...gdy się widzi te ceny to autentycznie one przerażają szczególnie gdy człowiek ma świadomość że zapomoga z miejskiego ośrodka pomocy społecznej to czterysta siedemdziesiąt złotych.   Cały niemal że poniedziałkowy dzień czułem się jak piłeczka pinpongowa, odbijany to tu to tam... W pierwszej kolejności byłem w prokuraturze gdzie osoby w biurze podawczym pokierowały mnie do starostwa i do M.O.P.S.. Będąc w starostwie powiatowym w Legnicy zostałem pokierowały do zespołu orientacji kryzysowej...natomiast tam powiedziano mi że mogę skorzystać z lekarza ale terapii zdjęciowej ani arteterapi nie prowadzą dla dorosłych lecz dla dzieci...zasugerowali mi by zadzwonić do psychologa i ewentualnie zapytać informując mnie również o miejscach w których takie zajęcia się odbywają. Takim też sposobem wróciłem do szpitala który w dalszym ciągu wysyłał mnie do prokuratury. W prokuraturze otrzymałem więcej informacji i z powrotem do szpitala wojewódzkiego ...do poradni. Rejestracja z najbliższym terminem w poradni na środę... w między czasie orientują się gdzie są jeszcze poradnie. Ostatnim był lekarz ogólny który stwierdził że mnie jednak nie przyjmie. Tego dnia w między czasie otrzymałem dublikat świadectwa pracy i podpisałem zakończenie umowy zlecenia w biurze byłego pracodawcy. Gdy usiadłem nie byłem w stanie się podnieść...kręgosłup tej nocy nie pozwalał mi zasnąć jak również dość mocny chłód. Następnego dnia udałem się do trzeciej Poradni by dopytać o w miarę możliwe szybkie przyjęcie i po raz pierwszy byłem na komisariacie gdzie pytano mnie o to czy gdzieś pracuje i czy gdzieś zamieszkuje i czy pije gdy powiedziałem że jestem osobą bezdomną. W środę udałem się do poradni w której założono mi kartę i wystawiono skierowanie jak również przedłużono mi zwolnienie lekarskie...gdzie też się dowiedziałem że szpital w którym byłem i z którego mnie funkcjonariusze zabrali wystawił źle zwolnienie lekarskie. Byłem również w ZUS-ie gdzie otrzymałem informacje że nie dostanę chorobowego ze względu na źle wystawioną umowę zlecenie jak również źle wystawione zwolnienie lekarskie. Gdy udałem się w tej sprawie do pracodawcy w celu zmiany umowy zlecenia i jej korekty otrzymałem również tam informacje że Zwolnienie lekarskie jest źle wystawione ponieważ podano nie tego pracodawcę. Tego dnia już nic więcej nie mogłem załatwić po za telefonem do szpitala w którym przebywałem po zatrzymaniu mnie przez funkcjonariuszy gdzie sekretarka chciała mi podać numer nip...i prawdopodobnie podała by mi prawidłowy numer nip zakładu pracy. Czwartkowy dzień nie zapowiadał się pomyślnie... jak sięgam pamięcią dostarczyłem prawidłowy numer identyfikacji podatkowej pracodawcy...i doskonale to pamiętam. Nie mam pojęcia dlaczego wystawiono mi zwolnienie lekarskie na innego pracodawcę tzn na firmę w której miałem umowę zlecenie pod czas której też miałem umowę o pracę. Logicznie i prostą formą mówiąc nie wpisano odpowiedniego numeru identyfikacji podatkowej pracodawcy specjalnie na moja szkodę pomimo że miałem i dostarczyłem odpowiedni numer byłego pracodawcy. Sama moja osobista obecność w szpitalu była nieco zaskoczeniem dla sekretarki, było odczuwalne zakłopotanie i zdenerwowanie z jej strony gdy palcem wskazałem gdzie leży dokładnie problem uświadamiając sekretarce że wiem na tyle iż nie zrobi że mnie głupiego pomimo jej przekonań. Sugerowała że numer który pokazałem nie jest numerem identyfikacji podatkowej z automatu wybiłem jej z głowy spekulowanie na ten temat ze mną dając jej do wiadomości że to sprawdziłem.. Samo świadectwo pracy również zostało źle wystawione przez pracodawcę i to też musiałem odkręcić.   W czwartek zdałem sobie również sprawę z tego że ciężko było komuś kogo darze pełnym zaufaniem do mnie dojeżdżać gdy bylem w szpitalu...podobnie jak przyjazd tak i powrót był ciężki szczególnie przy moim stanie kręgosłupa ponieważ musiałem się dostać autostopem. Gdy byłem już z powrotem w Legnicy odebrałem ze szpitala wojewódzkiego zwolnienie lekarskie na papierze po czym pojechałem do poradni po zaświadczenie że jestem wpisany na Oddział dzienny. W piątek ponownie komisariat i na poczcie napisałem dwa pisma do szpitala... by wydrukowano mi całą historię leczenia i poprawiono błąd z Numerem identyfikacyjno podatkowym...na poniedziałek Weekend spędziłem w miarę miło i w końcu wypocząłem ale ciągle mnie nie przestawało nurtować co może mnie jeszcze spotkać...szczególnie że cały ten tydzień tak wyglądał a nie inaczej. W poniedziałek udałem się na komisariat policji po sprzęt ...którego dostałem jednak następnego dnia...jak i również byłem obecny w szpitalu po odbiór poprawionych zwolnień lekarskich które dostarczyłem do ZUS.... gdy w kolejnym tygodniu poukładałem wszystko pozwoliłem sobie na chwilę refleksji...i ciszy podczas przepisywania książki na druk elektroniczny. W trzecim lub czwartym tygodniu będąc w ZUS ie dowiedziałem się że pracodawca nie wysłał do ZUS druku z3 po którego sam osobiście poszedłem... stwierdzono na miejscu że owy druk został wysłany już w dniu kobiet po czym ja uświadomiłem pani w kadrach że ledwo przychodzę z ZUS-u i z chęcią zaniosę ten druk do rąk ZUS-u. W ostatni piątek Marca w sumie mam się pojawić by otrzymać informacje o tym czy dostanę zasiłek chorobowy. Natomiast w ostatnim tygodniu Marca w poniedziałek dostałem wezwanie do prokuratury z wyznaczonym terminem stawiennictwa na drugiego Kwietnia. Ogólnie mówiąc ten czas pokazał mi że póki co nie mogę podjąć się pracy i chodzę do Lekarza Psychiatry co dwa tygodnie... W między czasie znalazłem pokój gdzie się zatrzymałem... chodź pierwszy tydzień od momentu podpisania umowy najmu był nieobecny to w następnym tygodniu już mogłem się wyspać spokojnie i przemyśleć wiele spraw. Nie jestem w stanie stwierdzić czy ten czas gdzie wynająłem pokój będzie tylko jedno miesięcznym przystankiem ze względu na brak informacji z ZUS na temat tego czy ten zasiłek chorobowy dostanę czy też nie...Czas oczekiwania na pieniądze od momentu dostarczenia druku z-3 to trzydzieści dni. Póki co te pieniądze są moim jedynym źródłem utrzymania. To wszystko co mnie spotkało do tej pory od momentu wyjścia doprowadza mnie do kolejnych myśli samobójczych i rezygnacyjnych... nie czuję się dobrze, świadomość że zaraz będę stał z biczem nad głową prowadzi do kolejnych lęków. Wróciłem do punktu wyjścia w którym jestem w identycznej sytuacji jak przed napisaniem tego posta... tym bardziej że tym razem z niewiadomą co do przyszłości która doprowadza do ogólnego zniechęcenia się do życia. Czuję niechęć do jakiej kolwiek aktywności, jeszcze do tego te myśli że nie dam sobie już rady pomimo iż mam świadomość że być może będzie dobrze gdy skorzystam ze stażu z fundacji o której wspominał mi lekarz... problem w tym że nie wiem czy będzie staż z pracą głównie siedzącą. Muszę się ponownie przekwalifikowywać... a kiedy mieszkanie rodzina dziecko? Nie wiem czy dożyję bo i po ciele czuję jak by było po prostu gorzej... Ból w kręgosłupie i bóle w klatce piersiowej i na wysokości nerek z tyłu..może po prostu mam raka...i jestem już wrakiem ... martwię się że nie dożyję i nie zobaczę tego obrazu rodziny .

 Rozpoczęcie terapii grupowej i czas jej trwania
 Z końcówką kwietnia zacząłem uczęszczać na terapię grupową w jednym z trzech placówek w Legnicy. W sumie przyznaję że poznałem tam dużo fantastycznych osób którzy też mają swoje problemy o których raczej nie mogę tutaj pisać, bynajmniej czuje się zobowiązany do dyskrecji jako jednej z zasad panujących na tych zajęciach. Prawdopodobnie również z szacunku do osób które opowiadają o swoich przeżyciach. Panuje tam miła i bezpieczna atmosfera dzięki której ludzie nabierają pewności siebie lub i tez budzą do życia siły i chęć walki... Środowisko pełne inteligętnych rozmów na bazie uczuć do takiego stopnia iż można było by nawet często wznieść ich grubo ponad przeciętną pod pewnymi walorami. Jednak według terapeuty Pana Grzegorza słowami nie bezpośrednimi i Bezpośrednia Pani Doktor twierdzą że ta terapia prawdopodobnie nie przyniesie dla mnie zupełnej poprawy przez co zaczynam myśleć że owe zaburzenia osobowości są fikcją lub wymysłem innych osób czy też jeśli już są to są one mało prawdopodobne do przepracowania. Oczywiście myślę w ten sposób dlatego ponieważ Pani Doktor dała mi gruntownie do zrozumienia że nie mam możliwości powrotu i kontynuacji terapii w tej placówce po moim orientacyjnym pytaniu. Z terapeutą dochodziliśmy do rożnych wniosków w ścieżce poznawania mojej osobowości podczas indywidualnych rozmów które w mojej opinii jednak wprowadzają wiele więcej zrozumienia... najszczególniejsze jest to że poznaje pewnego rodzaju słówka o których wiele osób nigdy w życiu nie słyszała. Ogólnie mówiąc jest to jedyna placówka w której coś zacząłem biorąc pod uwagę zaangażowanie i jednak wątpię w to że inne miejsce mogło by przynieść jakieś efekty chodź by przez fakt iż ciągłe zmiany nauczyciela w tym przypadku lekarza mogą bardziej  zaburzyć niżeli coś zmienić. Oczywiście jak wspomniałem we wcześniejszym rozdziale pomimo kilku problemów z mieszkaniem w trakcie trwania tych zajęć, otrzymywałem pieniądze które są w tym czasie jedynym źródłem mojego utrzymania które też w większej części przeznaczane są na wynajem pokoju. Na żywność mi ledwo starcza ponieważ jem cztery bułeczki wieloziarniste i dwie zupki hińskie na sucho co drugi dzień plus to co na zajęciach od czasu do czasu gdy jest pożegnanie osoby. Z pewnego punktu widzenia być może nieco schudnę wiec aż koszmarnie nie jest z tym ze takie odżywianie się nie jest zdrowe dla organizmu i w dłuższej perspektywie również źle może to wróżyć. Nie zmienia to faktu ze po tej terapii jedyną w moich oczach prawdopodobna możliwością i oknem zawodowym będzie staż w Fundacji Raduga mieszczącej się w legnickim budynku monaru o którym wspominał Lekarz Piotr do którego uczęszczałem w czasie miedzy pobytami w szpitalu i na zajęciach terapii grupowej. Kolejna i ostatnia możliwością i ostatnia nadzieja jest dokończenie tej książki licząc na pieniążki... dzięki czemu będzie mnie stać na zakup mieszkania. Wezwania na sprawę sądową do tej pory jeszcze nie dostałem gdzie już mamy czerwiec po za wezwaniem w maju do prokuratury w której nie byłem w stanie podjąć decyzji o samo-ukaranie i z pewnością nie będę w stanie że względu na fakt że to wybór pomiędzy złem a złem. Dla jasności zmartwienia owe które w sobie w tym czasie nosze są takie iż by skorzystać ze stażu w fundacji trzeba obowiązkowo być osobą nie zarejestrowana w powiatowym urzędzie pracy co tez uniemożliwia otrzymywanie i tak nie adekwatnej zapomogi z miejskiego ośrodka pomocy społecznej...w przypadku długotrwałego poszukiwania pracy biorąc pod uwagę dyskryminację osób niepełnosprawnych mogących wykonywać głównie prace siedzące... Chodź są to bardzo niewielkie pieniądze to uważam że powinno się mieć jakieś zaplecze finansowe w przypadku gdyby data rozpoczęcia stażu nie była natychmiastowa. Nie każdy człowiek w swoim życiu może sobie pozwolić na wegetatywne nie przynoszących żadnych pieniędzy czekanie... a tu wystarczy tylko dwa tygodnie zwłoki i problem z bezdomnościa staje się poważniejszy. W przeciwnym wypadku trzeba będzie być upewnionym że ten system zupełnie nie pomaga a jeszcze przyciska kolanami człowieka do gleby. Innym zmartwieniem jest cały ciąg czynności związanym z wydaniem książki. W dalszym ciągu czuję się zupełnie nie rozumiany. Obecnie nie jestem w stanie stwierdzić tego z całą pewnością czy każde ośrodki leczenia psychicznego są pod wpływem organów władz tworząc z ludzi nieprzychylnych władzy Psychicznie chorych lub czy tez w pewnym stopniu są to miejsca chroniące mechanizm już upadającego systemu. Oczywiście powinienem o tym napisać w rozdziale "Definicja Patologia" lecz ... jedynie co mogę powiedzieć na obecna chwile, to że mam świadomość iż jednak tego rodzaju przypadki maja miejsce w Polsce o czym mówił Gość Waldemar R. w czterdziestej minucie całego dokumentu.... Ofiara układu gdańskiego w videoblogu pt; "Jak traktuje się gdańszczan" na kanale wrealu24 wraz z Panią Wiesławą R. ... swoją drogą warte obejrzenia. Z pewnością w wielu miejscach w Polsce są podobne sytuacje i skoro one występują to podejrzenia padają również ... śmię wątpić w to że takich sytuacji nie stosuje się w Legnicy. Często też ludzie mający kredyt, będący na określonych stanowiskach są uzależnieni od finansowych wpływów pieniężnych za pewnego rodzaju zlecenia lub bardziej można było by powiedzieć o przychylności przyjmowania łapowek o czym wspominałem po krótce w jednym z rozdziałów tego podręcznika. Z początkiem jednak Lipca dostałem do odbioru dwa listy... jeden od Obrońcy z urzędu z Kancelarii Adwokackiej Panią Beaty Matysek celem ustalenia linii obrony i drugi to akt oskarżenia z terminem 23 lipca 2019r stawienia się na sprawę sądową do Legnickiego sądu. Dzień później jak co Środę odbywałem rozmowę z Terapeuta Grzegorzem który starał się tego dnia przedstawić dla mnie pewne obrazy. Oczywiście poruszyliśmy również temat Aktu oskarżenia którego otrzymałem dzień wcześniej. Ogólnie rzecz biorąc w momencie napisania Postu na portalu społecznościowym Facebook po prostu byłem w stanie rezygnacji z życia która trwa gdzieś głęboko we mnie do dziś dając tym samym do pełniejszego zrozumienia że terapia jednak przynosi efekty chodź by przez odwlekanie w czasie decyzji o zakończeniu własnego życia.  Faktycznie z pewnego punktu widzenia tak jest jak powiedział jednak całkiem zrozumiałym jest też że owe poddanie się z niczego się nie wzięło. Podczas ostatniej środowej rozmowy trwającej osiemdziesiąt dni terapii pojawiły się spekulacje i pytania na temat przyszłości która jednak w moich oczach nie jest widziana w pozytywnych barwach... tym bardziej po ciężkim piątku niemal po którym cały weekend niemal dochodziłem do siebie... wmawiając sobie pewne, raczej negatywne przemyślenia. Dwa dni później umówiłem się z adwokatem na pierwszy dzień po zakończeniu terapii. Już mnie tak los poskładał że zwykle gdy poznawałem kobietę nawet poprzez zwykły sms-owy flirt, zbyt szybko snułem plany przyszłościowe w moim umyśle... lecz nie zawsze to robię. W sumie nie raz to do mnie docierało w życiu ale nigdy nie brałem tego za problem na tyle poważny ze mogło być to odbierane przez kobiety jako mechanizm odstraszający. Do tego nawet na kochanka taki człowiek nie nadaje się... Być może i to jest problem jednej ze skrajności mojego postrzegania świata chodź nie bardzo jednak można w to wierzyć przy takim postrzeganiu mężczyzn przez kobiety jakoby byli nie odpowiednimi kandydatami na męża... i wnet pojawia się obraz obojętności kobiet względem mężczyzn... co pokazuje miedzy innymi debata kobiet " czy bić mężczyzn " Przy kawie o sprawie. Porównywanie umysłu większości kobiet dokonujących wyboru pomiędzy mężczyznami stabilnymi finansowo i materialnie ignorując tych mężczyzn nie mających nic... że są one dobre i tylko w nas mężczyznach tkwi problem... To autentycznie pokazuje jak hipnotyczną mocą są pieniądze które w dzisiejszym świecie są faktycznie potrzebne do przeżycia. Czy aby ten system pomaga mężczyznom by mogli oni założyć rodzinę? Czy mężczyźni mają być traktowani jak ludzie drugiej lub trzeciej kategorii przez kobiety? Czy to nie pokazuje podobieństw do żydowskiego systemu wartości. ... a gdzie równość? W ostatnich dniach terapii ta świadomość nie dawała mi spokoju... przez którą nie raz chwilami pociekły mi łzy przez fakt iż trudne było życie w trakcie szukania tej jedynej. Prościej mówiąc byłem bez szans na normalne życie w ciągłej walce o łyk powietrza. 

W dniu zakończenia terapii Dziennej i dalsze losy
 Zakończyłem terapię takimi słowami... "Wyobraźcie sobie pomieszczenie do którego zostaliście zaproszeni.... w którym zasiadcie jako książęta i księżniczki wielu odległych królestw... a także lordów ... każdy z waszych światów jest w podobnej mierze bezcenny ...równy do wagi życia... widzę wasze miny i spojrzenia zdziwione... niemal bicie waszych serc...i tłumaczę wszak.... że jestem nierozumiany... wzywając do ostrożności w brutalnym świecie zewnętrznym ... i wiem czego pragnę i czego oczekuje od życia... Wiem.. co potrafi mnie uszczęśliwić i nie muszę tego słuchać z ust ludzi. Odwlekam was od jakich kolwiek .... czy to negatywnych.... czy pozytywnych komentarzy dotyczących mojej osoby czy też życzeń... ponieważ nie jestem w stanie tego przyjąć... bo nie tego chcę.... nie chce oszukiwać siebie darowanymi przez ludzi nadziejami które nie mają mocy spełnienia. Widzę wrota wraz z ogromnymi drzwiami do których pewnym krokiem podchodzę... i je otwieram obiema rękoma wychodząc na zewnątrz.... by nie słyszeć zgiełku słów... i szeptów... to jest moja wolność i chce w niej być do czasu... do póki poczuje pozytywne zmiany w postaci pewnego rodzaju udogodnień powodujących zbliżanie się do celu którego sobie wyznaczyłem ...Dotychczas widziałem jedynie zaspawane drzwi i bramy okratowane przez co wątpię że ludzie będą szczęśliwi. Chce pobyć sam ze sobą...  bo gdzieś we mgle myśli... w dalszym ciągu... czuję się postacią astralną......niewidocznym tłem ... fikcją... Na granicy życia i śmierci.... Będąc pięć kroków od wrót... przed kamienną filarową balustradą...widzę wszystko wokół budowli w zgliszczach... owiane smogiem i sądzą... w objęciach wymieszanego z pyłem wiatru. z pragnieniem... zmiany tego co widzę... w piękny ogród. By wypalona ziemia jednak zakwitła życiem potrzeba też czasu i systemów w postaci środków zasobów naturalnych jak to ma miejsce np na pustyniach by roślinność mogła pić ze źródła życia. Sam... wątpię w to... bym był w stanie tego dokonać... mając na uwadze że jako jeden z lordów... poruszam i grzmię... a świat... staje się być głuchy...na moje wołanie." Satysfakcjonująca dla mnie była cisza. Po zakończeniu terapii dziennej w pierwszy dzień byłem zupełnie zdezorientowany z pełną niechęcią do jakich kolwiek działań... jedynie do czego byłem zdolny to tylko do ułożenia sobie planu dnia na następny dzień w którym to udałem się Do Fundacji Raduga w której wstępnie powiedziano mi iż projekt się kończy... Dla pewności chciałem też rozmawiać z Kierownikiem tej placówki z którym ustaliliśmy bym napisał podanie z pytaniem o umożliwienie mi stażu ...Na odpowiedź miałem czekać tydzień czasu która jednak została rozpatrzona negatywnie. Kolejnym krokiem było biuro fundacji europejskich w budynku biurowym Letia Business Center...po czym rejestracja w Powiatowym Urzędzie Pracy w Legnicy jako osobę bezrobotną... w którym okazało się że jednak się załapię na zasiłek jeśli doniosę też odpowiedni dokument z ZUS...tak też uczyniłem dokańczając rejestracje... kolejne spotkanie wypadło 23 Lipca jako na Prezentacje. Po za jednym spotkaniem na które się umówiłem... nic więcej tego dnia nie załatwiłem poza wysłaniem 25 e-maili do 25 fundacji realizujących projekty na terenie dolnego śląska z treścią: Dzień dobry Państwu. Pisze do państwa Fundacji by podjąć się stażu z możliwością zatrudnienia po odbyciu owego stażu. Ze względu na mój stan zdrowotny uniemożliwiający mi pracę na fizycznych stanowiskach poszukuję zatrudnienia przez staż jako w mojej ocenie jedynego źródła przekwalifikowania zawodowego...i jedynej możliwości co do aktywności zawodowej pomimo mojego stanu zdrowia. np na pracownika biurowego lub praktyki w dziennikarstwie.. głównie pracę siedzące. Mam orzeczenie o stopniu niepełnosprawności... i jestem mieszkańcem Legnicy.. Nie był by to problem gdyby staż i później też praca miała siedzibę w miastach Legnica i Bolesławiec.. Nie posiadam auta i nie mam prawa jazdy więc jestem uzależniony od komunikacji miejskiej. Jestem w ciężkiej sytuacji ponieważ nie mam stałego adresu zameldowania i nie mam do kąd wracać ..  żyje wynajmując najtańsze jedno osobowe pokoje często i z  powodu braku adekwatnego wsparcia z miejskiego ośrodka pomocy społecznej nie mam również w ogóle stabilności przy takich drogich cenach za wynajem.. przez co oficjalnie jestem osobą bezdomną... potrzebuje stabilności lecz aby ją mieć potrzebuje przekwalifikowania zawodowego. Jestem 37 letnim mężczyzną bez perspektyw. Jestem zainteresowany stażem. Mój kontakt tel to ... 576276510 Następnego tygodnia w poniedziałek wykonałem kilka telefonów z zapytaniami o staże. we wtorek 23 Lipca niemal z chwiejnym nastrojem które utrzymywało się niemal od momentu zakończenia terapii... Udałem się w pierwszej kolejności na spotkanie z Urzędu Pracy które trwało godzinę w Starostwie Powiatowym...następny termin dostałem na 20 sierpnia. ... po czym na rozprawę sądową na którą spóźnił się adwokat z urzędu. Nagrałem całą sprawę na telefon... i usłyszałem wyrok sądu dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata z dozorem kuratora i lekarza psychiatry. Po wyjściu z sali rozmawiałem a właściwie słuchałem Pani adwokat twierdzącej by do następnej sprawy sądowej podjąć decyzje o samo-ukaranie...bym się zgodził dodając że nie da mi pewności gdyby prowadzić dalej obronę dając do zrozumienia że nic nie ugramy. Po tej rozmowie otrzymałem Wezwanie na 1 Października po czym wyszedłem z budynku sądu kierując się do banku po zaświadczenie dla Urzędu pracy o prowadzonym rachunku bankowym po czym gdy wyszedłem z Urzędu Pracy z zaświadczeniem że jestem osobą zarejestrowaną w urzędzie pracy do przychodni aby zarejestrować się do neurologa z terminem na 26 Listopada... Tego dnia też udałem się do Legnickiego Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych dostając kontakt dzień wcześniej od fundacji Europea. Tam umówiono mnie z panią Basią która okazała się być kordynatorką współpracującą z Panem Piotrem z którym niegdyś miałem kontakt....mowa tutaj o fundacji Eudaimonia.... jednak powiedziano mi tam że z powodu braku niepełnosprawności umiarkowanej nie mogą przyjąć do projektu. Dalej pojawiłem się ponownie w urzędzie pracy aby dopytać jakie są możliwości by podjąć się kursu Powiedziano mi tam że z tytułu że nie jestem na przykład rencistą tzn Gdybym miał rentę w momencie rejestracji w urzędzie pracy byłbym osobą zarejestrowaną jako poszukującą pracy i miałbym możliwość kursu ... ale nie mając żadnych środków z innego tytułu typu właśnie renta czy innych środków w momencie rejestracji nie mam możliwości być osobą poszukująca pracy i przysługuje mi status osoby bezrobotnej a co za tym idzie nie mam możliwości stanąć na darmowy kurs z urzędu. Jedynie podjąć się kursu mogę pod tym warunkiem że znalazł bym pracodawcę który mnie zatrudni... Wielu jednak pracodawców chce na już teraz wykwalifikowanych pracowników przez co można wątpić by były jakieś szanse w tym kierunku tak jak powiedział mi to ktoś znajomy. Będąc w Raduga tydzień później dostałem odmowę jak już wcześniej wspomniałem Natomiast na czwartek jestem umówiony na rozmowę z Doradcą zawodowym. Na te chwilę mogę powiedzieć że nie liczę na zasiłek z urzędu ponieważ taka kwota to niewiele by przeżyć... w warunkach gdy się jest osobą nie mającą do kąd iść...dlatego też mimo wszystko zacząłem działać mimo wszystko z możliwością przekwalifikowania zawodowego właśnie poprzez fundacje i w najbliższych planach jednak wystawić ogłoszenie o chęci podjęcia się pracy po kursie z urzędu pracy. Do tej pory wpisałem się na listę w trzech fundacjach i mam nadzieję w fundacji Europea... martwią mnie jednak odmowy które raczej nie poprawiają mojego wewnętrznego nastroju... samopoczucie jest beznadziejne...nie żebym miał jakiegoś totalnego doła prowadzącego mnie do zupełnej niechęci ale nie czuję w ogóle że coś się zmieni ku lepszemu. Wątpię w lepsze jutro... i chwile uśmiechu tego nie zmienią. W tym czasie chyba tysiące razy przewijały mi się myśli o śmierci z powodu ciągłych braków możliwości czy perspektyw do życia. W czwartkowy dzień  W czwartkowy dzień spotkałem się z doradcą zawodowym i psychologiem w starostwie powiatowym w Legnicy i wykonałem test który miał określić moje preferencje. Po ponad tygodniu od tego czwartku była ponownie wizyta z doradcą zawodowym aby omówić ten test. Była to w pewnych chwilach zacięta rozmowa pełna przykładów z którymi w części mogłem się zgodzić i z którymi wbrew pozorom nie mogłem w pełni się zgodzić. Wynikiem całej rozmowy było poruszenie zawodu operatora wózka widłowego z tym że od obecnego roku wraz z uprawnieniami na operatora wózków widłowych trzeba mieć też uprawnienia dozoru technicznego którego koszt wynosi około stu siedemdziesięciu złotych... dodał on bym udał się do placówki w Legnicy 2xtak i tam wykonał ten egzamin  czy też szkolenie. Będąc tam następnego dnia, sekretarka była ubrana wyzywająco niczym pusta lala... powiedziano mi że nie istnieje możliwość zrobienia uprawnień udt po mimo że robiłem już uprawnienia na wózki widłowe lata wstecz... Dano mi tam do zrozumienia że jak dla nich bardziej się opłaca by ponownie zdawać cały kurs w koszcie bodajże sześciu set złotych.  Wszędzie wyzysk... nie da się normalnie jak tylko przez pieniądze. Zastanawia mnie tylko z jakiego względu została zatrudniona na takim stanowisku. Do tego jeszcze żadna z trzech fundacji do tej pory się nie odezwała bym mógł odbyć staż w ramach przekwalifikowania zawodowego.  Zasiłek który otrzymywałem był zbyt niski bym mógł wynajmować pokój za kwotę siedmiuset złotych. Na życie nic nie zostaje... gdy się ten zasiłek skończy pozostanie co najwyżej M.O.P.S w kwocie czterystu siedemdziesięciu złotych który raczej mimo wszystko doprowadzi do bezdomności.

 Pozwoliłem sobie na miesiąc przerwy od pisania i zasięgnięciu informacji ze świata i polityki. Któregoś dnia później w internecie zamieściłem ogłoszenie na dwóch stronach... lca.pl i bolec.info o chęci podjęcia się pracy siedzącej, biurowej lub operatora wózków widłowych bez udt lub stażu nawet jeśli będę musiał odpracować koszt kursu ale i do czasu październikowych wyborów nikt się nie odezwał. Gdy zamieszczałem owe ogłoszenia znalazłem ofertę przez firmę Manpower na operatora wózków widłowych - mile widziane udt... pomyślałem że a co mi tam. Po kilku dniach odezwała się Pani z propozycją pracy jako operator wózków widłowych... i  telefonicznie poinformowała że mam się udać do firmy zobaczyć stanowisko pracy i porozmawiać o warunkach zatrudnienia tak też uczyniłem chodź miejsce pracy znajduje się w zupełnie innym mieście. Kierownik mówił o kwocie 2.8,3.0 brutto... i zgodziłem się na pracę od zaraz. Kolejnego dnia byłem w medycynie pracy w Bolesławcu i wszystko przebiegło pomyślnie do czasu aż pani z manpower zadzwoniła stwierdzając że orzeczenie musi być zmienione ze względu na fakt że jestem zatrudniony przez Manpower a nie firmę w której rozmawiałem z kierownikiem. Nagle też się okazuje że ze względu na brak udt nie mogę też dostać wynagrodzenia dwóch tysięcy i ośmiuset co mnie w ogóle zbulwersowało. Żaden Polski pracownik mający uprawnienia nie chcę pracować na tego rodzaju stanowisku na którym obecnie pracuje po za ukraińskimi pracownikami prawdopodobnie nie mających uprawnień. Rozpocząłem pracę w Sierpniu dwudziestego szóstego i zaraz niemal tego samego dnia poinformowałem Legnicki urząd pracy o podjęciu się pracy. Chwilę potem przesłałem listownie ksero umowy o pracę wraz z wnioskiem o dodatek aktywizacyjny. Kilka dni później gdy zaczęło być głośno o podwyżkach płac minimalnych w kraju dostałem wiadomość SMS z urzędu że jest potrzebne zaświadczenie że pracuję ...z pieczątka pracodawcy. Ahh ta biurokracja. Moje miejsce zamieszkania też się chwilowo zmieniło i nie mam szans na meldunek w nowym miejscu zamieszkania... co stawia mnie w sytuacji dość niezręcznej. Otóż dlatego że będę musiał wrócić do Legnicy ze względu na fakt ostatniego zameldowania jakie miałem w tej miejscowości ... Dzięki czemu można się zarejestrować do urzędu pracy...w innym mieście rejestracja do urzędu pracy bez meldunku jest niemożliwa. Ponadto by ubiegać się o chodź socjalne mieszkanie z zarządu gospodarki mieszkaniowej trzeba mieć udokumentowany chodź czasowy meldunek na terenie danego miasta ... tak też było z Legnicą gdy do niej przyjechałem. Osoby będące bez meldunku w innym mieście nie mogą też korzystać z urzędu pracy danego miasta... jedynie co to dadzą księgę ofert i sobie wybieraj... żadnego doradztwa czy propozycji z strony urzędu i żadnych skierowań z urzędu pracy do pracodawców.

Teraz trochę z polityki i kraju.
 Jak wspomniałem wcześniej tuż tuż wybory październikowe 2019 i przyznać muszę że huczy w mediach głośno.   Rząd prawa i sprawiedliwości zamierza podnieść minimalne wynagrodzenie w kraju do czterech tysięcy w ciągu kilku lat. Spekulacji na ten temat jest szeroka gama począwszy od reakcji przedsiębiorców aż po klęskę złotego jako waluty podobnie jak się ma to w sytuacji obecnie Argentyny a wcześniej Wenezueli. Mówi się również o zbyt wysokich podatkach w Polsce w porównaniu do wypłat na przykład w Czechach iż tam składki na ZUS są zdecydowanie mniejsze niż w Polsce dla przedsiębiorców...  Nawet jeśli w Polsce będziemy zarabiać więcej to prawdopodobnie podatki też pójdą w górę i to co planuje prawo i sprawiedliwość wprowadzając te zmianę aby najniższa krajowa poszła w górę do czterech tysięcy złotych prawdopodobnie niewiele zmieni w kraju chodź to chwalebny cel.... Oczywiście nie powinienem być może, zakładać najgorszych scenariuszy jakie mogły by wystąpić po wprowadzeniu tak zwanej dobrej zmiany prawa i sprawiedliwości. A co z cenami żywności o których się mówi porównując paragon Prezydenta Andrzeja Dudy z kilku lat wstecz kiedy to robił zakupy w biedronce do dzisiejszych cen ? Niewiele jednak zmieniający się sondaż przed wyborczy, stawiający na pierwszym miejscu przez i tak już oślepionych wyborców nie mających świadomości że też podatki powinny być zmniejszane... traktują prawo i sprawiedliwość jak bogów ze względu na znaczną część ludzi chcących zarabiać więcej. Na obecną chwilę widzę to tak jak by to miało nie wprowadzić dobrej zmiany pomimo szczytnego celu.  Nie ukrywam zaskoczenia w kierunku partii rządzącej przez co też czytam z ciekawością co mają do powiedzenia różne środowiska w Polsce ale wątpię w to by było to autentycznie tworzone dla ludzi bez nadziewania na haczyk.  Chodź z pewnego punktu widzenia wzrost najniższej krajowej to pewnego rodzaju walka z biedą to co z bezdomnymi którzy nie mają meldunku jedynie wynajmujących mieszkania za conajmniej 3/4 wypłaty? Co z niepełnosprawnymi którzy są na wynajmie? Sam socjal w Niemczech jest porównywalny do oferowanych przez Polski rząd najniższej krajowej. Znaczna część ludzi krytykuje też pomysł aby dziennikarstwo stało się zawodem do którego prawdopodobnie będzie się ciężko dostać jeśli jest się nie przychylnym dla władzy. Duża część osób w necie pokazuje swoje niezadowolenie ze względu na fakt że to atak na wolność słowa w wyrażaniu swoich poglądów, czy też jak to często mówią sposób na kolejny krok do cenzury w kraju... Miały być mieszkania dla ludzi i w tym zakresie nie zrobiono nic dlatego też w dalszej perspektywie wstrzymam się od głosowania na prawo i sprawiedliwość. Październikowe wybory pokazały też jak duża ilość przedsiębiorców głosowała na inne partie pomijając Prawo i sprawiedliwość w swoich szacunkach i napiszę to też tutaj Statystyki wyborów pokazują że głównie na koalicję obywatelską głosują przedsiębiorcy mający interesy w Polsce...w postaci ucisku na biednych. I to oni tzn ci biznesmeni i bankierzy czy też urzędnicy mają uważać się za inteligentnych? Piszę w ten sposób ponieważ wiele jest słów w stronę wyborców prawa i sprawiedliwości jakoby byli oni głupcami czy też ciemną masą narodu Polskiego. Tu nie chodzi wcale o to czy ktoś jest bardziej inteligentny lub którzy z wyborców są idiotami czy też nie... Ludzie czuli się przez państwo za rządów platformy obywatelskiej i wcześniej też na okrągło uciskani ... bieda pojawiała się za czasów platformy i pojawia się wszędzie nawet pomimo dobrej zmiany prawa i sprawiedliwości którą skupia się na pomocy jedynie pewnym i określonym grupom społecznym.. co jest dyskryminujące dla wielu innych grup społecznych. Ludzie ciągle za czasów platformy narzekali na to jak jest w Polsce źle... z tego część polaków wyjechało za granicę... i nie zamierzają wracać. Dzisiaj słyszy się że te programy prawa i sprawiedliwości im się po prostu należą za tak ciężki trud w którym byli uciskani przez platformę czy też dotychczasową władze i nie sądzę by chcieli oddawać czy znosić tych przywilejów. Każda inna partia która nie da czegoś dla ludzi będzie niszczona i krytykowana przez większość ludzi... Bardziej spodziewał bym się masowego buntu na władze w przypadku gdyby ekonomiści i biznesmenów urzędnicy chcieli dalej uciskać ludzi zdobywając władzę ... Chodź w w mojej opinii to wszystko...tzn całe te programy to farsa pokazująca jak bogaty rzuca 50 groszy części biednych pomijając innych. Ludzie być może w swojej nieświadomości będą bronić tych przywilejów które zostały nadane przez prawo i sprawiedliwość i ta partia jest obecnie nie do odsunięcia... przejrzyjcie na oczy. Partia ta będzie do usunięcia dopiero wówczas gdy ludzie nie będą czuli żadnego z niej pożytku. Idźcie sobie do domów dla bezdomnych ...czy który kolwiek z waszych biznesmenów czy urzędników był w takim miejscu by chodź wręczyć raz na kwartał kluczyki do mieszkania? To samo tyczy się wszelkich polityków i prezydentów miast... czy było cokolwiek w mediach by jakiś urzędnik starał się o to by ludzie mogli dostać mieszkanie? No ja jakoś nie słyszałem. Dalej... do niepełnosprawnych którzy narazili swoje życie i stali się kalekami przez pracę którą u was wykonywali...czy przyszliście kiedykolwiek z jakimiś pieniędzmi na leczenie i wsparcie? Nie... jedynie urzędnicy starają się dawać pieniądze na cele charytatywne w przypadku gdy gówno wyjdzie na jaw w mediach jak np w przypadku lotów Pana Kuchcińskiego. Urzędnicy i prezydenci jak i biznesmeni i bankowcy powinni zostać z niczym ustanowione prawem gdy powstanie jaka kolwiek afera tak by poczuli się w pewnym stopniu bezdomnymi skoro tak traktujecie ludzi bezdomnych...tzn jak margines społeczny. Przyznaje, że z miejsca mógłbym poprzeć w pewnym stopniu PiS ale tego nie robię....z kilku istotnych przyczyn... otóż dla mnie najważniejszą sprawą jest autentycznie własność w postaci mieszkania dla ludzi ubogich którzy chcą założyć rodzinę, nie mających perspektyw ani możliwości by samą pracą uskładać w dość szybkim tempie i bez kredytowo kąt na ziemi w którym będą warunki do wychowania dziecka i którym urząd miasta czy zarządy gospodarek mieszkaniowych nie pomagają w otrzymaniu chodź mieszkania socjalnego... ponadto takich mieszkań socjalnych jest niewiele. Dalej tylko się słyszy afery gdzie miejskie ośrodki pomocy społecznej niemal w ogóle nie pomagają takim osobom. Wiemy wszyscy też jak mieszkania idą w górę nie tylko w Polsce ale i za granicami i jak banki się dorabiają na zwykłych ludziach. Tak więc problem demograficzny będzie trwał dopóki dopóty tego rodzaju forma pomocy dla narodu nie będzie zrealizowana... Emeryci nie dają rady opłacać wynajmowanych drogich pokojów gdzie widać to z wiadomości i rozmawiając z starszymi ludźmi a co mają powiedzieć ci którzy dostają jedynie 470 zł z miejskich ośrodków pomocy społecznej... nie mający do kąd pójść ani gdzie wrócić- ludzi bez żadnego meldunku? Dalej idąc... w połowie stycznia tego roku pisałem post w którym nawiązywałem do szturmu na władze Polski dość niekonwencjonalnymi metodami ... i przez co jestem też obecnie karany przez sąd .... nie zmienia to jednak faktu ze w tym poście pisałem o minimalnym wynagrodzeniu czterech tysięcy jak i również o mieszkaniach co w moim mniemaniu jest najważniejsze do życia i perspektyw w postaci możliwości założenia rodziny. ...Kilka miesięcy po napisanym przeze mnie poście słyszę z ust PiS-u że minimalne wynagrodzenie ma wzrosnąć do czterech tysięcy... jednak dla wielu to będzie pozytywną wartością jaka rząd planuje wprowadzić ...tylko że tyle iż w trakcie wzrostu pensji minimalnej wchodzimy w wyższy próg podatkowy dzięki czemu dalej będziemy mieli mniejsze pieniądze z wynagrodzeń w porównaniu do rosnących cen mieszkań czy żywności niezbędnej do przeżycia.... chodź w pewnym sensie założenie drożyzny jest już niemal nie do przyjęcia że względu na porównywalne ceny produktów żywności do niemieckich przez co prawdopodobnie przedsiębiorcy autentycznie mogą się czegoś obawiać.... a tym bardziej władza ... że ludzie zaczną mówić o niewolnictwie w kraju już bardziej dosadnie niżeli obecnie. Gdy jednak ceny żywności będą większe niż za granicą natomiast wypłaty mniejsze ludzie będą mówić. Dalej idąc być może i bardzo prawdopodobnym jest fakt że zapłacimy z własnych pensji jako Polacy miliardowe roszczenia dla Lobby żydowskiego w ramach tych odszkodowań o których mówi konfederacja i uważam że jeżeli nie będzie protestu którego będzie się rząd obawiał ... nie będzie dobrze. Będziemy w dalszym ciągu uciskani i uciszani i ocenzurowywani i przede wszystkim mamieni dobrymi zmianami. Swoją drogą można też dociekać czy wzrost pensji nie był przypadkiem pomysłem aby zatrzymać większość imigrantów pracujących w Polsce w związku z otwarciem granic przez Niemcy dla Ukraińskich pracowników...by jednak te roszczenia zostały zrealizowane...z podatków miedzy innymi ukraińskich rąk. .... rozumiem pomoc w postaci 500, 300 na dzieci i wierzę że dla wielu tworzy to ulgę...ale nie ma walki z bezdomnością i biedą bo w wielu wiadomościach można wyczytać przypadki w których to ludzie żyją rodzinami w stodołach ...rozumiem że uwaga TVN jest telewizja niemiecką dla wielu ... ale wiele jest wiadomości pokazujących jak biednie ludzie żyją i ten program pokazuje jak bardzo usilnie miejskie ośrodki pomocy społecznej nie chcą pomagać ludziom.... Sam też jestem bezdomnym i wiem jak się żyje na wynajmie... doskonale zdaje sobie sprawę z metod jakimi kierują się środowiska pomocy socjalnej. Pomijając już że ceny najmów poszły w górę przez zbyt pazernych wynajemców którzy biorą od głowy Ukraińca 500 wstawiając wiele łóżek do pomieszczenia usuwając nawet szafki robiąc to często na czarno przez co nie ma możliwości nawet dostać dodatku mieszkaniowego w kwocie max 130 złotych. Tak więc Cała ta "dobra zmiana" prawa i sprawiedliwości nie pomaga bardzo ubogim ludziom lecz jedynie pewnym grupom społecznym ... Nie zamierzam się pchać na dziecko dla 800 złotych będąc bezdomnym. Bo dziecko to nowe życie związane z dużym wkładem finansowym i wiem że życie bez mieszkania to rozdroże...albo będziesz uznany za terrorystę albo będziesz do śmierci tylko "chciał" mieć rodzinę nie mogąc dosięgnąć tego celu przez źle zarządzane państwo które traktuje wszystkich jak bydło w postaci maszynki do pieniędzy...które gdy się wykończy idzie na śmietnik ... tak jak to robią pracodawcy dyskryminując niepełnosprawnych. Teraz mamy tsue związane z frankowiczami niemal zaraz po wyborach i widać że coś autentycznie się dzieje dla ludzi...chodź osobiście podejrzewam jakieś haczyki które banki będą mogły ominąć...jako zdziercy... na początku listopada już trafiłem na artykuł mówiący o tym że jednak w tej sprawie Banki mają prawne sposoby by przeciwdziałać. Wszędzie są jakieś haczyki. Natomiast o mieszkaniach dla ludzi dalej jest cisza. Dlatego póki co autorytetem dla mnie nie jest żadna partia i nie zupełnie mam na kogo głosować ... ... niby Biedroń chciał stworzyć małe mieszkania do wynajęcia ale jeśli te mieszkania do wynajęcia nie będą w cenach conajmniej połowy zapomogi obecnie funkcjonujących pomocy społecznych dla ludzi bardzo ubogich by ludzie ci mogli za 470 zł opłacić mieszkanie wynajmowane wraz z czynszem i przez miesiąc wyżyć w przypadku braku chwilowo pracy... to ten program Biedronia też gówno by dał... stąd i on dla mnie nie będzie autorytetem. Ponieważ samo wynajęcie pokoju nie stwarza warunków do założenia rodziny i ci ludzie będą myśleć o innym życiu a nie o rodzinie.... byle by tylko przeżyć życie i nic nie osiągnąć dla potomstwa.... Nie dziwić się wcale dla czego tyle narkotyków i alkoholu niemal chodzi po ulicach miast przez co powstaje patologia społeczna.

 Odszkodowania dla osób bezdomnych za brak odpowiedniej pomocy
 Powiedzmy że zmuszanie do życia w bezdomności powinno być karane lub jest karane. Czy ignorancja urzędników i brak odpowiedniej pomocy urzędów może jednocześnie przyczynić się do zmuszania ludzi by żyli jako bezdomni? Ile było przypadków w których telewizja na przykład uwaga w TVN że pracownicy socjalni czy też urzędy nie pomagały ludziom. Czy z tego tytułu taki bezdomny może otrzymać odszkodowanie od rządu? Mówicie że bezdomni sami dokonują wyboru w komentarzach pod postami które nie dawno, bo w połowie Października wstawiałem z zapytaniem. Ludzi komentarze były różne lecz wielu jednak krytykowało te posty. Sądząc też po charakterze wypowiedzi tych krytykujących osób można było przyjąć za fakt iż ci owi krytykanci widza w swoich oczach meneli czy też żuli z pod sklepów którzy są nie ukrywając widoczni niemal każdego aktywnego dnia podchodzących do ludzi z prośbą o pieniądze na alkohol. A jeśli sytuacja bezdomnego jest inna... Jeśli nawet sąd lata wstecz uznał że można człowieka exmitować za nieposłuszeństwo wobec ojca który w oczach młodzieńca jest mordercą matki czego nie udowodniono z powodu braku dowodów i zeofilem której to sytuację widział na własne oczy przez przypadek...czy ta sytuacja nie wpływa na życie człowieka który chce żyć i ponad połowę życia walczy o przetrwanie? Czy nie widać że człowiek walczy o własne życie chcąc żyć bez patologii starając się ułożyć życie? Jako dziecko i młodzieniec nie miałem wyboru i w tych warunkach przez lata się wychowywałem nie zdając sobie sprawy nawet z tego. Pytam więc jeśli chodzi o ten akurat przypadek kto miał wybór w tej sytuacji? Ojciec morderca prowokujący do kłótni czy sąd który na tamten czas podjął zbyt pochopną decyzje exmisji bez żadnego zmuszenia obydwóch osób do spotkania się z psychologiem oceniającym jak się ma autentycznie sytuacja? Czy ta sytuacja nie pokazuje że doszło do zmuszenia przez władze do życia w bezdomności przez exmisję jakoby władza dołożyła mocy prawnej by człowieka zmusić do życia w bezdomności? Czy za to można dostać odszkodowanie od rządu? Dalej idąc czy brak odpowiedniej pomocy pomimo napisanych pism lat później i ignorancji ze strony urzędów może też przyczynić się do tego by zmuszać do kontynuowania bezdomności? Czy za takie sytuację człowiek bezdomny może dostać odszkodowanie ? ... Czy może on dostać odszkodowanie za zniszczoną psychikę w związku z sprawą w której jest oskarżony jako człowiek który nawoływał do szturmu na władze Polski niekonwencjonalnymi metodami między innymi mówiąc o samospaleniu czy nawet licząc się ze śmiercią z rąk innych osób jak na przykład z rąk policji?. ...czując całym swoim sercem że jest dobrym człowiekiem z ambicjami i marzeniami założenia rodziny... ale z powodu braku perspektyw czy możliwości przyczynia się do zainteresowania polityką by jeśli będzie trzeba burzyć system by ubodzy dostali mieszkania i mieli to światełko nadziei na normalne życie ... Czy taki człowiek może dostać odszkodowanie za to że stał się wrogo nastawionym w trakcie całego swojego życia do władz...przez bezdomność do której został zmuszony i całe życie walczy o łyk powietrza? Robi coś przez całe życie by przeciwdziałać atakom na jego życie... Jestem prowokatorem dla rządu i przeciwny władzy do czasu gdy autentycznie dojdzie do zmian... by owi politycy dostrzegli problem i zaczęli odpowiednio działać na krzywdę ludzką. Oto odpowiedź na pytanie dlaczego tu jestem i krytykuje władze. Jeśli mamy rząd który pomaga ubogim ludziom to gdzie on jest? Czemu nie pomaga on biednym ludziom? Czy to jest sprawiedliwością że człowieka spotyka ciągłe nieszczęście. Gdzie biały orzeł ? Gdzie instytucje które wspierają bezdomnych które zakwaterowują takich ludzi? Trafiłem jakiś czas temu na post z zapytaniem odnoszącego się do obrony ideii jakoby Osoby Homosexualne mogły adoptować dzieci i je wychowywać... trafiłem tam na kilka komentarzy opisujące sytuacje w której wypowiadały się osoby wychowujące się w domu dziecka... i twierdziły one że domy dziecka zapewniają mieszkania dla tych dzieci.... Oczywiście nie raz już to słyszałem i stąd moje podejście że wolałbym już wychowywać się w domu dziecka niżeli żyć jak do tej pory. Dalej idąc już pomijając mój przypadek w którym też jestem niepełnosprawną osobą czy ludzie bezdomni i niepełnosprawni mogą dostać odszkodowania za brak adekwatnej pomocy ze strony urzędów? Gdzie są instytucje pomagające ludziom mającym powyżej trzydziestego roku życia na całej linii ich problemów życiowych w których podobnie jak ja nie widząc ani perspektyw ani możliwości przez złe zarządzanie urzędów i państwa w postaci wymogów które są nie możliwe do spełnienia aby chodź postarać się o socjalne mieszkanie.... a co dopiero dostać takie mieszkania co się wiąże z cudem z powodu ich braku. Gdyby jednak perspektywa wyglądała inaczej Gdy zaczną się odszkodowania od rządu dla bezdomnych ...rząd zacznie przychylnie patrzeć na ubogich ludzi i zacznie działać ku ich lepszym warunkom nie dyskryminując ich czy też nie wyrzucając po za margines społeczny. Ale w pierwszej kolejności ten temat trzeba podnieść na skalę europejską ponieważ pomimo iż mówi się że Prawo i sprawiedliwość wspiera ludzi programami w przeciwieństwie do innych państw europejskich to w każdym kraju europejskim są bezdomni i rośnie ich liczba. Nie widać żadnej pomocy ze strony władz czy to polskich czy zagranicznych by zmniejszyć skalę bezdomności do minimum w europie. Mój przypadek pokazuje też że będę walczył nie tylko o siebie ale też o innych którzy są w podobnej lub zbliżonej sytuacji do mojej i z pewnością się nie poddam w dążeniach. By sprawiedliwości stało się za dość.

 Dwa miesiące pracy i ponownie z początkiem Listopada jestem bez pracy.
 Nie mam pojęcia co będzie dalej. Czekam na kurs którego opłaciłem z wynagrodzenia za pracę. Jestem ogólnie bez meldunku i jedyną możliwością jest rejestracja do urzędu pracy w Legnicy ...czyli w miejscowości w której nie było żadnej adekwatnej pomocy. W dniu utraty pracy otrzymałem rozwiązanie umowy o pracę...zaraz po wyjściu z zakładu pracy będąc już na mieście Bolesławiec. Minął tydzień gdy zacząłem dzwonić do firmy Manpower który się w między czasie gdy jeszcze pracowałem przeniósł do Legnicy na Jaworzyńską w sprawie świadectwa pracy które ma być potrzebne do urzędu pracy by być ubezpieczonym do czasu gdy zrobię ponownie uprawnienia na wózki widłowe na które też już czekam ponad miesiąc. Jakoś dwa tygodnie po ustaniu pracy otrzymałem duplikat świadectwa pracy i bezzwłocznie udałem się do urzędu pracy by się zarejestrować jako osoba niepełnosprawna poszukująca pracy. Na pytanie zadane mi o danych kontaktowych powiedziałem by pozostawiono jak jest... w myśl poprzedniego adresu zamieszkania jak w czasie z przed wyjazdu do Bolesławca...nie mówiąc o tym że nie mieszkam już tam gdzie mieszkałem. Uznałem że chwilowo będzie tak bezpieczniej do momentu aż kupię sobie chwilową obecność i wynajmę jakiś pokój o ile zdołam.  Poinformowano mnie też że jestem ubezpieczony jak by w firmie...i przy pani w urzędzie pracy jeszcze dzwoniłem bezpośrednio aby wyrejestrowano mnie z ewidencji ZUS bodajże ... nie pamiętam co to dokładnie było pamiętam że słowo w słowo po dyktowałem przez telefon to co mi powiedziała Pani w urzędzie pracy pani pracującej w manpower. Dostałem kartę wizyt z terminem na 29 listopada i pojechałem do Bolesławca. Tego dnia widząc się z kimś bliskim mojego serca kupiłem baterie do telefonu by wymienić ją później rozkręcając niemal telefon i zaraz po tym w telefonie niemal że nie miałem możliwości do kogo kolwiek zadzwonić. Okazało się że karta sim potrzebuje rejestracji.... tłumacząc przecież rejestrowałem kartę telefonu w salonie.  Jeszcze gdybym nie sprawdził drugiej karty której co prawda odkąd otrzymałem sprzęt od policji nie używałem już... to pewnie dalej bym tkwił w myślach że to przez zmianę bateri i potrzebna jest dłuższą chwila by znalazł on sieć...w końcu zaraz po wyłączeniu i włączeniu telefonu potrzebowałem godziny lub dwóch  by on się w pełni uruchomił. Zastanawia mnie czy to nie jest przypadkiem kolejne celowe działanie aby cofnięto mi rejestrację obu kart i to dzień lub dwie doby odkąd ponownie zablokowano mi Facebooka przez post o treści... Odszkodowania dla ludzi kupujących czasową obecność w postaci wynajmu bez możliwości meldunkowych... nad każdym zdjęciem z tymi słowami dopisek "Odszkodowania te wyplacane były by z urzędów miast. I po niżej... Co o tym sądzicie?" Moje myśli wędrują wszędzie z obaw że być może znowu chcą coś wymyślić by mnie ukarano...  Jednak po paru dniach zorientowałem się że karta jest prawdopodobnie w jakiś sposób zablokowana bym nie miał możliwości korzystania z internetu. Trochę jak by odjęcie ręki przez złego chirurga bo rząd nie widzi innej możliwości uciszenia mnie jak w przypadku usuwania kobietom macic bo ta metoda jest znacznie tańsza od innych metod leczenia. Gdzieś trafiłem na taki artykuł w internecie ale nie bardzo skupiałem się na szczegółach więc też nie będę w tym temacie się rozpisywał. Jedynie będąc w miastach sygnał jest ale już nie taki jaki był... internet działał z początku tak jak w porównaniu przeglądarka Explorer do chrome w latach 2000-2009 i to tylko w miastach po czym później zupełnie przestał działać niezależnie od tego czy kupiłem kartę w nowej sieci. Już często się zastanawiam czy samemu nie namówić kogoś ubogiego za wiśniówkę by zarejestrował on kartę i mi przekazał. Na dodatek czytam artykuły mimo wszystko starając się rozeznać co dokładnie jest tego przyczyną. W myśl wpadają mi tylko pomysły by wyjechać za granicę i zakupić numer startowy... czy też rościć sobie odszkodowanie za brak internetu od operatora ponieważ za to płacę w głownej mierze by ten dostęp mieć. Jednak uważam że powinienem zakupić zupełnie nowy sprzęt w postaci telefonu lub i też laptopa z nowym osprzętowaniem nie parując starego z nowym ani żadnej karty dotychczasowej nie łączyć z nowym osprzętowaniem... by bardziej się nakręcić na odszkodowanie z tego tytułu. Uważam też że mimo wszystko każdy człowiek jest inwiligowany nie zależnie od tego czy człowiek w różnych urządzeniach powyłącza lokalizujace go aplikacje. 23 listopada ...to była sobota, dzień po wymianie baterii. Miałem okazję zobaczyć końcówkę debaty magazynu TVP info który autentycznie mnie zaciekawił... Temat jaki był poruszany w danym momencie to brak jakich kolwiek działań urzędu miasta w celu zapewnienia zastępczego docelowego mieszkania ze względu na informację dla mieszkańców która zmusza wielu ludzi jednej budowli do opuszczenia jej nawet sugerując że zostaną ci mieszkańcy wyciągnięci z tego budynku siłą przez policję. Całkiem zrozumiałym jest że pomimo iż budowla grozi zawaleniem to trzeba ratować życie...ale też w pełni zrozumiała jest kwestia niechęci ludzi do opuszczenia tej budowli ze względu na bezlitosne działania urzędów które nie mają najmniejszego zamiaru pomóc w postaci lokali dla tych ludzi. O czym chyba już kilka razy powiedziałem w tej książce tłumacząc o braku jakiej kolwiek chęci pomocy dla osób biednych ze strony państwa czy urzędów. Uważam ten temat za odpowiedni i mam nadzieję że problem tych ludzi zostanie odpowiednio rozwiązany. W tym programie podany był pomysł aby tych ludzi umieścić w hotelu którego będzie opłacał urząd do czasu znalezienia im nowych lokali. Ale mimo wszystko kontynuując czy aby poniżanie osób niepełnosprawnych i osób bezdomnych ... biednych może być zachowaniem kary godny do takiego stopnia by osoby pokrzywdzone po przez zlekceważenie w postaci obojętności ze strony urzędów mogły rościć sobie odszkodowania? Natomiast 28 listopada miałem jednak obowiązek stawić się na sprawie sądowej w Legnicy na którą nie chciałem iść chodź by ze względu na fakt iż poprzednim razem moja obecność na ten dzień miała być nie obowiązkowa, ponadto miał zapaść wyrok którego nie było po przesłuchaniu świadków... nie było jednego świadka w postaci policjanta który został zwolniony ze względu na udział w interwencji.  Widziałem się z siostrą chwilę i z miejsca zrobiłem jej misia na przywitanie po czym wszedłem na salę... Na tej sprawie zadałem tylko jedno pytanie jednemu ze świadków... brzmiało ono "czy po między nami były jakieś rozmowy na temat mieszkań". Odpowiedział on zgodnie z prawdą iż mówiłem jemu że pisałem do zarządu i efektu żadnego nie było. Gdy wszystkich obecnych świadków przesłuchano wyszedłem z sali rozpraw z informacją obowiązkowego stawiennictwa na 10 stycznia 2020 roku po czym dowiedziałem się że siostra zostawiła mi nr telefonu i tak jakimś cudem rozpoczęła się pewnego rodzaju konwersacja sms... Zapytała cytuje"Ciekawa jestem czego sam dla siebie byś chciał.... i ile sam dla siebie możesz zrobić." i autentycznie sam zacząłem się nad tym zastanawiać nim napisałem do niej kolejną wiadomość. Nie mam pojęcia... chyba straciłem nadzieję na cokolwiek pozytywnego... liczę się jedynie z porażką ze względu na wieki przeszłe i pomimo ciężkich trudów brak jakich kolwiek osiągnięć w postaci stworzenia rodziny jakiej od młodzieńczych lat pragnąłem. Na obecną chwilę mam bezlitosny gniew do władz biorąc nawet pod uwagę ryzyko postawionego na szali własnego życia. Nie chcę go tracić ale czuję jak bym nie miał wyboru licząc na kolejne życie w którym być może zaowocuje pozytywnością. Licząc się niezależnie czy to z porażką czy z abstrakcyjnym zwycięstwem na dany moment. Mam już nieco inną świadomość i zupełnie inaczej interpretuje otaczającą mnie rzeczywistość. Nie wróci się czasu... można żyć jedynie teraźniejszością i piąć się być może nawet na zatracenie bo marzeń też tak licznych jakie miałem nim stałem się w sobie wrogo nastawionym do władz przez ich działania ... w pewnym stopniu już nie zrealizuję. Tego dnia też byłem obecny w 2xtak aby rozpocząć kurs wózków widłowych o czym następnego dnia będąc w legnickim urzędzie pracy poinformowałem. Kurs na wózki widłowe miał odbywać się w dniach 28 listopada, 4,12, 16 grudnia wraz z dniem egzaminu wyznaczonego na dzień 20 bieżącego miesiąca. W tym czasie bywały dni że wymieniliśmy się wiadomościami z siostrą która doszła do wniosku iż nie mamy za bardzo o czym dyskutować i nic z jej słów nie jest w stanie mnie przekonać do zmiany w moim nastawieniu. Postanowiła by prawdopodobnie ze mną nie rozmawiać sądząc po fakcie że w końcu przestała pisać.  Zadziwiające że poruszyła kwestię dotyczącą ostatniej i pierwszej kłótni po między nami o której wspomniałem w rozdziale "Ktoś zapyta o rodzeństwo" tej książki. Ostatnimi wiadomościami z mojej strony był właśnie ten temat poruszany. Podejrzewam że raczej nie dojdzie do kompromisu. Często jeszcze się zastanawiam czy jest sens w ogóle żyć nie zależnie od tego w jakiej sytuacji się znajduje... bo i tak zwiastuje ono brak perspektyw. Łudzę się jedynie że coś się zmieni, czuję że wegetuje i żadna praca której bym się podjął, tego poczucia nie zmieni. Być może była by szansa... z powołaniem które noszę w sercu i dziką wrogością do władz i systemu która nie daje perspektyw ludziom i ich na piętnowuje w chwilach kiedy człowiek staje się niewygodny dla władz. Przyznaje też że w tym obecnym miesiącu nie śledzę wiadomości na bieżąco skupiając się na kursie i rozmowie z siostrą przez co miałem nie mały mętlik w głowie a także ewentualnie poświęcam trochę czasu grze w wolnych chwilach. Chodź przekonania i myśli mnie nie opuszczają i z pewnego punktu widzenia nie chcę by mnie opuściły. Za dużo wycierpiałem by sobie to wszystko darować. Zastanawia mnie po co te czerwone paski w szkołach i tytuły profesorskie czy też administracyjne skoro one świadczą jedynie o zależności człowieka od systemu, chodź dla wielu może się to wydawać paradoxalne ale ta zależność pojawia się nie tylko w zakresie szkolnictwa czy administracji ale i działaniu banków.




Kolejne Rozdziały

 Uprawnienia dojazdy na wózkach widłowych (UTB) – urządzeń bliskiego transportu

Nie otrzymałem w dalszym ciągu uprawnień na wózki widłowe.
Założona zrzutka. Plus negatywne opinie ...i moja kontra... w postaci zapowiedzi do następnego rozdziału.
Rząd Polski jak i rządy europejskie w raz z facebokiem mordują ludzi ... im nieprzychylnym gospodarczo. Odniesienie do założonej zrzutki.
Jak wyjaśnić inaczej ciągnący się brak pomocy i jej uniemozliwianie?
Sądy w Polsce- krótko
Putin o Polsce po czterokrotnym ataku na Polskę w trakcie mojej nieobecności śledzenia informacji z powodów bezdomności. Jako szantaż.
Koronawirus czym jest i skąd pochodzi  odniesienie do odcinku atora ...w Chinach temat spiskowe teoria z zombii ... 

Jawne ogłoszenie Tampa -Jerozolima. Że znakiem zapytania.

 Notatki i hasła które zawrzeć w książce
 Pieniądz bogiem w oczach ludzi czyli jak ludzie sprzedają swoje dusze.
 Podatek katastralny- System niewolniczy i Podatki
W książce podałem dużo odniesień i podejrzewam ze dla zwykłego laika chcącego zasiegnąć informacji jest ona pewnego rodzaju kompendium wiedzy w pigułce która może pchnąć do działań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz